PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612453}
7,0 4 550
ocen
7,0 10 1 4550
Imaginaerum
powrót do forum filmu Imaginaerum

Nightwish <3

ocenił(a) film na 10

w końcu wodza fantazji króla i Maestra Tuomasa Holopainena jest na dużym ekranie bardzo o tym
marzyłem :3 Film niezmiernie wciągający i muzyka Nightwisha bomba polecam wszystkim ten
film a obejrzeć go można ale bez napisów można tutaj http://movie105.com/imaginaerum-2012-
full-movie-online :)))

kornmanson112

Za samą muzykę należy się 10/10 ^^

ocenił(a) film na 9
kornmanson112

Film już jest dostępny z napisami w polskich serwisach z filmami online ;)

ocenił(a) film na 10
pawelecki96

racja racja na playtube :)

kornmanson112

Ja obejrzałam na efilmy.net ^^. Nie no, genialny był *u*

ocenił(a) film na 5
kornmanson112

Dla mnie zaledwie 5. Nie oceniam jakości efektów specjalnych (bardzo podobał mi się znikający atrament) ani gry aktorskiej (razy było lepiej, raz gorzej), po prostu nie kupuję fabuły. W ostatnich godzinach muzyk pragnie przeprosić córkę za lata zaniedbań. Chciałby jej wyjaśnić powody swoich nieobecności i braku wszystkiego, co być powinno. Czy kilka zamkniętych w sejfie słów może coś zmienić? Naprawdę by mu wybaczyła, bo napisał kilka piosenek? Zapewne on chciałby wierzyć, że tak. Tylko, że połowy życia nie naprawi się choćby najładniejszą etiudą na koniec.

Skoroszytowa

Tom nie umiał wyrazić słowami "mówionymi", więc spisał na papierze tekst ujmujący jego uczucia względem córki. Ludzie tak mają, zwłaszcza mężczyźni, że nie umieją wyrazić słowami swoich uczuć, wierz mi, jest nas wielu... Zamknięcie w sejfie ma wymiar symboliczny - pokazał w ten sposób, że było to dla niego bardzo ważne/cenne. Nie o to chodzi, że te słowa mają coś zmienić - nie da się cofnąć czasu i naprawić niektórych błędów. Wybaczyła mu, bo dowiedziała się od Ann (czarna starsza kobieta, dawna koleżanka z bidula), że był on w dzieciństwie świadkiem samobójstwa swojego ojca, co wpłynęło destruktywnie na jego psychikę - zrozumiała wtedy i dlatego chciała mu wybaczyć fakt bycia tym, kim był - piętno trudnych wydarzeń z dzieciństwa (utrata obojga rodziców, pobyt w sierocińcu). Tom był bardzo wrażliwym młodym chłopcem i do końca swych dni nie pozbierał się po traumie, nie był w stanie normalnie funkcjonować i wiedział, że nie okazywał wystarczająco mocno uczuć swojej córce. Uciekał do świata muzyki (teksty, trasy, koncerty), bo tylko w ten sposób jakoś radził sobie z życiem - niektórzy wybierają zamiast tego gorszą ścieżkę "rekonwalescencji" - narkotyki, alkohol (pośrednia przyczyna samobójstwa ojca Toma). NIC na koniec nie pomoże niczego naprawić, czasu nie cofniesz. Ale ważne, że przed śmiercią zobaczył, że mu wybaczyła - mógł odejść w spokoju ducha, a i ona też może dzięki temu zacznie żyć na nowe i cieszyć się życiem, kto wie?

Fabuła 7.5/10, Muzyka 9.5/10, Efekty 7/10, Końcowa ocena: 8

ocenił(a) film na 5
suicune90

Tak, rozumiem. Że trudno, że trauma, żę budowa męskiego mózgu sprawiła, iż droga od funkcji "czuję" do funkcji "mówię" jest tak kręta, że po drodze połowa sie gubi. Wciąż twierdzę, żę nawet borykając się z tymi wszystkimi trudnościami można być rodzicem. Miłość do dziecka to nie kilka natchnionych piosenek na koniec. To wycieranie nosa, zabieranie do dentysty, czytanie, wspólne oglądanie kreskówek i wykonywanie tysiąca innych nudnych i głupich czynności. I tak przez lata. Oczywiście lepiej jest brzdąkać na gitarze i jeździć na koncerty. Ba, no w końcu sztuka wzywa! Mówisz też że trauma. Właściwie wszyscy wkraczamy w życie z jakąś traumą pytanie co z tym robimy jako dorośli, prawda?
A muzykę zespołu lubię bardzo.

Skoroszytowa

Nie wszyscy (niezależnie czy kobieta czy mężczyzna) są stworzeni do rodzicielstwa :P Trauma z dzieciństwa zaburzająca proces socjalizacji pierwotnej może rzutować na całe dalsze życie i tak było w tym przypadku. Napisałaś powyżej z punktu widzenia prawdziwej "Matki Polki" i chwała Ci za to, ale nie wszędzie ojcowie przywiązywali i przywiązują jakąkolwiek wagę do takich dla nich z pozoru błahych spraw (a wiadomo, że to nie jest błahostka, to właśnie kwintesencja rodzicielstwa). Zwłaszcza, że akcja jest umiejscowiona jakoś w pierwszej połowie XX wieku tak na oko, więc emancypacja raczkuje wówczas dopiero i ojciec wolał przepijać kasę i jeździć wtrasę :P
BTW, ile współczesnych rockmanów tak żyje, mimo braku powyższej traumy i "ma się dobrze" - w porównaniu do ich dzieci i zazdrosnych (słusznie) żon?
BTW 2, ""od funkcji "czuję" do funkcji "mówię" jest tak kręta"" <--, heh, patrząc w przeszłość to samo bym napisał, ale o kobietach, z którymi miałem (nie)przyjemność niegdyś się spotykać, wcale nie jesteście lepsze w tym względzie, a jak już tak generalizujemy, to rzekłbym, że nawet jesteście jeszcze gorsze w tym względzie, u nas jest zazwyczaj prosto z mostu: tak, jestem głodny, tak chcę się kochać, tak, kocham cię itp. :P to Wy raczej komplikujecie proste sprawy ;D Pozdrawiam, bez spinki! :P
A muzykę ich uwielbiam :)

ocenił(a) film na 5
suicune90

Zero spinki. Nie mam nic ani do mężczyzn w ogóle, ani ciebie. Przejemnie podyskutować. Ot tyle, że nie kupuję tej historii. Nie wzruszyła mnie, bo nie czuję w niej prawdy. Moim zdaniem corka by nie wybaczyła. Zamiast wzruszającego finału widzę tam życzenie żałosnego ojca by się wszystko odczarowało. Wiesz czego się obawiam? Że on się przegląda w tym filmie. Żę się w nim sobie podoba. Czuję w tym narcyzm, który akurat mnie drażni. W ogóle miałam poczucie że to diablo osobista historia adresowana do konkretnych osób. Nie do mnie. Zostanę przy ulubionych albumach. Pozdrowienia!

Skoroszytowa

Coś w tym jest... Komercjalizacja na całego i lansowanie dobrej skądinąd płyty niewybitnym filmem (gra aktorska średnia, pierwsze pół godziny chaos i zero wciągnięcia w akcję), ale cóż... Początki są trudne :P Rzeczywiście, Tom (czyżby to aluzja do życia Tuomasa H.? :D) trąci narcyzmem :P Quasi happy end na końcu rzeczywiście mało wiarygodny :P Pozdrawiam!

suicune90

PS> Oglądając Dextera (s7e10) trafiłem na taką kwestię, która idealnie pasuje do Twojego słusznego toku myślenia i będzie niezłym podsumowanie konwersacji:

"You can't blame on something that happend to you when you were kid. You're not kid anymore. It's time for you to take a responsibility".

ocenił(a) film na 8
kornmanson112

ja sobie ściągnąłem torrenta blue ray +napisy pl. Na kino się nie doczekałem.
Film przepiękny, muzycznie, wizualnie, tematycznie.
Ale Anette mogłaby schudnąć zanim się położyła na tym fortepianie....widać jak wyglądała w teledysku Amaranth czy książce do DPP, lepiej.

ocenił(a) film na 10
conneryfan

To cud, że fortepian się nie rozkraczył, z szacunkiem dla Anette i osób puchatych. Bawiła mnie jej mimika i ruchy taneczne w Scaretale - powaliła mnie tym XD.

ocenił(a) film na 8
Darkness95

Anette wcieliła się w rolę mrocznej, przerażającej Królewny Śnieżki.widzieliśmy fragmenty w ,,Storytime,,Może trochę za dużo tego było w filmie. Ale mi się podobało:)

ocenił(a) film na 9
Darkness95

Ach, nigdy nie zapomnę, jak się jarała na blogu tą swoją czerwoną sukienką. XD Ktoś jej napisał, że była ładna, a ona, jak to ma w zwyczaju, od razu postanowiła jej/mu taką znaleźć w internecie. Nettan <3
DE przejmuje władzę nad tym wątkiem... XD

kornmanson112

Zgadzam się film naprawdę wciągał od 1wszej do ostatniej sceny MEGANIESAMOWITY FILM

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones