Film pokazuje, że można patrzeć oczyma wyobraźni, że jeśli czegoś nie widzimy możemy to poczuć, wyobrazić to sobie, tak jak robią to niewidomi. My - ludzie widzący, często o tym zapominamy i oceniamy coś lub kogoś tylko powierzchownie, na pierwszy rzut oka. Taka ocena na pozór, pozbawiona jest głębszej wartości.
Ogólnie nie mam zastrzeżeń co do filmu (no może poza tym, że reżyser mógł rozwinąć wątek Iana i Evy) i uważam, iż jest bardzo dobry. A dorzucając do tego jego klimat, zdjęcia i wspaniałe kreacje aktorskie mamy obraz godny nagrodzenia. I pomimo, że był nominowany do Oscara, to przegrał z tak dennym filmem jak Ida. Zawsze typuje inne filmy niż te które wygrywają. Nie wiem czym się kierują członkowie komisji Akademii Filmowej.