Fajnie że tyle osób docenia ten film. Nie zgodzę sie z Toba jesli chodzi o intymna scenę. Balem sie ze zepsują ten film właśnie scena w stylu porno natomiast tutaj wszystko bylo ze smakiem, nie przesadzili tzn. ukazali namiętność ale nie pokazali za dużo. Sam pomysł telepatii był świetny ale można bylo zepsuć ten film na tyle sposobów a jednak udalo sie tego nie zrobić. W końcu prawdziwy film romantyczny a nie jakiś przesłodzony lub wulgarny ochłap.

Film jest naprawdę fajny. Wpadłam na niego przez przypadek ale nie żałuję, więcej takich :)

Możesz coś polecić w tym stylu?

Dom nad jeziorem
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona
Ostatnia Klątwa
Odwróceni Zakochani
Intruz
Niebezpieczna piękność
Nie opuszczaj mnie
Penelope
Jeden dzień

A jeżeli nie masz nic przeciwko azjatyckiemu kinu to polecam dwa filmy koreańskie:
http://www.filmweb.pl/film/Neuk-dae-so-nyeon-2012-663526

http://www.filmweb.pl/film/O-jik+Geu-dae-man-2011-630088

:)

Dzięki :) Kilka pozycji jest dla mnie nowych: Dom nad jeziorem, Ostatnia Klątwa, Niebezpieczna piękność, Jeden dzień . Ostatnio obejrzałem "Nie opuszczaj mnie", straszna wersja świata ale miłość ukazana bardzo ładnie, może to ten kontrast czyni film wyjątkowym. Co do koreańskich filmów to nigdy nie oglądałem. Był czas, że zainteresowałem się filmami Bollywood ale już mi się przejadły.

Od którego mam zacząć? :)

Z jakiegoś powodu film "Jeden dzień" uważam za jeden z najbardziej romantycznych jakie oglądałam, zapadł mi w pamięć.

"Dom nad jeziorem" jest bardzo podobny do "In Your Eyes" tylko jest bardzo poplątany bo zakochani porozumiewają się ze sobą z różnicą w czasie dwóch lat, w sensie u kobiety jest powiedzmy 2014 a u mężczyzny 2012, ze względu na to że jestem osobą dociekliwą spędziłam ponad godzinę zaraz po seansie żeby sobie to wszystko poukładać i złożyć w logiczną całość, zawsze te filmy które zaczepiają choćby w niewielkim stopniu o tematy podróży w czasie lub komunikacji między wymiarowej są trudne.

"Niebezpieczna piękność" jest filmem kostiumowym, ogólnie nie lubię takich filmów, ale ten jakoś chwycił mnie za serce.

"Ostatnia Klątwa" na moje odczucie jest dość ciężkim filmem, trochę dołującym. Ale i tak warto obejrzeć.

Na początek polecałabym jednak "Jeden dzień" ale to zależy od tego jaki ma się nastrój.

A co do Koreańskich produkcji to sama jestem ich fanką, ale nie będę namawiać bo to trzeba po prostu lubić, jeżeli ktoś od początku nie ma ochoty to lepiej się nie zmuszać. Nie da się zaprzeczyć, że Korańczycy i Japończycy mają talent do robienia filmów romantycznych takich jak opisałeś poniżej, właściwie najlepiej im wychodzą mini seriale, bo filmy najczęściej mają smutne zakończenie. W tych mini serialach jest tak że czasem jest jeden może dwa pocałunki na całość produkcji o seksie to już w ogóle nie ma mowy i mimo tego emocje są ogromne, obserwujemy każde spojrzenie każde dotknięcie dłoni czy wymówienie imienia. To jest zupełnie inny poziom niż filmy europejskie czy amerykańskie. Na początku byłam zszokowana i zachwycona że ktoś mógł stworzyć coś tak zgodnego z moimi upodobaniami. Teraz już trochę mniej się tym ekscytuje ale i tak lubię.Tylko że tu jest kwestia czy podoba nam się uroda Azjatów i ich język.

No to zacznę od "Jeden dzień" :)
Zachęciłaś mnie też do spróbowania koreańskich. Kompletnie nie przeszkadza mi to, że ktoś jest Azjatą, Afrykaninem czy Indianinem a jeśli język koreański jest podobny do japońskiego to też fajnie, gorzej z chińskim :)

Też nie lubię chińskiego :P

Miłego oglądania ;)

Dzięki. Napiszę czy mi się podobało :)

Obejrzałem te dwa koreańskie i "Jeden dzień". Z koreańskich bardziej podobał mi się O-jik Geu-dae-man. Kiedyś podchodziłem do japońskich filmów ale żadnego nie obejrzałem do końca, nie dałem rady, natomiast koreańskie kino przypadło mi do gustu.

Największe wrażenie wywarł na mnie jednak "Jeden dzień" może dlatego, że łatwo mi było mi się wczuć w głównego bohatera. Oprócz tego obejrzałem (mam ostatnio sporo czasu:) "Gwiazd naszych wina" i muszę po tych dwóch filmach odpocząć.

Fajnie się czasem w życiu zresetować, nic nie robić i oglądać romantyczne filmy żeby poradzić sobie z tą dziwną tęsknota do tych uczuć zakochania ale trzeba wrócić do rzeczywistości pisanej prozą.

Fajnie, że obejrzałeś :) Tak, film "Jeden dzień" ma coś w sobie, jeden z moich najulubieńszych romansów. I popieram powrót do rzeczywistości, każdemu jest to potrzebne żeby całkowicie nie zatracić się w tej fikcji ;)

Bardziej chodzi o to, że filmy i tak nie pomogą gdy masz pragnienie romantycznej miłości i trzeba się w końcu zmierzyć z rzeczywistością, jakoś poradzić sobie w sytuacji gdy jest ona zakazana.

Życzę Ci tylko żeby ta rzeczywistość nie była jednak zbyt okrutna ;)

Dzięki :) nie jest tak źle. Po prostu romantyczna miłość się kiedyś kończy a ja jestem od niej uzależniony i to przeszkadza w sytuacji kiedy nie można jej już wskrzesić ani szukać gdzieś. Czasem filmy pomagają ale w końcu ich moc słabnie i trzeba zastosować inne metody takie jak dać się pochłonąć pracy :)

Jest jeszcze tajwański "One day" o podobnej fabule, jak "In your eyes".

A może Ty skoro jesteś maniaczką gatunku mogłabyś coś polecić? :)

Jako maniaczka gatunku oczywiście.:) Tylko nie wiem czy chodzi Ci ogolnie o filmy miłosne czy raczej z tym wątkiem??? Bo jeśli z podobnym wątkiem to na poczekaniu pojawiają mi się dwa tytuły: " Jak w niebie" oraz "Joe Black". Będę myśleć dalej.:)

Fajny motyw fantasy był jeszcze w filmie "Przebudzenie"- nie do końca to jest o miłości ale dla mnie bardzo dobry i sentymentalny film który również polecam. Czekam na określenie się jeszcze co Cię interesuje, to chętnie pomogę.:)

te już oglądałem :) nie chodzi mi koniecznie o filmy z wątkami SciFi ale filmy o podobnym zabarwieniu romantycznym. Jak to wytłumaczyć?... Jak szukam filmów romantycznych to większość filmów zaczyna się od seksu albo miłość zrównana jest w nich z seksem. Pozostałe, to filmy dla nastolatek gdzie ludzie zachowują się jakby byli cały czas na haju a wszystko jest tak cukierkowe że mdli. Podobają mi się filmy gdzie ktoś zakochuje się w kimś, powiedzmy w dziewczynie, ale nie w jej piersiach i tyłku tylko w niej całej i powoli rodzi się między nimi uczucie. Nie idą od razu do łózka czy coś w tym stylu ale ukazany jest ten słodki proces zakochiwania się, kiedy każda przełamana bariera ma znaczenie, pierwszy spojrzenie, dotyk ręki itd. Oczywiście dobrze jakby wszystko nie szło jak po maśle, mogą to być osoby, które na pozór nie pasują do siebie, może ta zakochana nie ma na początku szans u wybranki bądź wybranka lub któreś z nich jest zajęte albo pojawiają się inne przeszkody.

Dzięki za odpowiedź i liczę, że jeszcze coś zaproponujesz :)

Widzę że również mam do czynienia ze znawcą gatunku.:) U mężczyzn to zdarza się rzadko więc tym bardziej jestem zaskoczona.:) No ale ja się tak łatwo nie poddaje.:) Mam kolejne dwa tytuły.:) Tym razem nie będę ich opisywać żeby nie wyjść znów na głupią.:) Znasz może "Siedem dusz" lub "Narzeczony mimo woli"???.:)

no cóż, taki ze mnie dziwny facet (ale nie gej:) "Narzeczony mimo woli" to jedna z mich ulubionych komedii romantycznych :) a "Siedem dusz" nie oglądałem. Jak przyjdzie Ci coś jeszcze go głowy to napisz, może być nawet mało znany , dziwny lub po prostu jakiś film nieromantyczny ale z fajnym wątkiem romantycznym... albo napisz co Ty najbardziej lubisz :)

Skąd że znowu, nigdy nie pomyślałam że gej. To swoistego rodzaju wyjątkowość, która na pewno kiedyś Twojej partnerce życiowej się będzie podobać... no chyba że już się podoba.:) Ja jak wcześniej pisałam oglądałam sporo filmów. Napisze Ci swoje ulubione.:) Ciekawa jestem czy wszystkie oglądałeś: "Malowany welon"- on dostał ode mnie 10

o kurcze, zupełnie zapomniałem, że to oglądałem, nawet nie pamiętam o czym dokładnie był, tylko po zdjęciach się zorientowałem. Sam byłem wtedy szczęśliwie zakochany więc nie wyrył mi się może przez to w pamięci, teraz brakuje mi tych uczuć więc odświeżę sobie go z chęcią :)

Może będziesz się śmiał, ale podobała mi się też "Saga" Jedna część bardziej druga mniej, ale ta historia mi się podobała.:) "August Rush-cudowne dziecko"- jak to oglądałam kilka lat temu to ryczałam jak głupia.:) "Instrukcji nie załączono"- też bardzo ładny i wzruszający, niedawno oglądałam," Keith" też niezły, trochę może nie w Twoim guście bo to o nastolatkach, ale jest drugie dno, "Bezpieczna przystań", "Słodki Listopad", "Bestia".:) Jeszcze oczywiście takie klasyki jak "Pamiętnik", " Szkoła uczuć" oczywiście.:) To co wybrałam z mojej pamięci.:) Każdy film ma coś w sobie, a te należą do tych zapamiętanych więc chyba dla mnie są wyjątkowe.:) Myślę że jeszcze kilka pozycji by się znalazło.:)

Chodziło Ci o Sagę Zmierzch? - jeśli tak, to oglądałem. Wątek miłosny mi się podobał gorzej z tym całym wampirzeniem. Jakoś nie uległem modzie na wampiry.
August Rush - to chyba najczęściej oglądany przeze mnie film bo polecam go znajomym kiedy pytają o fajny film :)
Keith - to nic, że o nastolatkach, piękna historia, nie przesłodzona.
Bezpieczna przystań - oglądałem w zeszłym tygodniu :)
Pamiętnik - tak ładny, że aż boję się go znowu oglądać.
Szkoła uczuć - ech... na samą myśl jest romantycznie i smutno.
"Instrukcji nie załączono", "Słodki Listopad", "Bestia" nie oglądałem wiec dopisuję do listy.

Okej.:) Może teraz Ty mnie czymś zaskoczysz.:) Polecasz coś?.:)

Przejrzałem filmy przeze mnie ocenione bo trudno mi sobie przypomnieć wszystko co mi się podobało. Zaznaczam, że to nie wszystkie filmy, które mi się podobają i kolejność jest przypadkowa.

Vanilla Sky
Romeo i Julia z DiCaprio
Cała ona
Zakochana złośnica
Wehikuł czasu
Ostatni samuraj
Efekt motyla
Mr. Nobody
Gwiezdny pył
Między wierszami
Ona
Czego pragną kobiety
Igraszki losu
Zostańmy przyjaciółmi
Pokuta

Powiem tak, oglądałam kilka z tych pozycji, ale reszta jest dla mnie nowa.:) Ale to dobrze, bedę miała okazje na coś innego.:) Po tym jak Ty oglądałes większość filmów polecanych przeze mnie bałam się że tytuły będą mi znane.;) Jednak wynika z tego że Ty masz większe doświadczenie w filmach o miłości niż ja.:)

W każdym razie dzięki bardzo.:) Miło się konwersowało z Tobą.:)
Pozdrawiam.:)

pa

tzn. też było mi miło pogadać z Tobą :)
przyjemnego oglądania

Mimo, że nie podzielam opinii o filmie (nie podobał mi się specjalnie, super pomysł, ale wykonanie straszne) to prześledziłam waszą rozmowę w poszukiwaniu fajnych tytułów. Mogę polecić "Czas na miłość" - bardzo przyjemny i pozytywny film, a także "Zaklęci w czasie" - ten trochę bardziej wpadający w dramat. Polskie tytuły oczywiście infantylne i brzmią tandetnie, ale oba filmy naprawdę super. Nietypowy jest też "Przyjaciel do końca świata", dość niesztampowy, wychodzący poza schemat filmów katastroficznych. No i bezkonkurencyjnie najlepszy romans z cudowną muzyką to film "Once", który warto obejrzeć za unikalną chemię między aktorami, którzy podczas kręcenia filmu byli parą i nagrywali razem płytę, nagrodzoną z resztą oskarem za najlepszą piosenkę. Cudowny klimat, realna miłość jak i zgrzyty między bohaterami, przepiękna muzyka, która zostaje w głowie na długo po obejrzeniu filmu.

Jeśli chodzi o filmy romantyczne, to ja polecam Słowo na M (What If) - uroczy film i również gra w nim Zoe Kazan. :)

Ona chyba lubi takie oryginalne produkcje o miłości - Ruby Spraks, bardzo ciekawy tytuł :)

Film mnie urzekł, jednak zdziwiła mnie jedna głupotka. Jak to możliwe, że ani Dylan ani Becky nie wpadli na pomysł założenia słuchawek? Taki prosty zabieg a ludzie nie patrzyliby na nich jak na dziwaków gadających do siebie :)

Do puli filmów do obejrzenia dorzuciłbym od siebie także "Gwiezdnego przybysza" z Jeffem Bridgesem i Karen Allen. To też romans w konwencji SF z ładunkiem ciepła bijącym wszelkie komedie romantyczne na głowę.

Dzięki za propozycję.:) Muszę obejrzeć tę pozycję.:) uwielbiam takie klimaty.:) Pozdrawiam.:)

Też zdziwiło mnie, że nie próbowali "zamaskować" swoich rozmów... Podobno (taką informację można znaleźć na imdb) Joss Whedon napisał scenariusz w czasach, gdy nie używano powszechnie telefonów komórkowych (zauważ, że trzeba by było zmienić fabułę, bo "dziwactwo" bohaterów gra w pewnym momencie decydującą rolę). Tłumaczono jeszcze tak, że ona o tym nie pomyślała (bo taka mniej ogarnieta była...), a jego nie było stać na telefon :-)

No właśnie to mi najbardziej przeszkadzało chyba w tym filmie, że oni tacy strasznie nie ogarnięci. Jakieś to wszystko było mało wiarygodne, zarówno ich reakcje na nowo odkrytą więź, jak i wątpliwa chemia między bohaterami.