Najlepsza scena wedlug mnie to na samymy poczatku jak Jack Nicholson w swietny sposob wprowadza nas do tej historii.
Najlepsza scena jak DiCaprio zjeżdża z Damonem windą po czym dostaje headshota.
A druga to może ostatnia scena: śmierć Damona ;)
+1, dla mnie też była to najlepsza scena, może dlatego, że w ogóle się tego nie spodziewałem :)
... dobra jest scena gdzie gangsterzy i Costello oglądają w Tv jak znaleziono ciało ich ziomka w bagnie i później komentarz do tego newsa.
"...in the marsh!!! Not where someguy from john handcock to get the f... blowjob"
Najlepsza scena to po obejrzeniu TV, komentarz nie Nicholsona, tylko tego gościa, który wyrzucał ciało ; p.
Jak dla mnie winda -> w życiu bym tego nie przewidział i do tego tak znieniacka (to lubie :P)
True that - to jedna z niewielu scen (w całej mojej historii oglądania filmów), gdy zwerbalizowałem zaskoczenie na głos w kinie, mówiąc "o ja pie***lę!".
Mnóstwo świetnych scen jest. Np śpiew Nicholsona lub to jego - get in the car i wanna show you something, albo Jesus, she fell funny!, potem Wahlberg na pierwszym spotkaniu o Costello - "maybe, maybe not, maybe fck yourself"
Ta scena była najlepsza. Śmiałem się przez 5 minut xD
https://www.youtube.com/watch?v=z5TfwB8FS_E