Jak najbardziej się zgadzam. Film po prostu arcydzieło. Świetna gra Di Caprio. Bardzo mi sie w tym filmie podobał. Był rewelacyjny podobnie jak muzyka. Film perfekcyjnie zmontowany. Oglądałam z zapartym tchem do końca. Kto jeszcze nie wiedział gorąco polecam.

ooo...a ja właśnie należę do tej trzeciej grupy ludzi tzn.bardzo lubię ten film.uważam,że jest świetnie wyreżyserowany i zagrany.z tym,że uważam za przesadę uważać go za arcydzieło,bo do tej kategorii jeszcze mu trochę brakuje.tzn.jeżeli w kwestii reżyserii to nie mam żadnych "ale",to jeżeli chodzi o aktorstwo to można powiedzieć,że aktorzy spisali się b.dobrze...
ALE TO JEST ZA MAŁO.filmy nazywane arcydziełami zazwyczaj miały jakąś postać(postaci),którą(które) od razu zapamiętaliśmy i która od razu kojarzyła się z danym filmem.starczy przypomnieć sobie Pulp Fiction,Ojca Chrzestnego,Lot nad kukułczym gniazdem.tu nie ma tak wyrazistej postaci.nawet jeżeli chodzi o świetną rolę Nicholsona to pojawia się u mnie takie:"gdzieś to już widziałem".
można też powiedzieć,że to film sensacyjny i zwrócić uwagę na świetny scenariusz,ale tu spróbujcie wczuć się w odczucia ludzi,którzy widzieli najpierw "azjatycki oryginał",a później The Departed.

co nie zmienia faktu,że film bezwzględnie polecam
trzymta sie

Infiltracja jest filmem, ktory do mnie nie przemowil. ;] Ale jest dobrym filmem. Dalem 7/10 za niezle rozbudowana fabule, GENIALNA KONCOWKE i swietna gre aktorska. Jedyne do czego mam zastrzezenia to ogolnie caly film. Polecam, chociazby tylko po to by wyrobic sobie opinie.

pozdro

krokodyl

PS: Tak naprawde uwazam, ze Babel powinien dostac oskara, bo poprostu jest o wiele inteligentniejszym filmem. ;]

Film owszem ciekawy,ale chyba nie oglądaliście azjatyckiej wersji. To jest tylko marna podróbka,przerobiona na amerykańskie klimaty z większym budżetem,mająca na celu dużo zarobić. "Piekielna gra" była o niebo lepsza,tyle że oscary dostają jednak tylko amerykańskie filmy.
Cóż,mi sie film również podobał,taki jest tylko problem iż poprostu wiedziałem mniej wiecej jak sie potoczy wszystko. Ocenka moja to 9/10
A czy Oscar zasłużony to bym sie może sprzeczał,ale to jednak fachowcy wybierali...

"czemu nikt(prawie) w naszym kraju nie dostrzega perfekcji tego filmu???"

może dlatego że ten film nie jest perfekcyjny???

polecam obejrzeć Infernal Affairs. Mając taki scenariusz ciężko film spitolić... Nie ma nawet za co oceniać tego filmu oprócz gry aktorów. Stanowczo za dużo bluzgów... 1/3 można śmiało pominąć...

Do tego zakończenie poniżej poziomu dobrego. Pomijam relacje między postaciami i ogólne psychologiczne do nich podejście... jeszcze raz jako wzór dam IA.

Żeby nie było: uważam ten film za przyzwoity kawałek mięsa 7/10 ale ta ocena byłaby na miejscu gdyby nie to że scenariusz NIE jest oryginalny. W takiej sytuacji mogę dać co najwyżej 5/10.

Trochę za dużo w twojej wypowiedzi emocji a określenie Infiltracji mianem klasyka zakrawa na nietrzeźwy umysł.

Widać amerykanom nie wystarczyło pocięcie na kawałki IA i złożenie tego w taką całość aby przeciętny Amerykanin to zrozumiał. Musieli nakręcić własną wersję... IA gniecie Departed w każdym calu.

Film jest za nudny i brak w nim jakiegoś ognia, zdecydowanie za przerysowane postacie jak dla mnie: Nicholson odwalił jakąś parodię, Alec Baldwin równieź, Matt Damon nie jest zbyt dobrym aktorem, tylko Di Caprio się broni, ewentualnie Wahlberg, chociaż nie do końca, Martin Sheen bezbarwny."Infiltracja" nie ma jakiegoś szczególnego klimatu. Wogole to zniechęciłem się i jakos nie mogę zabrać się do Infernal Affairs. Scorsese jest cieniem samego siebie, szczytem jego możliwości był wg mnie "Wściekły byk", potem było już tylko gorzej. "Kasyno" czy "Chłopcy z ferajny" to nie jest wg mnie jakaś klasyka. Tylko jedno przemawia na jego korzyść "infiltracja" jest ciekawsza jak "Gangi Nowego Jorku", ale przecież to remake.Ogólnie polecam, ale w mojej opinii ten film to nic szczególnego jak to próbują nam wmówić co poniektórzy. Klasyką film staje się niezależnie od czyjegoś chcenia czy niechcenia. Myślenie życzeniowe na pewno nie uczyni z tego filmu klasyki.

Film zdecydowanie przeceniony.
Scorsese to świetny reżyser, jednak moim zdaniem ta produkcja jest jak na jego talent przeciętna. To oczywiście moja subiektywna opinia, bo nie lubie damona, podobnie di caprio, a nicholson wypadł w filmie słabo. sam pomysł niezły, co prawda mało oryginalny, choć w takich filmachto nie najważniejsze. nie twierdze, że to gniot, jednak na takie pochwały nie zasługuje. Gdybym sie przymierzał do oceny, to byłoby to w okolicach 6,5 - 7.
Pzdr.

"sam pomysł niezły, co prawda mało oryginalny"

wtf??

przecież scenariusz był praktycznie gotowy... to jest REMAKE więc nie mam zielonego pojęcia dlaczego twierdzisz że pomysł oryginalny...

Nocarz: przecież właśnie nie twierdzę, że oryginalny

sorry ładny klops z mojej strony ;) moja wina odwołuję co powiedziałem :)

Tak czytam , te wpisy..............według mnie Nicholson zagrał świetnie, nie wiem doprawdy czego chciec od jego gry..........
jeszcze.........tak czytam i czytam , nie lubię DiCaprio, albo ...źle gra itd. Tak sobie myślę, - co on jeszcze musi zrobic, żeby udowodnic, że jest na serio bardzo utalentowanym aktorem??? Stanąc na rzęsach??

infiltracja to mizerna kopia dobrego koreanskiego filmu dla mnie oceny jakie wystawiaja inni sa wziete znikad, poniewaz ten film nie jest nawet w polowie tak dobry ja jego koreanski poprzednik

"infiltracja to mizerna kopia dobrego koreanskiego filmu dla mnie oceny jakie wystawiaja inni sa wziete znikad, poniewaz ten film nie jest nawet w polowie tak dobry ja jego koreanski poprzednik"

nic dodać nic ująć. jest dokładnie tak jak napisałeś.

Oryginał został wyproadukowany w Honkkongu, a nie w Korei. Moim zdaniem IA to arcydzieło - film wgniata w fotel 10/10, natomiast dzieło Martina jest zaledwie niezłe 6/10. Najbardziej boli, że w filme tak kiepsko zagrali utalentowani aktorzy Nicholson i Di Caprio.

Przepraszam za literówki. Zmęczony już jestem.

W moim odczuciu ten film jest trochę zbyt przeceniony. Owszem fabuła, gra aktorska, akcja - wszystko jest wysokich lotów, ale nie popadajmy w jakąś wielką euforię. To po prostu dobra sensacja i nic ponadto :)
Widać że pomimo czasu pan Scorsese jest nadal w formie.
Szkoda że doceniono go dopiero teraz.

Infiltracja to dobry film i basta. W porównaniu z dorobkiem Scorsese wypada przeciętnie, ale to wciąż dobry film. Tak samo było z Aviatorem. Krytykowany na forum, a przecież to kawał solidnego kina. Takimi filmami jak Aviator czy właśnie Infiltracja Scorsese udowadnia, że jest w formie. Nie jest u jej szczytu, ale poniżej pewnego poziomu nie schodzi.

Oglądałem Infiltracje w ten sam weekend co Tajemnice Los Angeles. I jeśli mamy mówić o arcydziele, precyzyjnym scenariuszu, niesamowitym klimacie czy też świetnej grze aktorskiej to jedynie w przypadku tego drugiego filmu.

No ja akurat nic nie piszę o arcydziele, niesamowitym klimacie itp. aczkolwiek reżyseria jest świetna, aktorstwo również, co do tego nie ma wątpliwości, ale Tajemnice Los Angeles to mimo wszystko lepszy film i to pod każdym względem, tu się zgodzę. 7/10 dla Infiltracji i 9/10 dla Tajemnic.
Oglądałem wczoraj "Infiltrację" na HBO i na moment padła transmisja, w związku z tym mam pytanie. Co się działo od momentu, gdy ranny facet zdemaskował Di Caprio i chwilę później odwalił kitę, do momentu gdy Damon zadzwonił do Di Caprio?

Ocenił film na 4?

Stare czasy, stare wpisy. Człowiek dorasta i inaczej patrzy na kino.

Ale 4?

Za sam fakt, że film jest zrobioną na szybkości zżynką z Infernal Affairs z jedynie podmienionymi aktorami i miejscem należy się niska ocena.
Imo wstyd dla Scorsese.

No tak, ale Scorsese nie widział oryginału, więc korzystał tylko ze scenariusza.

Ciekawi mnie dlaczego Twoja ocena tak diametralnie się zmieniła. Na 4 to zasługuje Iluzja a nie Infiltracją.

Ten film to remake albo wręcz plagiat "Piekielnej gry". W azjatyckim oryginale nawet fabuła i szczegóły są lepiej opracowane. W pierwowzorze łączność polegała na przesyłaniu komunikatów alfabetem morsa. Nie było mało prawdopodobnego wątku z romansem z tą samą psycholog. Scorsese wprowadził wiele uproszczeń i zmienił nieco końcówkę na których film traci. Film po prostu dobrze zagrany przez Hollywoodzkie gwizdy i poprawny montaż.

mówisz o perfekcji a oceniłeś na 4, możesz mi powiedzieć dlaczego tak?

Tez mnie to zastanawia.

No i po tylu pozytywach oceniasz ten film tylko na 4???

Ten film jest na licencji. Zero inwencji własnej. Amerykańce tylko dodali więcej przekleństw, by wyjść na groźnych. Aktorsko to gówno leży i wkiczy.

A co tu dostrzegać, skoro scenariusz jest tak dziurawy, że wszystko przez niego prześwituje? ;p

Pewnie dlatego, że Polacy oglądali oryginał, a głupie jury oscarowe już nie.
Montaż faktycznie jest rewelacyjny, ale reżyseria, a właściwie to modyfikacja oryginału jest słabiutka. Lepiej obejrzeć Infernal wpierw, a dopiero potem Infiltrację.
I tak na marginesie: oscarowe jury ma bardziej naj***** w głowach niż szejkowie. I to od parunastu ładnych lat.

To nie jest perfekcyjny film. To nawet nie jest jeden z najlepszych filmów Scorsese. Jest bardzo dobry, ale przyznawanie mu 10/10 to pomyłka. Bo jak Infiltracja ma 10 na 10, to Taksówkarz czy Chłopcy z Ferajny powinni mieć 15/10. Ludzie, trochę wyczucia z tymi maks ocenkami :)

Bo to dziurawy jak sito, przewidywalny, debilnie nakręcony, byle jak zagrany śmieć?