Gimby nie wiedzą co oznacza skrót s-f. Gimbom wytłumaczę. Jest to film z gatunku FIKCJA NAUKOWA. Czyli w takim filmie ludzie mogą podróżować w swetrze do wnętrza Ziemi. Mogą też skakać kilometr wzwyż. Recenzenci z dopy. 8/10
Za Wikipedią:
"Fantastyka naukowa (ang. science fiction) – gatunek literacki lub filmowy, a także gier komputerowych o fabule osnutej na przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki oraz ukazującej ich wpływ na życie jednostki lub społeczeństwa.(...) Fantastyka naukowa najczęściej opisuje wydarzenia umiejscowione w przyszłości wobec czasów autora (lecz niekoniecznie) i opiera się na hipotetycznym rozwoju nauki i techniki.(...) Najważniejsza jest hipotetyczna zgodność wydarzeń ze współczesnym stanem wiedzy o nauce i technice."
Czyli jednak podróżowanie do wnętrza ziemi w swetrze i skakanie kilometr wzwyż to nie science fiction, bo z nauką nie ma to nic wspólnego. Pozostaje samo "fiction", co przeważnie oznacza "gniot".
Gdyby tak patrzeć, to wszystkie prawie obecne sc/f byłyby gniotami, film ma mieć treść i coś więcej niż efekty a ten uważam ma. Jak będę chciał popatrzeć na doniesienia naukowe, to pooglądam dokumenty albo poczytam publikacje na interesujący mnie temat. Film tego typu ma być rozrywką, a ten jest świetną. Moja ocena to 8.
Otoż nie, nie wszystkie byłyby gniotami, większość z nich opiera się na znacznie mniejszych nieprawodobieństwach, a często na rzeczach, na temat, których nauka się nie wypowiada. A jako rozrywka moim zdaniem wypada bardzo słabo.
I żeby nie mnożyć postów ponad miarę to:
Do weemana86: wszystkie coś tam many opierają się na innej konwencji, a i tak ilością bzdur nijak nie dorownują Jądru Ziemi.
Do GRAnith(a): całkowicie się zgadzam.
oczywiście jest kilka debilizmów np. skafandry i np. syczące powietrze z przewodów. Takie ciśnienie nie pozwoliłoby, aby powietrze wydostało się z butli. To przykład. Ale czepianie się do zepsucia rozrusznikow serca w jednym mieście itd... Przecież są mieejsca na Ziemi z anomaliami w polu magnetycznym.
Film jest dobry. Bardziej bzdurne są spider many, batmany, a mają lepsze oceny.
Nie do końca i nie zawsze, ale ogólnie to całkiem dobra definicja. W każdym razie jednak w większości opiera się na obecnym stanie wiedzy, a fikcja wchodzi w rejony, co do ktorych nauka albo nie wypowiada się w ogóle albo przynajmniej niezbyt kategorycznie.
Akurat skakanie kilometr wzwyż to jak najbardziej s-f. Kto powiedział, że (zacytuje ciocię Wiki "przewidywanych osiągnięciach nauki i techniki") za jakieś 20 lat nauka nie wynajdzie jakiegoś specyfiku, który pozwoli nam tak wysoko skakać? Co innego z tym swetrem ale może to był jakiś magiczny sweter :)
Rozumiem kino s-f i te wszystkie cuda techniki dzięki którym popłynęli do jądra ziemi. Nie rozumiem tylko jakim cudem woda rozgrzała się do takiej temperatury, żeby stopić Golden Bridge. Nikt nie wytłumaczył twórcom że powyżej 100 stopni powinna wyparować?