Dokładnie. Mocno się wynudziłem oglądając, a w trakcie zastanawiałem się nawet czy sobie nie odpuścić ale w końcu na siłę obejrzałem do końca. I właśnie jedynie końcówka była całkiem niezła. Za fajnie zrealizowany finał podniosłem ocenę z 3 na 4. Taka sytuacja.
Proszę bardzo - argumenty:
-zbyt ambitny. Stara się zawierać w sobie kilka jakichś tam mądrości, przez co w ostateczności jedyne co robi to sypie patosem i moralitetami
-niezgodność z oryginałem. Liczyłem na coś co będzie bardziej przypominać adaptację dzieł Aasimova.
-schematy. Film bardzo hollywoodzki, trzyma się standardowych ścieżek, przez co nie może realizować tego filozoficznego przesłania.
-aktorstwo. O ile sam Will Smith jest zaskakująco dobry to reszta obsady jest nieciekawa.
-reklamy. Z tego co pamiętam to trochę jednak biją po oczach (ale mogę się mylić)
Zbyt patetyczny, zwłaszcza końcówka.
No i oczywiście "lokowanie" produktów. JVC, Converse, Audi, Audi, JVC, i znowu 5 x Audi.
Owszem nie oglądałem jeszcze. Ale już się boję, że wszystkie samochody są jednej marki.
Najlepiej jak ożenili w "Skyfall" Caterpillara z BMW.
To jeszcze nic oscentacyjne picie coli, powolna jazda mercedesa, powolne używanie nokii, Macbooka itp. Ja już przyzwyczaiłem się że US jakimś cudem 90% ludzi używa maca np, ale nie tylko w utworze pitbulla i lopez pojawiają się okulary swavorskiego i jakaś marka wódki. Teraz 20 minut filmu to ukryte reklamy.