PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=162368}

Ja w środku tańczę

Inside I'm Dancing
7,8 11 381
ocen
7,8 10 1 11381
Ja w środku tańczę
powrót do forum filmu Ja w środku tańczę

Ten film nie zasługuje na tak wysoką ocenę. Mnogość zachwytów i pozytywnych recenzji na filmwebie budzi we mnie uśmiech politowania. Tu wszystko było po prostu słabe: aktorzy, scenariusz i cała reszta. Tam gdzie miało być zabawnie wyszło czerstwo, a momenty które miały prowokować do zadumy i refleksji okazały się zbyt płytkie. Rozumiem, że w większości widok ciężko pokrzywdzonych przez los niepełnosprawnych budzi współczucie i wzmacnia poczucie empatii, ale nie powinno to przysłaniać odbioru filmu jako całości. Niestety ten film to klapa.

ocenił(a) film na 9
wiochatypop

Twoim zdaniem.

ocenił(a) film na 9
Memorial_address

Moim zdaniem to bardzo dobry film.
Nie cechuje mnie ckliwość, tym bardziej spodobał mi się. A szczególnie odtwórcy głównych ról.

ocenił(a) film na 9
mortisignor

Więc mamy podobne zdanie ;)

ocenił(a) film na 5
wiochatypop

zgadzam się z opinią, film słaby. fabuła naciągana "zwroty akcji" w które trudno uwierzyć, film co najwyżej dla małolatów.

ocenił(a) film na 9
emkitu

ten film ma tylko jedną akcję, ale trzeba ją "załapać", żeby mu dać dużo punktów: na początku filmu Rory się przedstawia "Dystrofia mięśniowa Duchenne'a, pełny zasięg wokalu, sprawne dwa palce" ..

wiochatypop

Mnie też nie ruszył - a tak się nastawiłam na dobre kino...

ocenił(a) film na 10
Metropholis

Trzeba być niezwykle obojętnym albo głupim, żeby się nie wzruszyć. Ja z moją świadomością nie wytrzymałbym jednego dnia jako niepełnosprawny, a boję się kalectwa jak ognia, żal mi takich ludzi i szanuję ich za to, że jakoś dają sobie radę na tym dziwnym świecie.

Immortal_Stasin

Nie jestem obojetna na kalectwo, ani głupia, a to że film nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, jak sie spodziewałam być może jest zasługą Rory'ego, a konkretnie jego zachowania, bo chwilami był... odpychający delikatnie mówiąc. Poza tym nie wzbudzał litości, choć to akurat być może jest na plus, bo dzieki temu mieliśmy do czynienia ze zwykłym człowiekiem, nie było grania na emocjach u widzów, jak to robią inni rezyserzy, przez co ciężko obiektywnie film ocenić.

ocenił(a) film na 10
Metropholis

Nie miałem zamiaru nikogo obrazić, po prostu nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią pojąć zgorzkniałości osób niepełnosprawnych, zwłaszcza w takim stopniu jak Rory.. Inteligenty, młody człowiek, który musi żyć ze świadomością, że nigdy nie będzie "normalnie". Heh, łatwo jest być miłym i otwartym dla ludzi, jeżeli jest się szczęśliwym :)

Immortal_Stasin

No dobra, rozumiem, ze nie miałeś złych zamiarów, ale Twój pierwszy post zabrzmiał jak zarzut w moją stronę, dlatego musiałam odpowiedziec. A co do zgorzkniałości niepełnosprawnych, to ok, rozumiem ich powody, dla których tacy są, ale wiesz, to nie zawsze ich usprawiedliwia. Bo w końcu miarka się przebiera i inni mimo dobrych checi, zaczynają ich mieć dość, wszystko ma w końcu swoje granice, poza tym kalectwo czy nie kalectwo, to nie zmienia faktu, że się kogoś zraniło. A nie kazdy jest taki wyrozumiały...

ocenił(a) film na 10
Metropholis

Wiem coś o tym, bo sam mam niepełnosprawną osobę w rodzinie, czasami potrafi wkurzyć (delikatnie mówiąc) przez swoje złośliwości, ale z drugiej strony wcale się nie dziwię, że ma pretensje do całego świata, ja też bym je miał, gdybym całe życie chciał a nie mógł.

Immortal_Stasin

Tylko o to ma pretensje? Że jest niepełnosprawny/a? Przepraszam, może to głupio zabrzmiało, chodzi mi o to, że pretensje do świata o jakieś przykre strony życia może mieć każdy - bez względu na sprawność fizyczną, ale po Twoim wpisie rozumiem, że ta osoba jest taka a nie inna przez to, że jest niepełnosprawna, tak? To przykre...

ocenił(a) film na 10
Metropholis

Tzn. nie jest zła (ta osoba ;P) ale wszystkie jej docink i utyskiwania biorą się ze swojej ułomności, przynajmniej ona sama tak uważa.

ocenił(a) film na 8
Immortal_Stasin

... a to mało? ;P jak dla mnie wystarczy by być zgorzkniałą

ocenił(a) film na 10
m_a_c_88

ja bym nie wytrzymał na jej miejscu

ocenił(a) film na 8
Immortal_Stasin

no to witaj w klubie
a wracając do filmu, mnie Rory nie drażnił. to typowy buntownik, który ubarwiał film. bez niego byłoby nudno i zapewne ckliwie.

ocenił(a) film na 10
m_a_c_88

dokładnie

m_a_c_88

O tak, Rory bez wątpienia był dość... może to głupio zabrzmi, ale żywiołową postacią. Niech będzie, że buntownik ;-)

ocenił(a) film na 8
Metropholis

nie brzmi głupio, taki był ;)

ocenił(a) film na 9
m_a_c_88

Dobre kino i mówi coś o ludzkiej pokręconej naturze wg.mnie mało jest takich filmów a szkoda bo film ma bawić widza i zarobić na siebie reszta to jakaś nisza . Rory jest jaki jest bo nie mógł być inny kiedyś miałem styczność z takimi osobami i są różni powiem tak znałem takiego gościa na wózku co nigdy nie usiedział w domu i podróżował po całej polce i świecie a są też wycofani tacy i tacy jak Rory.generalnie film jest dobry i polecam fajno zagrała w tym filmie też Romola Garai role Siobhan bo to taka nijaka aktorka a tu super( w
"Nie oddam zamku" też się postarała)mi się podobał film trochę w stylu "Moja lewa stopa (1989)"

Metropholis

Przecież Rory nie był zgorzkniały. Potrafił cieszyć się życiem. Owszem był buntownikiem, ale też miał wiele dobrych cech - widać było, że przejmował się losem Michaela np. tym, że jego ojciec go porzucił, że cierpi przez nieodwzajemnioną miłość. Był niemiły dla tych opiekunek, ale dlatego, że nie traktowały go tak, jak tego chciał i dlatego, że uniezależniały innych np. Micheala, który przez nie był nawet nie decydował o tym w co się ubrać, czy jak uczesać.
A przecież jaki wyrozumiały był dla swojego ojca, który się nim nie opiekował, tylko czasem go odwiedzał. Je bym nie oceniła Rory'a tak źle. Owszem czasem był nie fair np. w stosunku do Siobhan, ale każdy popełnia błędy.
A największą zasługą Rory'a było to, że zmienił całkowicie życie Micheala na dużo lepsze. Gdyby nie on to Micheal cały czas byłby w tym domu opieki, traktowany, jak małe dziecko, które nie może o sobie decydować, a tak uwierzył w siebie, chce skończyć studia i być może wiele osiągnie.
Rory nie wzbudza litości, czy zachwytu jaki to on wspaniały. Widz (przynajmniej ja) ma do niego normalny stosunek, jak do zwykłego zbuntowanego chłopaka, który czasem coś spsoci i wtedy się na niego wkurzamy, czasem zrobi coś dobrego i wtedy wzbudza pozytywne uczucia, ale podsumowując u mnie wzbudza sympatię, bo nawet jak przesadza z jakimś tekstem to nadrabia to urokiem osobistym i wspominanymi przeze mnie zasługami. Oglądając można zapomnieć, że jest niepełnosprawny i to jest sukces tego filmu. W wielu takie osoby pokazywane są albo skrajnie pozytywnie, albo skrajnie negatywnie, albo jako smutni i niezadowoleni z życia.

celika

Jeśli widz ma do Rory'ego normalny stosunek, jak do zwykłego zbuntowanego chłopaka, który czasem coś spsoci i wtedy się na niego wkurzamy, a czasem zrobi coś dobrego, to proszę bardzo. Każdy w mniejszym czy większym stopniu utożsamia się z bohaterem jakiejś historii. Ja chciałam jedynie powiedziec, że Rory'ego nie lubiłam, a sam był sobie winien, poprzez własne postepowanie. Nie przepadam za takimi ludźmi zarówno w filmach i książkach jak i w realnym świecie. Możecie wywlekać masę argumentów przeciwko mojemu podejściu do Rory'ego, ale co ja Wam poradzę, że on tak na mnie podziałałał? Nie mam wpływu na własne odczucia. A zresztą mijają 2 lata, jak oglądałam ten film, więc nie będę się wdawać w analizę charakteru Rory'ego, bo zwyczajnie za mało pamiętam.

Metropholis

Właśnie o to chodziło w postaci Rory'ego. On miał być dupkiem. Tak bardzo walczył o niezależność, bo go przytłaczała. Żartował na temat swojej choroby, bo nic innego mu nie pozostało. Bał się litości, użalania nad jego stanem, dlatego sam zrażał do siebie ludzi. Chciał być po prostu traktowany jak normalny człowiek. Mi osobiście film bardzo się podobał. Może nie jest dopracowany, ale bardzo mnie wzruszył.

Neesia

Bardziej chodzilo mi o to, ze tego typu postacie nie zyskuja mojej sympatii i nic na to nie poradze bez wzgledu na motywy, jakie nimi kieruja. Jedyne, co moge zrobic, to im wspolczuc. Ok, Rory mial ciezkie zycie, wszystko, co go spotkalo, zrobilo z niego wlasnie takiego a nie innego czlowieka, sprawilo, ze byl dupkiem. Ale mysle, ze nie trzeba byc opryskliwym wobec chetnych do pomocy ludzi, mozna wszystko zalatwic w delikatniejszy sposob. Ale rozumiem, ze to, jaki byl Rory, bylo zamyslem scenarzysty od poczatku, wiec nie ma co oczekiwac, by byl inny.
Poza tym czy zycie choc troche nie byloby latwiejsze, gdyby nie mialo sie negatywnego nastawienia do swiata? Mysle, ze sporo tez zalezy od nas samych, naszego podejscia do zycia, co przeklada sie na jego jakosc.

Metropholis

Rozumiem. Mnie też zazwyczaj takie postacie irytują. Tylko, że wydaje mi się, że zamierzeniem scenarzysty było m.in. pokazanie osoby, która nie może pogodzić się ze swoim losem. Tym bardziej, że jest to trudniejsze, kiedy zmiany postępują i jest coraz gorzej, a jedyne co pozostaje to jest życie chwilą obecną. Oczywiście, że obrażanie się na cały świat nic nie da i wcale niczego nie ułatwia. Każdy indywidualnie broni się przed załamaniem i to w dużej mierze zależy od cech osobowości. I trzeba też zwrócić uwagę na to, że żadna osoba zdrowa nie może w 100% powiedzieć, że zachowywałaby się inaczej, gdyby dotknęła ją niepełnosprawność. I zaznaczam, że wcale nie uważam, że Rory, gdyby był sprawny to byłby kryształowy i milutki, ani nie chcę się litować nad nim, czy go usprawiedliwiać. Ale jak żyje się całe życie z chorobą, to jest ona istotnym czynnikiem, który wpływa na kształtowanie charakteru, choćby poprzez to jak inni ludzie postrzegają daną jednostkę. A w dalszym ciągu nastroje wobec osób niepełnosprawnych są dość śliskie, choć i tak jest coraz lepiej. Myślę, że film miał przedstawić jednostkę, która nie godzi się z tym, co ją spotkało i nie chce tego zaakceptować. Nie ręczę za siebie, że gdybym w tym momencie mogła poruszać tylko 2 palcami u jednej ręki, to nie obraziłabym się na świat. Nawet jeśli wiedziałabym, że szkoda na to energii i jest to całkowicie bezcelowe.

ocenił(a) film na 8
Neesia

Dobrze gada, polać Jej ;)

Metropholis

Nie znam nikogo z moją chorobą kto nie byłby dupkiem i egoistą. Patrząc na film widziałem siebie... Przykład egoizmu: Chcę herbaty - proszę - nikt nie słyszy lub coś robi - jak się wydrę mam to co chce od razu. Staram się tak nie robić, ale z drugiej strony bez tego byłbym osikany, odwodniony, z niedowagą i odleżynami. ..

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones