Więc to nie jest ekranizacja żadnej z książek o Jacku ?
Mogli by zrobić film o Johnie Clakru, przecież jest kilka książek w których on jest głównym bohaterem.

Niestety, to oryginalny scenariusz, jakby prequel do książek, aczkolwiek mam nadzieję, że będzie prowadzić do szeregu ekranizacji powieści Clancy'ego.
Co do ekranizacji historii Johna Clarka, to jak najbardziej się zgadzam - zwłaszcza, że chronologicznie pierwszą książką w Universum Jacka Ryana jest "Bez skrupułów", której głównym bohaterem jest właśnie Clark. W czasie rozgrywania akcji powieści, Jack Ryan ma 16 lat i jest o nim jedynie krótka wzmianka przy okazji kolacji w domu jednej z drugoplanowych postaci - Emmeta Ryana, ojca Jacka.

Swoją drogą fantastyczna książka.

Nie będzie. Historia ta rozwija nowe uniwersum tworzone od podstaw. Na podstawie książek będzie powstawac co innego z innym bohaterem

A skąd takie informacje? Bo póki co fakt, że na 2015 rok zaplanowano "Bez skrupułów" wskazuje raczej coś innego (chronologicznie pierwsza książka Ryanverse).

Twórcy tego filmu mają prawa tylko postaci Jacka Ryana, a do książek mają wprawa twórcy filmu o którym mówiłeś.

Ci mają prawa do postaci, a tamci do książek. To wszystko to sa rebooty o czym zreszta tez wspominano...

1. I co w związku z tym, że "Jack Ryan" jest rebootem? (O "Without Remorse" na dzień dzisiejszy mówić tak nie można, bo ten film jest tak samo w planach, jak był 10 lat temu...),
2. Co do praw komercyjnych - skąd takie informacje? Z tego, co wiem oba filmy ("Jack Ryan" oraz "Without Remorse") wyprodukować ma Paramount. Dodatkowo, w obu filmach zagrać ma Kevin Costner - tę samą postać Williama Harpera.

Źródło:
http://www.deadline.com/2012/08/paramount-lands-kevin-costner-to-rev-jack-ryan-a nd-without-remorse-pics/

Chyba nie do końca rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi. "Without Remorse" jest spin-offem od historii Ryana, ale zachowującym logiczną ciągłość z resztą jego historii - wszakże Ryan i Clark (Kelly) zostają w końcu swego rodzaju przyjaciółmi. I tylko w tych kategoriach należy rozpatrywać Without Remorse - jako zaplanowany spin-off, wynikający z całości fabuły Ryanverse - Clark jest bardzo ważną postacią późniejszych książek, jego cholerny kryptonim operacyjny to "Tęcza Sześć". Oczywiście, można by wrzucić go później ni stąd ni zowąd, ale po co, skoro historia Clarka jest świetnym materiałem na osobny film (i przy okazji uhonorowaniem doskonałego uniwersum stworzonego przez Clancy'ego)?

A jak to się wszystko potoczy dalej, czy Paramount zdecyduję się zrobić również historie oparte na motywach późniejszych książek - się okaże w najbliższych 5 latach. Osobiście średnio to widzę, niektórych historii po prostu nie da się przenieść w dzisiejsze czasy (choćby Polowania na Czerwony Październik czy Kardynała z Kremla)...

Kur...a mać... poszukaj sobie newsów jak nie chcesz mi uwierzyc

http://www.filmweb.pl/news/Zmiany+w+fabule+filmu+o+Jacku+Ryanie-65155

niby jak Paramount ma zrobić obydwa filmy skoro nie mają praw do książek.

Zdajesz sobie sprawę, Panie Niezrównoważony, że jest to wiadomość sprzed 3 lat. Ponadto, informacja o tym, że Paramount nie ma praw do ekranizacji "Without Remorse" jest wzięta z d..., bo Paramount nabył takie prawa niedługo po ukazaniu się powieści. Jest o tym m.in. na Wiki, a jeśli to dla Ciebie za mało to:
http://lmgtfy.com/?q=Paramount+Without+Remorse

Znaczy miałem na myśli, że nie mają praw robić filmy na podstawie książek o Jack Ryianie. Walnąłem się, przecież Without Remorse to nie książka o Ryianie tylko Johnie Kellym czy jak mu tam było....

O, właśnie się dowiedziałem, że "Bez skrupułów" (Without Remorse) będą robić :)))
http://www.filmweb.pl/film/Without+Remorse-2015-294222

MEGA!

... tylko ten Chris Pine..

Jak na mój gust to film by mógł być ale na ja bym tego prequelem nie nazwała powód? To była końcówka lat 70 a nie współczesność.

Jestem pewien, że filmowe "Bez skrupułów" nie będzie osadzone w latach '70, tylko kilka lat przed wydarzeniami z "Jacka Ryana" (który, jak rozumiem, będzie osadzony w teraźniejszości). Pomimo, że wydarzenia z "Jacka Ryana" będą dość mocnym spin-offem oryginalnej fabuły (wg książek, pierwsza praca Ryana dla CIA polegała na napisaniu rozprawy na temat szpiegów i agencji wywiadowczych), to jestem pewien, że wciąż będzie dało się to ogarnąć tak, aby fabuła następnych w kolejności "Patriotów" (tudzież "Czasu Patriotów") wciąż miała sens. Oczywiście, terrorystów z Ulsteru zastąpią terroryści z (szerokie pole manewru).

Wydarzenia z "Patriot Games" mają miejsce ok. 10 lat (plus minus kilka miesięcy) po tych z "Without Remorse", także akcja oryginalnej fabuły nowego "Jacka Ryana" wypadnie na moje oko gdzieś ok. roku-dwóch przed "Patriot Games", czyli osiem-dziewięć lat po "Without Remorse". A że 10 lat temu był 2003 rok, początek inwazji na Irak, to łatwo się domyślić wokół jakich wydarzeń będzie się rozgrywać "militarna" część przedstawionej w "Bez skrupułów" historii...

bez skrupułów ma byc bez ryana

Niestety, takie czasy. Zauważ, że w książkach Clancy'ego Ryan w sumie mało robi "fizycznie"- przemieszcza się po pomieszczeniach CIA, wykonuje telefony, planuje strategie, ciągle gada, a w najlepszym razie spotyka się ze szpiegami :) (Ok, wyjątek to "Patriot Games" :)) Mimo to czytelnik nie może oderwać się od książki, która cały czas trzyma w napięciu. Dzisiaj zrealizowanie takiego filmu jest możliwe- "Tinker, Tailor, Soldier, Spy" Andersona- ale wiąże się to z brakiem większych zysków, bo który dzieciak poszedłby na prawdziwy, rasowy film o szpiegach? Dlatego mamy Ryana, który ciągle biega, skacze, strzela, naparza się na pięści czy w końcu jeździ na ścigaczu niczym Bourne. O aktorze nie wspominam- typowy holiłódzki laluś, który w konfrontacji z prawdziwym talentem ("Star Trek", gdzie aktorsko został zjedzony przez Cumberbatcha) odpada w przedbiegach...

Zgadzam się z pierwszą częścią wypowiedzi, jeśli film ma się sprzedać, to trzeba go odpowiednio ubarwić, często kosztem oryginału. Co dotyczy zwłaszcza szeroko rozumianego kina popcornowego. Nie zgadzam się natomiast z oceną Pine'a. Łatka lalusia została mu przypięta głównie z powodu wyglądu.W Unstoppable zagrał przyzwoicie, nie stanowiąc wyłącznie tła dla Denzela. Star Trek to samo, dodatkowo tam jego rola niespecjalnie pozwalała na rozwinięcie skrzydeł, w przeciwieństwie do Cumberbatcha i Quinto. Nie skreślam więc gościa na razie. Wielkim gwiazdorem to on nie będzie, ale na solidnych "akcyjniaków" też jest miejsce. ;)