Zwiastun oszolomil ale cały film znudził, patrzyłem na ten zimny, pozbawiony emocji produkt i zastanawiałem się czemu tak emocjonująca historia została pokazana z tak dużym dystansem.
To film o żałobie.
Nic nie zapowiadało, że właśnie ten reżyser i ten scenarzysta podołają opowiedzeniu historii żałoby Jackie. Spisali się genialnie. W filmie nie ma żadnej histerii, żadnego szantażu emocjonalnego, pretensji, patosu. Naga prawda, żal, pretensja, złość, ból, godność i fason - do samego końca.
Nie ma nic szczególnego w sposobie pokazania żałoby w tym filmie. Ona tak wygląda, szczególnie gdy umiera nagle bliska osoba. Wtedy nie ma patosu i szantażu- są tylko ciężkie i trudne emocje i próba godnego pożegnania bliskich. Natomiast wiemy, że Jakie była niezwykłą kobietą i nie bardzo rozumiem czemu akurat moment żałoby twórcy filmu uznali za najbardziej godny pokazania. Dla mnie on nie definiuje Jackie bardziej niż każdego innego człowieka. Może trzeba było nadać mu inny tytuł w mniejszym stopniu sugerujący film biograficzny.