Film niby spoko i w ogóle. Ale to najgorszy film Kar Wai Wonga. Oglądałam prawie wszystkie jego filmy. Są rewelacyjne! Oprócz tego... Zawiodłam się i tyle.
zgadza się totalna słabizna Wong naprawdę potrafi filmy robić a ten niestety dno no i widać jaką słabą aktorką jest Portman
A czy nie dlatego że zabrakło w nim azjatyckich aktorów? Przez całą opowieść towarzyszył mi pewien niedosyt. Pod koniec do mnie trafiło, że ta charakterystyczna stylistyka (bajkowo-kameralnie-romantycznie-naiwnie-subtelna) jest typowo azjatycką formą love story, której konwencji kaukascy aktorzy...
zwyczajnie...
nie czają...
:P