Niezwykle inteligentna, błyskotliwa komedia o trzech modelkach, które rozpaczliwie szukają męża z niezłym kontem bankowym...
Chłodna, dystyngowana blondynka o niskiej barwie głosu L. Bacall urzeka dystansem, ciętymi ripostami i rentgenem w oczach na potencjalnego milionera...
Platynowa blondynka MM, typ amantki w okularach (doskonały zabieg reżyserski), w pięknych kostiumach, trochę trzpiotowata, romantyczna i bardzo celnymi odpowiedziami , gdy ściągnie okulary i jest ślepa jak kret, i to gwarantuje nam niezłe wpadki, gagi i nieporozumienia...a na koniec zakochanie się w astygmatyku...swój do swego ciągnie.
Jest też trzecia B. Grable, ale ta nie pasuje, sztuczny uśmiech, nienaturalna, piskliwa, okropnie ubierająca się , wypadek przy pracy reżyserskiej, więc można sobie ja darować, nic nie tracimy, choć bo ekranie ciągle się przewija i degustuje .
Kontrastowość Bacall - Monroe czyni komedię majstersztykiem, doskonale się bawimy , sceny , gagi przednie np. Lauren Bacall mówi do Schatze, stwierdza, że szaleje na punkcie bohatera filmu "Afrykańska królowa". Chodzi o Charliego Allnuta granego przez...Humphreya Bogarta, rzeczywistego męża Bacall, kolejna scena meble do wynoszą, by zaraz je wnosić, spotkania Bacall z pewnym mężczyzną typu " chłopak ze stacji benzynowej" bez kasy, choć jej się podoba, wciąż się z nim spotyka i , wciąż mu mówi, że już znika, bo z nim nie ma przyszłości, Monroe umawia się z jednym jednookim, a że jest ślepa, to myśli , że on ma podbite oko...itd
Przepiękne kostiumy, sceneria , muzyka i duet aktorski Bacall - Monroe.