PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=546931}
7,2 44 882
oceny
7,2 10 1 44882
5,8 13
ocen krytyków
Jane Eyre
powrót do forum filmu Jane Eyre

Tak się składa, że nawet nie mam porównania z innymi
dziełami, które powstały o Jane Eyre. Starszych wersji
kinowych nie widziałem (może to nawet wstyd się
przyznawać), a serialowych wzniesień nie doznałem z racji
bardzo rzadkiego dotykania filmów w takie formie. Więc
szczerze piszę, że ''Jane Eyre'' jest historią nową. Lecz o ile
ona sama, jeszcze by jakoś uszła, mimo częstego grymasu
rozzłoszczenia na sceny jakie przedstawia, o tyle ukazanie jej
przy pomocy aktora, bo to on był przecież głównym
narzędziem, jest sztuczne i koszmarnie meczące.
Pozbawione przede wszystkim prawdziwych emocji, obok
których nie da się przejść obojętnie w takim kinie. Bo Miłość
musi być emocjonalna. Często jest nieszczęśliwa, ale niesie
za sobą małą rewolucję. Tu mamy szorstkość w wymowie i
przekazie. Nieszczęśliwa egzystencja i zepsucie
społeczeństwa wywyższającego się ponad tych bezradnych,
frustracje, fałsz, a co najważniejsze i żałośniejsze,
sztuczność, bije z tych ludzi na kilometr. Potrafią oni
sprowokować oglądającego. Niestety oliwy do ognia
dolewają sami aktorzy, a zwłaszcza para głównych
bohaterów, którzy grają bez świeżości, polotu i rozmachu,
pokazując nam, że projekt ich delikatnie męczy. Bo jeżeli
spora część filmwebowiczów uważa, że w innych wersjach
''J.E.'' była siła nieszczęśliwej i bezsensownej miłości, to tutaj
tej siły jak nic nie dostrzegam. Ona jest po prostu wyblakła i
obojętna.
Poza tym sztuczna i obłudna elokwencja aż mnie dusiła.
Sceny w sierocińcu okrutne i moim zdaniem te dzieci wypadły
najbardziej wiarygodnie z całego tego towarzystwa.
Pozbawianie innych z ich godności, obdzieranie ich ze
szczęścia i wlewając w nich samą gorycz, tak jak to było w
przypadku tym małych dzieciaków, to barbarzyństwo!
Bo sama opowieść jest i tak interesująca, ale potrafi zadławić
swą brutalnością.
Film posiada za to ciekawą formę obrazu. Pozbawiony w
dużej mierze kolorytu, ale nie to żeby był czarno - biały, ubrany
w szarości, blade zgniłe zielenie, rozmyte brunatno niebieskie
niebo, ciemno białe lub szarawe ubrania, blade twarze jakże
angielskie, zalatujące chłodem, potrafiły aż zniesmaczyć i
oddać uczucie zimna. Z tym zimnem które bije od ludzi, tworzy
bardzo trafny zestaw, ale jakże odpychający.
Piękna jest za to muzyka, która unosi się w powietrzu wśród
tego chłodu. Mroczna, dramatyczna i taka szarpana. Dobrze,
że chociaż ona potrafi poruszyć i szarpnąć emocjami. Miałem
wrażenie, że słucham dzieł Clinta Mansella, a nie
Marianellego. Całe szczęście też, że od czasu do czasu
można ogrzać się przy ogniu, który płonie i rzuca jaskrawy
naturalny kolor na widza. Niestety w całej tej
przenieszczęśliwej historii, jest tego zdecydowanie za mało,
abym mógł dać więcej niż 5/10 i stwierdził, że jest nieźle.
Pozdrawiam

djrav77

"Miłość musi być emocjonalna" - oczywiście, ale każdy z nas a szczególnie Jane Eyre mają prawo uzewnętrzniać ją we własny sposób. To co Ty nazywasz oziębłością czy sztucznością dla mnie jest ewidentną rozwagą młodej Jane Eyre. Panuje nad swoimi uczuciami, bo zna swoje miejsce, nie zaufała temu facetowi i nie jest przekonana o szczerości jego intencji. Zauważamy przecież przemianę, gdy zostaje poproszona o rękę. Odkrywa się. Zakochana i słodka tuli się do nóg swego ukochanego. Cały czas jednak wierna swoim zasadom! Nie dziwi więc fakt ucieczki kobiety oszukanej i poniżonej. No i Wielki Powrót...! Wiadomo :)

ocenił(a) film na 8
djrav77

Ja dostrzegam całą gamę uczuć kryjącą się właśnie pod tą, jak to nazwałeś "oziębłością"... Mia udowodniła, że jest bardzo utalentowaną aktorką.

djrav77

Obejrzyjcie: "Effie Gray" z Dakotą Fanning - coś podobnego nawet bardziej mi się podobało :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones