PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=643054}

Jeżeli nadejdzie jutro

How I Live Now
6,7 11 811
ocen
6,7 10 1 11811
5,3 3
oceny krytyków
Jeżeli nadejdzie jutro
powrót do forum filmu Jeżeli nadejdzie jutro

8/10

ocenił(a) film na 8

Ciężko powiedzieć dlaczego. W tym filmie nic dupy nie urywa, ale oglądałem go z dużą przyjemnością. Jest strasznie lekki, są momenty przejmujące, ale to co mnie ujęło najbardziej to logiczność tego filmu. Zachowania bohaterów, które nigdy mnie nie wkurzały, jak to bywa w wielu filmach, praktycznie wszystkich coś się znajdzie :/ Może to dlatego, że czułem, że na miejscu bohatera/bohaterki postąpiłbym tak samo? Ciężko powiedzieć. Dodatkową wartością są wspaniałe, malownicze krajobrazy. Naprawdę aż miło się patrzy. A sam pomysł na fabułę też ciekawy. Ważne, że nie skopiowany, tylko kreatywny. Czuje jakąś dziwną, niewytłumaczalną sympatię do tego filmu. Nie wiem czy ktoś z oglądających ma podobne odczucia.

pitrak9322

Czy ta laska kochała sie ze swoim kuzynem?

ocenił(a) film na 8
Taliia

wiesz, że nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym. Jest coś takiego jak rodzina rodziny rodziny. Ten chłopak, było wyraźnie to powiedziane był najstarszym z potomstwa, które tam mieszkało. Ale nie pamiętam czy jednoznacznie było powiedziane jakie więzi łączyły obie rodziny. Było wyjaśnione, że matka tej dziewczyny przyjeżdżała do nich i spędzała tu sporo czasu, ale nie przypominam sobie, żeby to była rodzina. Musiałbym jeszcze raz obejrzeć, bo przyznam, że kompletnie nie zwróciłem uwagi na ten fakt :) Słuszna uwaga! ;)

ocenił(a) film na 5
pitrak9322

Cóż. Dla mnie za mało satysfakcjonująca była ta opowieść. Nie uwierzyłem też w uczucie bohaterów i stąd nawet ta druga część, gdy bohaterki wracały do domu wydała mi się ciekawsza. Na film skusiłem się ot tak, aby obejrzeć coś lekkiego, ale też nie pozbawionego sensu. Ronan lubię. Ma coś w sobie i miło się na nią patrzy. Szkoda, że tak niewiele miała tu do grania. Jej postać była bardzo papierowa i zaznaczenie we wstępie jej nieokreślonego buntu w kontraście do "tragizmu" wojny wydały mi się sztuczne. W zasadzie tylko na tym mogła bazować niestety. Minusem niestety jest też muzyka. Lubię płyty Hopkinsa i oczekiwałem ciekawszej muzyki. Płyty słuchałem przed filmem i była średnia, ale podczas seansu mało i tak jej użyto, a szkoda. Nie rozczarował za to klimat, który opierał się na pięknej lokacji filmu. Od strony technicznej obraz mógł się podobać, ale McDonald to niezły rzemieślnik. Nadal jednak za najciekawszy uznaję "Touching the void". Na koniec. O podróży "dzieci" oglądałem jakiś czas temu "Lore" i tutaj mamy ciekawsze tło fabularne, ale równie ładną oprawę. Może Ci się spodoba.

ocenił(a) film na 8
pitrak9322

Potwierdzam. Seans wywołuje mieszane odczucia, ale pozostawia pozytywne wrażenia. No pewnie efekt tego, że każdy z nas w skrytości wierzy w takie silne więzy miłości i takie miejsca sielsko-anielskie gdzie radośnie można spędzić dzieciństwo. Jeżeli ktoś ma w sobie duszę romantyka to film bardzo mu się spodoba.

pitrak9322

Jak na współczesne kino i styl, do którego przywykłam to obraz jest dość mocny. Powiedziałabym nawet momentami okrutnie realistyczny. Warto obejrzeć.

pitrak9322

Powiem tak [mały spoiler alert]:
W zasadzie nie wiadomo, czy film ten to romans z tłem wojennym, czy film wojenny z wątkiem miłosnym :P.
Oglądając go odnosiłam wrażenie jakby autor chciał pokazać rozkwitającą młodzieńczą miłość w obliczu czegoś tak strasznego jak wojna, jednak na temat samej wojny nic nie wiedział (po co tłumaczyć skąd, jak, dlaczego, przez kogo??? pfff)... Z kolei wątek miłosny też wydawał mi się za mało rozwinięty i spłycony. Sam pomysł na historię jest nawet bardzo fajny, przypadł mi do gustu niesamowicie. Jednak kazirodztwo (Edmond był bratem ciotecznym Daisy) zostało moim zdaniem użyte tutaj trochę niepotrzebnie. Miałoby ono oczywiście sens, gdyby reżyser skupił się na wewnętrznej walce bohaterów o to co do siebie czują a co podpowiada im sumienie (lub zdrowy rozsądek), które koniec końców upada w obliczu wojny. Tego niestety tutaj brakuje... Jedyna rzecz, która zasugerowała, że bohaterowie mogą mieć jakiekolwiek wyrzuty sumienia to pojedyncza kwestia podczas pocałunku "Nie. Nie możemy...", która chwilę później i tak traci na znaczeniu bo ni z gruszki ni z pietruszki, dwie sceny dalej, Daisy i Edmond dobierają się sobie do majtek.
Mimo strasznie wielu niedociągnięć, nie wiedzieć czemu, film zostawił na mnie pozytywne wrażenie i na chwilę obecną jest takim moim małym "guilty pleasure". Zdaję sobie sprawę, że pod wieloma względami ma strasznie dużo braków, lecz mimo wszystko czuję wewnętrzny niepokój za każdym razem jak widzę scenę z wybuchem bomby, strasznie kibicuję parze głównych bohaterów i płaczę, gdy komuś dzieje się krzywda czy ktoś ginie.
Gdyby kogoś korciło, aby przeczytać książkę, na podstawie której jest film - zdecydowanie odradzam, jest dużo gorsza od filmu. Jeszcze słabszy obraz wojny i jeszcze płycej potraktowany romans. No i Edmond w książce ma 14 lat, a Daisy 15 - takie małe WTF :).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones