Nie słucham hip-hopu, gdyż mój muzyczny żywioł to electro-house, dance, fidget house, ale skusiłem się na obejrzenie "Jesteś Bogiem", ponieważ dawno "polowałem" na ten film w telewizji. Miałem 10 lat, kiedy dali swój pożegnalny koncert, więc niewiele o tym zespole wiedziałem, oprócz tego, że występował w nim Magik oraz że ten zespół był przełomowy w polskim hip-hopie. Tydzień temu w sobotę w końcu się udało obejrzeć mimo bardzo późnej pory skończenia się filmu.
Odniosłem wrażenie, że co jakiś czas akcja się rozkręca, a potem w niewyjaśniony sposób "staje" i przestaje być interesująca. Nie przykuwało wzroku. Dość często film robił się nudnawy, mało interesujący, czasami taka telenowela. Bez błysku po prostu. Gra aktorska nawet może być.
Lata 90-te pamiętam jak przez mgłę, ale w filmie bardzo fajnie to przedstawili - osiedla blokowe, dresiarze, czy nawet plakaty z tamtych lat finału WOŚP.
Wahałem się z oceną między 4 a 5, ale dałem jednak 5 - ze względu na podjęty temat do realizacji filmu.