Nie wiem jak was, ale film naładował mnie pozytywną energią ;) Obejrzałam go dwa razy i za każdym razem mam takie samo uczucie..(i to nie za sprawą Bradley'a Cooper ;))
Serdecznie polecam :)
Takie było jego zadanie (wg. mnie jest to film o sile pozytywnego myślenia, jako kluczu do sukcesu w życiu).
Ta sama pastylka stosowana przez różne osoby, ale tylko jedna (POZYTYWNE NASTAWIONA) osiągała sukces i to duży!
Widziałem film kilkadziesiąt razy, aż tak mi się spodobał. Nie tylko obsada jest ważna ale również fabuła. Premiera filmu miała miejsce w 2011 roku a mamy obecnie 2015 rok i czasami sobie jeszcze film obejrzę mimo upływu tylu lat. Film według mnie działa dosyć pozytywnie, działa motywująco... ale też skłaniając do spożywania różnych substancji, zależy jak na to spojrzeć. Ciekawostką jest, że Bradley Cooper w życiu prywatnym był uzależniony od różnych leków, w tym narkotyków. Innego aktora sobie nie wyobrażam na jego miejscu w tym filmie ale na miejsce Roberto De Niro widziałbym Christian'a Bale'a.