no nie do końca bo oddał ruskowi kasę jak ten przyszedł i go pobił a wcześniej mając tyle milionów nie oddawał.
"a wcześniej mając tyle milionów nie oddawał."
No bo wcześniej był cholernie inteligentny. A pomyśl sobie, jaki inteligentny człowiek chciałby się zadawać z Ruskiem. Oddał jak zgłupiał :-)
"i zakończył znajomość"
Znajomość z Ruskiem nigdy się nie kończy. A przynajmniej trwa bardzo długo. Jak Ruscy przyszli do nas się zaznajomić w 1945, to poszli sobie dopiero po pół wieku. A kasę też im trzeba było przez cały czas dawać :-)
Równie dobrze można było by twierdzić, że "Gdyby był inteligentny":
-nie miał by bajzlu w domu
-nie zostawiła by go dziewczyna
-nie miał by problemów z zapłatą czynszu
-nie trzymał zapasu super cennego NZT w garniturze
-nie brałby używek, upijając się na imprezie (z której wracał chyba 2 dni)
-nie zadawał by się z podejrzanymi pożyczkodawcami (nie ryzykował pożyczki na w końcu ryzykowną grę)
-nie kupował by niby "pancernego" apartamentu z tak łatwymi do sforsowania drzwiami (miał broń, nie dał się zaskoczyć itp.)
ALE wbrew pozorom (czyli tego co nam wmówiono, że inteligentna osoba nie popełnia błędów -wyszedł na prostą i odniósł wielki sukces). Bo inteligencja nie polega na nieomylności, a na umiejętności rozwiązywania problemów, czyli radzenia sobie (czego nie potrafili inni użytkownicy tej samej tabletki, którzy skończyli źle, np. depresją -Melisa).
Dlatego abyśmy mogli zobaczyć dany przebieg wydarzeń. To pretekst, aby wrzucić głównego bohatera w tarapaty, którego użył reżyser (zapomniany dług, lub ponownie wyłudzany jak w filmie pt. "Dług"). Równie dobrze mogło by być to coś dowolnego.
nie mogę się z tym zgodzić bo równie dobrze mógł mu przyjść oddać kasę i wtedy by mu wypadły z kieszeni cudowne tabletki, a tak to trochę naiwne i bezsensowne że ktoś ma oddać jakieś drobne z konta ruskowi ale zapomina i naraża się na wielkie kłopoty.
Skąd wiesz, że zapomina -być może rusek domyślił się /wytropił/ że teraz obraca dużą kasą (w końcu to logiczne, gość najpierw nie ma, pożycza, potem /załóżmy/ szybko oddaje mimo dużej kwoty i ogromnego lichwiarskiego procentu jak to w pożyczkach bez zabezpieczenia). Wniosek: Dorobił się szybko i wiele, więc jest z czego go OKRAŚĆ, wymuszając jakby haracz. Równie dobrze na zasadzie wspomnianego filmu "Dług" na faktach, gdzie po spłacie ktoś domaga się spłaty PONOWNIE (i podobnie ginie podczas próby zastraszenia). To polski znany film.
Podsumowując.
Jeśli coś Tobie nie pasuje w filmie, to odrzuć to założenie (które wydaje się nie logiczne) otwierając się na poszukiwanie nowego (np. ww).
Poza tym to wątek poboczny (zupełnie nie istotny). Rozmowa o tym, to jak zastanawianie się dlaczego ktoś na planie nosi tenisówki zamiast kaloszy gdy pada deszcz (lub dlaczego robi taką lub inną minę, skoro powinien zrobić inną). Jak dla mnie film to ARCYDZIEŁO, mające do przekazania MEGA CENNE przesłanie i szkoda rozwodzić się na tym co nie istotne (i nie wnosi do naszego życia nic pozytywnego, skoro obok mamy kilka perełek /np. temat podświadomości/).
Hm obawiam się że zboczyłeś na ślepe tory wyobraźni, że tak to ujmę.
Oczywiście że nie warto czepiać się szczegółów w filmach ale to nie jest niestety szczegół jak tenisówki tylko bardzo ważny fakt wpływający poważnie na fabułę. I tu nie chodzi o to że mi coś nie pasuje tylko o zwykłą logikę.
Obawiam się że twórcy filmu nie znają polskiego filmu 'dług' i nie wiem czemu niby mieliby się na nim wzorować lub czerpać z niego jakieś pomysły.
Uważam, że każdy zdrowo myślący człowiek w filmie jak i w rzeczywistości jakby pożyczył od ruskiej mafii jakąś niewielką kwotę a potem zdobył miliony to wolałby jednak oddać drobniaki a nie się ukrywać i narażać na kosę w żebra. A co do tego że bał mu się oddać żeby tamten nie chciał więcej to za grosze (w porównaniu z tym co miał na koncie) mógł wynająć sobie nawet 50 ochroniarzy i tamten by go nie zaatakował.
Odszukałem tę scenę (godzina i pięć minut filmu, gdzie rusek zaczął szantażować Eddiego):
Eddie podchodzi do niego zaczepia go i pyta [dalej cytuję dosłownie cały dialog]
-Mnie szukasz?
-Myślisz, że uciekniesz przede mną, że cię nie znajdę?
-Sądziłem że JESTEŚMY KWITA
-Chce WIĘCEJ pastylek albo kulka w łeb. Wybieraj.
Dalej Eddie mówi do siebie:
-Wiedziałem, że nie odpuści. Paroma tabletkami zyskałem na czasie.
Daje tabletki mówiąc:
-Jesteśmy KWITA.
Na to uzyskuje niejasną odpowiedź:
-To się okaże.
o.k. zawierzyłem dopiero, że jest scena dużo wcześniej gdzie rusek dopomina się pytając dlaczego Eddie nie zjawił się o umówionej porze (ten nie odpowiada). Więc temat pozostaje domysłom.. To też pytanie dlaczego jest zasadne (zwracam honor:) Ale czy odpowiedź na nie wnosi coś.. czy to, zadawanie go (tak jak w innym temacie podnoszenie kwasi De Niro, z pytaniem "dlaczego jest na okładce skoro w filmie gra raptem 5 minut") po prostu wygląda na CZEPIANIE SIĘ, na zasadzie szukania przysłowiowej dziury w całym. Wyszukiwanie sprzeczności i usiłowania podważenia jakości dzieła to może takie ostatnio modne hobby współczesnego kinomana (w ramach poprawnego polityczne negatywnego myślenia, czyli samo-umartwiania się)?
Dla mnie czepianiem się byłyby jak wcześniej wspomniałeś tenisówki lub kalosze, kwestie mało istotne, ale dla tak dobrego filmu i dosyć przemyślanego taka kwestia to nie jest czepianie się tylko zdziwienie nad brakiem logiki w scenariuszu, tym większe zdziwienie że utalentowany reżyser i ekipa filmowa tego nie zauważyła, a ja zwykły szary biedny obywatel Borat z Kazachstanu ( dla typowego Amerykanina) zauważyłem to w mgnieniu oka.
A co do problemu 5 minutowego De Niro, to też dla mnie dosyć istotna kwestia bo zarabiając w tej zapadłej dziurze (poloczkowo) 1200 zł na rękę mając na utrzymaniu rodzinę itp widzę w sklepie film na dvd lub blu-rey za 50 czy 100 zł z jego gębą prawie na całą okładkę, daję się skusić, wydaję 3 moje dniówki na plastikowy krążek aby obejrzeć wieczorem film z moim ulubionym aktorem a co się okazuje .... że widzę jego grę przez całe 5 minut. Z lekka wygląda mi to na naciąganie widza na znaną twarz. Teraz pytanie czy to zwykłe czepianie czy może niechęć do bycia oszukiwanym?
Sorry nie przyszło mi na myśl, że to co pobieżnie wydaje się nie istotne może mieć jednak głębszy praktyczny sens.
nie musiałeś szukać, cały czas to ci tłumaczyłem od początku że on się przed nim ukrywał, a to że rusek zauważył tabletki to właśnie dlatego że tamten bez sensu przed nim uciekał skoro miał kasę na oddanie długu.