Może ktoś zna odpowiedź skąd główny bohater miał prąd ? (jakiś generator ?).
W pewnym momencie filmu generatory aż huczą... Jak sobie Robert układa zapasy chyba. ;)
Szkoda że nie pokazali tych generatorów ! ciekawe jakie i ile ich było ? tak myślę że żeby zasilić tyle gadżetów potrzeba pokaźnych rozmiarów zbiornik z paliwem ? ciekawe skąd przez te lata w samotności nasz bohater brał paliwo ?
Ten film to same niedoróbki i niedopowiedzenia :(
Były pokazane generatory oraz scena gdzie sobie pompował paliwo. Chyba, że generatory jadą na jakimś innym niż samochody.
Nie wiem i niestety nie jestem w stanie sprawdzić. Ale mogę jeszcze potwierdzić tym, że jak oglądałem, to z napisami angielskimi dla głuchoniemych, więc były też opisane dźwięki. I było coś o tych maszynkach robiących prąd. ;)
Potwierdzam zdanie carlossa, po za tym nie ogarniam ludzi któzy przypieprzają się do każdej drobnostki... Musiał mieć generatory nawet jeśli nieBbyły pokazane przez cały film (po prostu wnioskuje że bardzo chciałeś zobaczyć te genratory :D) :p
W filmie było wszystko wyjaśnione i jak już się czepiasz, to równie dobrze można zapytać - skąd miał paliwo do auta? Świat pokazany w tym filmie, umożliwiał mu wykonanie takich a nie innych zabezpieczeń. Był to świat ze sklepami, szpitalami, a więc i generatorami, możliwe, że gościu miał nawet dostęp do internetu? Ba może nawet odpalił elektrownie atomową - tam jest praktycznie wszystko zautomatyzowane - ludzie są po to by sprawdzać parametry itd. Bardzo dobrze, że w filmach nie są wszystkie rzeczy ukazane - daje to pole do popisu wyobraźni. Zresztą jak pisałem - tamten świat miał wiele opuszczonych samochodów, a więc i paliwa w nich zawartych, wiele szpitali i generatorów, a więc nie uważam by było trzeba pokazywać coś oczywistego. Bardziej bym się dziwił, jakby miał pistolet laserowy, czy mini granaty uranowe, albo pancerz przeniesiony prosto z IronMan.
Pozdrawiam
JanStefan
No dobrze, ale dlaczego różne np. artykuły spożywcze, które główny bohater znajdował, nie były przeterminowane, nawet jeśli minęły 3 lata od katastrofy?
Jadł przeterminowane. Chociaż w magazynach wojskowych żywność ma wieloletnie terminy.
Ale nie mógł tak ciągle jeść przeterminowanego. Poza tym on szukał też tego jedzenia w normalnych domach, mieszkaniach.
Ja tylko pokazuje, że w tym filmie (jak w wielu innych) są po prostu błędy. Dlatego nie ma potrzeby mówić, że coś jest wytłumaczone itd. Tak samo jak z paliwem, prądem itp. Tak miało być i koniec.
Wiesz... Wychodzę z założenia, że w podobnej sytuacji jadłbym przeterminowane i maksymalnie przetworzone. Przed chwilą kobieta powiedziała : jajka są z proszku, to chyba wiesz. Ale to po prostu film :)
Świetne dzięki. Co po niektórzy głupoty wypisują, chyba nie wiedzą w jakiej kategorii filmowej są.
Wszystkie posty powyższe i poniższe potwierdzają moją tezę że ten film to same niedoróbki i niedopowiedzenia :(
A masz odpowiedź na to czemu w jednej z pierwszych scen gdy bohater jedzie Mustangiem nie zrówna go ze stadem skikających po bokach sarenek, nie wystawi przez okno pistoletu maszynowego i nie wywali do nich całego magazynka ?
Czemu te sarenki i lwia rodzina z początku filmu nie zmutowały tak jak zmutowały psy i udzie ?
Może były odporne. Jednak w każdym filmie są jakieś błędy (i to najczęściej zamierzone). Twórcy nie chcą ich poprawiać. To tylko film.
A ja mam pytanie też. Czemu niektórzy ludzie próbują na siłę szukać błędów, nawet tam gdzie ich nie ma? To takie fascynujące?
Przecież było powiedziane że zwierzęta są odporne na wirusa W POWIETRZU więc dopóki ich nie ugryzą są zdrowe (chociaż mogę się mylić bo film oglądałem dawno temu).
fajnie jakby było tak naprawdę że ludzie zostali w większości wytępieni a biedne zwierzęta wkońcu by mogły żyć w spokoju
Sarenki nie zmutowały z tego samego powodu co główny bohater - im się jakoś udało, a jak? Tego nie wiem, i nie chciałbym wiedzieć, bo to film o czymś innym, ale może kiedyś zrobią film ukazujący jak natura poradzi sobie z takim problemem..
Nie drobnostka, ale głupota ;>
Słchać generatory więc są. A skąd brał paliwo? Pewnie to ze stacji benzynowych wyparowało co? Wystarczy ręczna pompa i ma się zapasy na dziesięciolecia.
Było słychać i było widać :) Też ich nie widziałam, ale właśnie sprawdziłam. Około 8-9 minuty filmu. Widać nawet, że są Hondy :D
Nie zauważyłeś też jak główny bohater robi siku. Wydaje mi się że to poważny błąd. Ah, zeby dopuścić się aż takich błędów... Karygodne, tyle powiem.
jezeli nie mial wczesniej, to znalesc agregat w tak duzym miescie raczej nie jest problemem. czesto mozna znalesc agregaty mobilne. paliwa tez malo nie bylo w opuszczonym miescie, dziwne, ze sobie cysterny nie skolowal. koles ogolnie mial slabo laboratorium przygotowane. bo majac praktycznie nieograniczone srodki, lokacje i duzo czasu, mogl stworzyc prawdziwa twierdze.
zgadzam się, aczkolwiek nie do końca: nie zapominajmy o setkach tysięcy zombie czekających za rogiem, to nie takie proste, w dodatku będąc samemu (człowiekiem)
"mogl stworzyc prawdziwa twierdze" :) tylko że ta twierdza nie zadziałała ! i zabezpieczenia domu bohatera nie działają ... miał tyle świateł, a jak mutanty atakowały dziewuchę z dzieckiem wystarczały zwykłe reflektory samochodu. Żadna twierdza by mu nie pomogła bo dla tych mutantów ściany i beton nie były problemem.
Generatory w Filmie są ... dokładnie w scenie powrotu do domu z polowania ... gdy Robert szykuje sobie jedzenie jest ujęcie na pracujące generator , bodajże 5 sztuk stojących kolo siebie.
Są, nie są... Cholera, ludzie! Pieprzycie, że to jest kolejny zombiegniot, a właśnie ten film jest bardzo wyróżniającym się. Zadawać możemy wiele pytań o bzdury typu paliwo, bomby, stalowe drzwi itp., ale to nie jest ważne! Zauważcie, jak został przedstawiony świat filmu i problemy człowieka. To jest w tym filmie najważniejsze! Niesamowicie mocno pokazana scena śmierci psa, którego imienia nie pamiętam niestety, Sam bodajże. Sama śmierć, ba! Największe wrażenie robi scena, gdy Robert podchodzi do manekina i z nim rozmawia. Niesamowicie mocna scena, bardzo grająca na uczuciach. Swoją drogą szkoda, że reżyser nie poszedł głębiej w tą sferę człowieka samotnego, a zarazem walczącego o przetrwanie rasy, bo potem pojawiają się kolejni ludzie. Chciał pewnie w ten sposób pokazać zachowanie osoby osamotnionej od wielu lat do drugiego człowieka, albo poprowadzić fabułę, trochę zniszczyło to według mnie klimat filmu.
Normalnie, kiedy ktoś by Ci się zapytał, czy walczyłbyś pomimo zerowych szans, odpowiedziałbyś pewnie, że tak. Jednak, przynajmniej ja, zaczynałem bezpośrednio odczuwać emocje bohatera i zastanawiać się, czy tak byłoby na pewno. Czy starczyłoby mi sił po tylu przejściach. Może i się na filmach dobrze nie znam, ale wiem, że ten wywarł na mnie ogromne wrażenie.
No, cóż ludzie zadawający te głupie pytania, są po prostu bezradni i bez wyobraźni, bowiem wystarczy odrobinę tego pierwszego i drugiego by takie pytania wogóle nie powstały.
Możesz mi odpowiedzieć dlaczego na portalu filmowym mam nie rozmawiać i nie zadawać pytań które mnie nurtują ?
Ciężko mi się do tego odnieść i tym samym kontynuować naszą rozmowę, ponieważ nie napisałem nic, co miało by dawać do zrozumienia iż zabraniam komukolwiek wypowiadać się i nie zadawać pytań które to nurtują. Postaram się jednak wyjaśnić o co mi chodzi, bowiem mam wrażenie, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi - możliwe, że z mojej winy.
Pytania, powstają w sytuacji kiedy to człowiek nie jest w stanie sam sobie na nie odpowiedzieć - twoje pytania dotyczą sfery która nie została przedstawiona w filmie - tym samym odpowiedzi nie będą konkretne, będą tym bogatsze im bogatszą wyobraźnię ma odpowiadający. Tym samym, osoba która zadaje tego typu pytania, raczej wyobraźni nie posiada. To moje stwierdzenie - wniosek do jakiego doszedłem nie jest zabranianiem wypowiadania się komukolwiek - jest to tylko ocena sytuacji.
Pozdrawiam
JanStefan
Zgadza się z twojej winy tak skonstruowałeś pytanie że odniosłem wrażenie że nie powinienem zadawać głupich pytań.
Panie JanStefan to że zadaję pytania i rozmawiam o danym filmie nie oznacza że jestem bezradny i nie mam wyobraźni !
"Zgadza się z twojej winy tak skonstruowałeś pytanie[...]"
Ani ja, ani kolega nie zadaliśmy żadnego pytania w naszych wypowiedziach.
Trochę odchodzimy od tematu, nie chodzi o to, że nie można zadawać pytań, tylko niektóre są zwyczajnie zbędne. Pamiętajcie, nie oglądamy filmów, żeby widzieć, tylko żeby czuć.