wczoraj leciało w TV na 2, dawno nie widziałem czegoś takiego co mnie by tak przejęło, może dlatego że też mam małe dzieci.
Najbardziej zapadła mi w pamięć ta dziewczynka chora na nerki, miała niesamowite oczy, ta sytuacja gdy ojciec dowiaduje się że znowu ma poważne problemy z nerkami i że to może być koniec. Pod koniec filmu gdy zaczynają się napisy jej imię jej już w ramce, więc jednak koniec. Z jednej strony bardzo szkoda tego dziecka ale z drugiem, miało by się tak męczyć przez całe życie, Bóg wie co robi. To bardzo smutny i poruszający dokument ale jednocześnie dający nadzieję że gdzie indziej tym dzieciom będzie lepiej, że ludzie w obliczu takich tragedii potrafią zrobić wszystko by być jak najdłużej ze swoimi dziećmi.