PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=509889}
7,1 12 829
ocen
7,1 10 1 12829
5,2 4
oceny krytyków
Joanna
powrót do forum filmu Joanna

jakiegoś konkretnego zwrotu akcji, czegoś bardziej dramatycznego. No i koniec filmu z jednej strony mnie rozczarował a drugiej strony staram się zrozumieć...

ocenił(a) film na 7
furror81

Faktycznie film sprawiał wrażenie flegmatycznego.

ocenił(a) film na 4
furror81

nudny. tematyka żydów oklepana jak kobyła, a ten film nie wnosi nic nowego. patetyczna muzyka dobiła mnie. plusy to dopracowane scenografie i dobra gra aktorów, minus drętwy jak pal scenariusz i fatalnie skrojona główna bohaterka, tj. zadnych zmian w niej nie widac, pomimo innych okolicznosci. niemiec z ss z francuskim, wypadł niemal jak bohater. mnóstwo scen bez wiekszego znaczenia i przeciagniętych.

użytkownik usunięty
kapral11

Zgadzam się.

kapral11

Okrutnie niefortunny dobór słów.

użytkownik usunięty
furror81

Zakończenie mnie również zastanawia. Choć ogólnie film mi się podobał zgadzam się, że czegoś mi w nim brakowało. Może gdyby zakończenie było inne. Jakieś wielkie bum. Sama nie wiem. Powstało już tyle filmów o takiej tematyce, że ciężko wymagać czegoś mega orginalnego ale jednak czuje lekki niedosyt.

"jakieś wielkie bum"??? Cała II wojna światowa to było wielkie bum, emocjonalne, moralne, egzystencjalne... Widziałam wiele filmów o wojnie i zawsze dziękuję, że nie muszę stać przed takimi wyborami jak ich bohaterowie. Dla mnie ten film w swej prostocie i bez przerysowania oddał okrucieństwo tamtych czasów. Większość ludzi chyba już nie umie oglądać filmów gdzie emocje nie są podane jak na złotej tacy, a trzeba je odnaleźć gdzieś w sobie.

ocenił(a) film na 8
insanka

BRAWO!!!

ocenił(a) film na 8
przemofan

czy joanna przezyla ?

użytkownik usunięty
insanka

A czy napisałam gdzieś, że w filmie brakowało emocji? Nie bo tego stwierdzić nie moge. Emocjonalnie był bardzo dobry. Główna aktorka się świetnie spisała. Stwierdziłam tylko, że brakowało mi czegoś w zakończeniu. W zakończeniu filmu. Bo 2WŚ uważam za stworzenie piekła na ziemi i też się ciesze, że nie miałam ,,przyjemności'' życia w tamtych czasach.

Według mnie zakończenie filmu jest bardzo dobre - bez hollywoodzkiego bohaterstwa i happyendu. Takich Asiek podczas wojny pewnie było dużo, chcieli dobrze, starali się na miarę swoich sił, aż ostatecznie przegrywają sami ze sobą. Zakończenie bardzo smutne i tak mi jest żal Joanny, która odeszła pozbawiona nadziei, upokorzona, odrzucona i po wojnie nikt jej orderu nie da za uratowanie jednej małej dziewczynki...

użytkownik usunięty
insanka

Zakończenie jest smutne, ale zauważ fakt, że jednocześnie pozostaje otwarte. Idzie w góry-o tą scenę głównie mi chodziło-ale nikt nie powiedział, że sytuacja się nie wyjaśni. Wojna minie, rodzina pozna przyczynę jej zachowania, może spotka się jeszcze z Różą... wiem, że to bardzo optymistyczne podejście z mojej strony ale bohaterka jest wykreowana na tak silną postać, że można żywić nadzieje :-)

Dla mnie zakończenie nie pozostaje otwarte: gdy Róża mówi do Joanny "Nie mamy nic do jedzenia, umrzemy", ona jej odpowiada "Ty nie możesz umrzeć", zwleka się z łóżka, odprowadza małą do zakonnic i później w półbutach, bez walizki czy jakiegoś tobołka idzie w ośnieżone góry...
Tak, dopowiedziałaś dla siebie bardzo optymistyczne zakończenie. Ja w tego typu filmach lubię gdy na końcu jest napis co później stało się z bohaterami, tutaj tego nie ma i wtedy taki film długo mnie dręczy...

użytkownik usunięty
insanka

Przecież pisze, że coś mi nie gra w tym zakończeniu :-) Może się źle wyraziłam zważywszy na późną porę pierwszego postu. Ale gdy teraz o tym myśle... góry, ich szczyty budzą poczucie wolności a czyste powietrze oczyszczenia. Dlatego takie zakończenie ułożyłam. Fakt, że jej ubranie mnie ,,troche'' ździwiło ale brak walizki- na szczyt ciężko takową wtaszczyć ;-)
Ale rozumiem twój punkt widzenia i zgadzam się, że przydały by się końcowe napisy wyjaśniające co nie co.

ocenił(a) film na 8

przeciez to nie na faktach to jakie napisy koncowe...

ocenił(a) film na 9
insanka

Mam podobnie, takie filmy długo nie dają o sobie zapomnieć zwłaszcza jeśli zakończenie jest nieoczywiste ale chyba o to właśnie chodzi.

ocenił(a) film na 8
insanka

Mam to samo. Czekałam na opis co dalej z bohaterami... Film ogólnie bardzo mi się podobał, tylko właśnie zakończenia nie mogę sobie zrozumieć. Zginęła?Wróciła? Chciałabym takie zakończenie jak poprzedniczka. Joanna wraca, tłumaczy co się stało, spotyka się z Różą. Aż prosi się, żeby wytłumaczył rodzinie całą sytuację. Czekałam, aż w końcu powie rodzicom o co chodzi. Przypuszczam jednak, że chyba poszła umrzeć w te góry chociaż w pewnym momencie mówiła, że jest młoda i ma całe życie przed sobą. Nie wiem...chyba z Feliksem Falkiem trzeba byłoby pogadać

ocenił(a) film na 6
insanka

Dla mnie to zakonczenie bylo zarowno smutne jak i wlasnie niebanalne jak w filmach hollywoodzkich gdzie zwykle zwycieza glowny bohater lub wszystko mu sie udaje co zamierzyl...ale mozna go roznie interpretowac albo glowna bohaterka zalamala sie i poszla w gory aby zginac albo poszla w gory aby byc tam gdzie byla kiedys najszczesliwsza by oczyscic swoj umysl i oderwac sie od wszystkiego co ostatnio zlego doswiadczyla...
Takie zakonczenia sa nieoczywiste i wtedy kazdy moze sobie zinterpretowac jak to widzi czy chcialby widziec...

Zakończenie jest takie jak powinno być, tylko trzeba trochę wyobraźni i nie czytać wszystkiego dosłownie. Ona po prostu umarła... Z głodu, lub popełniła samobójstwo, bo nic jej nie zostało. Dołączyła do swojego męża, z którym chodziła po górach... Dosłowne przedstawienie śmierci nie byłoby aż takie przejmujące. Ten film wspaniale przedstawia tragedię kobiet podczas wojny, przejmujący do bólu. :(

furror81

W mojej ocenie trochę ospały początek mógł takie wrażenie sprawiać, natomiast w późniejszej części flmu o niskim natężeniu napięcia raczej nie powinno być mowy.

Według mnie Urszula Grabowska udźwignęła ciężar roli dosyć sprawnie, natomiast zdolność "wejścia w buty" odgrywanej przez nią bohaterki to już sprawa indywidualna i jest w potężnej mierze zależna od empatii widza. Zupełnie nie trafia do mnie zdanie kaprala11, który wśród minusów wymienia rzekomo "fatalnie skrojoną bohaterkę". Ja się pytam, No ale cego konkretnie brakowało tej postaci? Joanna nie ewoluuje, nie zmienia swojej postawy, a gdy sprawy przybierają coraz to gorszy obrót uzewnętrznia narastające w niej obawy lub bezradność co najwyżej poprzez cichy szloch. Rzeczywistość wojenna knebluje jej możność uzewnętrzniania emocji. Można przyjąć, że bohaterka tkwi tak w tym odrętwieniu wykonując swe posłannictwo zlecone od początku przez jej własne sumienie.

cedwa

Cedwa, ja też uważam, że nagle jakiś gwałtowny rozwój akcji tylko zaszkodziłby filmowi. Joanna wierna swojej postawie na końcu nie wytrzymuje i ma prawo: ciągły strach, napięcie, informacja o śmierci męża, niesprawiedliwe ostrzeżenie od podziemia. Ta jej "ucieczka" jest tak naprawdę bardzo ludzka- poszła tam gdzie oświadczył się jej narzeczony, tam, gdzie mała Róża też była... może odnalazła w końcu spokój Zakończenie, w którym niespodziewanie pojawia się mąż, panowie przepraszają za ogolenie głowy itp. byłoby sztuczne, amerykańskie i dopiero nie pasujące do całości...

ocenił(a) film na 7
furror81

A może po prostu i zwyczajnie wyszła w góry, by spokojnie sobie zamarznąć - w końcu zrzucić z siebie ciężar tego, że niby nie dotrzymała obietnicy danej Róży, a poza tym straciła wiarę w powrót męża, którego chcąc nie chcąc zdradziła i to z Niemcem - facet w tamtych czasach mógłby nie zrozumieć i obciął by jej więcej niż włosy. A teraz tańczmy przed lustrami, że żyjemy w cudownych, kolorowych czasach i problemy odpłynęły z wodą w klopie, pozdro.

ocenił(a) film na 6
furror81

W Krakowie w Muzeum Fabryka Schindlera, pod koniec zwiedzania trafia się na taki podświetlony cytat za kratami:
"WOJNA JEDNYM NIE POZOSTAWIA WYBORU, INNYCH DO NICH ZMUSZA. DROBNY GEST MOŻE MIEĆ NIEODWRACALNE SKUTKI. MOŻE URATOWAĆ KOMUŚ ŻYCIE LUB JE ZNISZCZYĆ..." tak mi się skojarzył z tym filmem...

furror81

Moim zdaniem ta ostatnia droga i te wszystkie sceny o podróży były przenośnią. Ona po prostu umarła i odeszła do góry..

furror81

Jedyne, czego mi w tym filmie brakowało to logicznego zakończenia. Byłem bardzo ciekaw, co stanie się z tytułową Joanną, a tu co? xxxxx zimna! To jedyna rzecz, do której mogę się "przywalić" w tym filmie, bo poza tym film był na prawdę dobry i dlaczego bez większego zastanowienia, za to z niemal 100% dałem "Joannie" 7/10. Zastanawiałem się co prawda nad 8/10, ale uznałem ostatecznie, że tyle byłoby za dużo - także z powodu wymienionego na wstępie wypowiedzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones