aż taki zły? mam zamiar go obejrzeć, ale jakoś zwlekam... możesz powiedzieś coś więcej o tym filmie? dlaczego aż tak zły?

Hej,

Przede wszystkim w filmie brak jest jakiejkolwiek fabuły. Coś się niby dzieje ale to nie ma ładu i składu. W zamyśle to chyba miał być thriller z domieszką dramatu psychologicznego ale po prostu nie da się rady śledzić przebiegu wydarzeń ani przewidzieć co się stanie. I to nie dlatego, że fabuła jest skomplikowana ale postaci miotają się bez sensu po ekranie. "Efekty specjalne" to jakaś masakra. Aktorzy grają kiepsko. Naprawdę kiepsko. Żaden z nich nie jest w ogóle wiarygodny. Przesłanie filmu też go nie ratuje. Wierz mi na słowo, że film jest b.słaby. Wątki miłości homo też są płytko pokazane. Jeśli chciałeś obejrzeć ten film ze względu na ten element homoseksualizmu to proponuję żebyś obejrzał ten film: http://www.filmweb.pl/film/Oczy+szeroko+otwarte-2009-516131 Świetne, subtelne kino.

obejrzała, wbrew pozorom jestem dziewczyną ... ww filmu akurat 'nie chcę obejrzeć', ale mam z 40 innych filmów w 'chcę zobaczyć' o takiej tematyce w tym m.innymi ten a chciałam poznać o nim opinię, by nie zmarnować czasu... chyba jednak zabiorę się za oglądania innego, niemniej jednak dzięki za opinię...

Moim zdanie się mylisz. Fabuła jest dość wyraźna, zaskakująca, nie sztampowa. Karze myśleć. Postaci są wyraźne, czasem nawet przerysowane. Dobra gra aktorska. Mnie film poruszył, ale de gustibus non ... itd :-)
Wątek homo jest dla mnie poboczny i tym bym się tak nie ekscytował. To pewne tło, w oparciu o które mocniej skomplikowano fabułę. Poza tym ja w zasadzie nie oczekuję subtelności w takim wątku, bo niby dlaczego. Ta miłość jest tak samo namiętna i zgubna jak każda inna. Piszesz o tej subtelności, jakby homo było czymś wstydliwym i dlatego należy go ukrywać pod rożnymi maskami.

Homoseksualizm jest czymś normalnym i naturalnym. Na pewno nie wstydliwym. Ale jak się epatuje na taką skalę jak w Judas Kiss to staje się wynaturzeniem i czymś nienormalnym. Przyczepiłabym się też do tego filmu gdyby bohaterowie byli hetero i obnosili się ze swoją seksualnością na prawo i lewo. Zupełnie jakby mieli wypisane na czole - "Piep**ę innych więc jestem". Ogólnie film jest żałosny. I jedyną rzeczą o której "karze" myśleć to jak kiepskim trzeba być reżyserem by taki film nakręcić.

zatem nie jesteś w stanie oglądać około 80 % amerykańskich filmów, bo zwykle seks (przede wszystkim hetero) jest tam pokazany znacznie bardziej nachalnie niż w Judas. wnioskuje jednak z twoich postów, że jednak to seks homo stanowi dla ciebie problem ; -), Bo ciągle się na nim skupiasz. Dla mnie film nie był żałosny.

W sumie to już nie pamiętam o czym był ten film (tak był dobry). Ale gorzki posmak wciąż czuję na języku, więc musiała to być wyjątkowa szmira.

święta prawda, bardzo marne kino ...

A dla mnie spoko, oglądam sporo filmów o tzw. branżowej tematyce i cięzko zarzucić temu filmowi że jest o niczym, jest taki jaki jest, ani cięzki ani lekki, poprostu daje się obejrzeć, a że lubię Corrigana z innych filmów wiec fajnie było go zobaczyć w fabule :-)

Film naprawdę taki sobie - wszyscy (standardowo) grają jak drewno, a fabuła jest doprawdy głupawa. Na ocenę 5/10 (zamiast niższej) wpłynęła muzyka (o tak, ona mi się bardzo podoba!)
A aktorów nie wzięli z ulicy tylko z pornosa - Chris grany przez Lockharta (a.k.a Brent Corrigan, aktor pornuchów gejowskich ;D) i tak jest jego lepszą rolą niż Triple Crossed...