W poprzedniej części park dinozaurów zarabiał kupę haisu (można nawet pokusić się, by powiedzieć "zarabiał miliardy"). Przyjeżdżali tam ludzie z całego świata. Fajnie. Stworzyli dinozaura-mutanta, na którym mieli zarobić kolejne miliony. W konsekwencji doprowadził do zniszczenia parku (cóż za niespodzianka). W nowej części, tworzą kolejnego dinozaura-mutanta. A przynajmniej tak mi się wydaje po zwiastunie. Ale do rzeczy: tutaj pojawia się problem. Czy ludzie naprawdę nie uczą się na błędach? Zniszczone zostały już dwa parki, a oni stwarzają kolejne zagrożenie, przez które zginie wiele osób i zostaną wyrządzone niepoliczalne szkody. Mam jednak nadzieję, że źle zinterpretowałem zwiastun i "Upadłe królestwo" będzie godna kontynuacją "Parku Jurajskiego". Bo, powiedzmy sobie szczerze, "Jurrasic World" był prawie taki sam jak "Park Jurajski" i choć oba filmy świetnie się ogląda, to przy tym pierwszym odnoszę wrażenie: "Ale to wszystko już było"... Na tym kończę. PS. Może ktoś z was inaczej zrozumiał zwiastun?