Film fajny można obejrzeć, ale... mnie np czegoś w nim brakowało, niby historia ciekawa nie wiem może inny reżyser, i gra aktorów nie do końca mnie przekonała.....film niby porusza ważne problemy społeczne ale jednocześnie nie wywołuje takich emocji jakie powinien. Tak dla porównania ze zniewolonym to przegrywa rozgrywke.
"Kamerdyner" może nie wywołuje wielkich emocji, ale z kolei "Zniewolony" wywołuje emocje mało pozytywne. Wg. mnie zrobiony jest na jedną nutę, ponad 2 godziny ciemiężenia i smutku. "Kamerdyner" za to wydaje się filmem typowo zrobionym pod akademię Oscarową. Historia człowieka z historią ameryki w tle, plus problem rasowy, społeczny. Myślałem że wybierający będą zachwyceni, więc też dla mnie szokiem jest brak choćby nominacji.
Bo to 2 godzinny skrót traumy chłowieka, nie wydaje mi się żebys był szczęśliwy jako niewolnik . Film musiał być smutny bo temat był taki ;)
Jeszcze nie oglądałem i przypuszczam, że to dobry film i tym bardziej obejrzę z powodu braku nominacji. Bo to oznacza, że albo film nie jest nakręcony na tle rasistowskim albo już moda na poprawność polityczną i dawanie oskara wszystkiemu co czarne przemija.
chyba tylko za to w ewentualności ;) ja w roli opry nie widziałam niczego urzekającego, wg mnie grała oprę, były lepsze role w tym roku
Też się zgadzam. Najlepszy reżyser i za scenariusz nominacje powinne być. Ewenutalne nominacje: dla Oprah, najlepszy film i dla Lennego Kravitza