Co do zabójstwa senatora- tez mi to nie pasowało- choć a) dobry test skuteczności prania mózgu, b) on mógł się zbliżyć do senatora bez wzbudzania podejrzeń. A jeśli chodzi głównego bohatera- by.ł przecież potrzebny do zabicia kandydata na prezydenta - bez tego elementu intryga by się nie powiodła. Z założenia był kozłem ofiarnym.

Moim zdaniem matkę dosyć mocno "poniosło" po rozmowie, gdy Thomas przyszedł do Raymonda z dowodami na istnienie spisku i powiedział, że pomoże mu się uporać z tym, co Raynold ma w głowie. Shaw był rozerwany między tym co sam uważał, co mu się przypominało, co mówił Marco a potem sam senator, a tym co w swoich poleceniach przekazywała mu pani senator. Przestraszyła się, bo widziała wahanie syna oraz bała się, że więcej ludzi pozna prawdę dotyczącą implantów i że spisek jej i całego MG wyjdzie na jaw. Rozkazała synowi zabicie Thomasa, a strach i gniew nie pozwolił jej racjonalnie myśleć (jedna z późniejszych scen pokazuje rozmowę matki reynoldsa z członkami sztabu (?), i jej złość, gdy ci z dezaprobatą odnoszą się to tego, że wykorzystała syna do zabicia kontrkandydata).

Do niedociągnięć zaliczyłbym również brak jakiejkolwiek ochrony senatora Thomasa nad jeziorem gdzie został zabity.Czy ktoś taki jak senator w U.S.A nie posiada przynajmniej dwóch własnych ochroniarzy którzy nie odstępują go na krok? Ta scena wydała mi się trochę niedorzeczna,ale poza tym to film jest rewelacyjny.