może mi ktoś wyjaśnić na czym niby polegała ta niesamowita gra aktorska w tym filmie? bo absolutnie nie jarzę. Dla mnie akurat gra aktorska w tym filmie kuleje najbardziej przez co film jest mega nudny. Aktorzy w ogóle nie używają żadnej mimiki twarzy jakby mieli maski pozakładane, nie ma w filmie ani krzty ludzkich emocji, nic. aktorzy znani i dobrzy, więc to raczej nie ich wina tylko reżysera. Jak dla mnie naprawdę dziwny koncept tak odczłowieczyć postacie jakby to było demo z gry komputerowej a nie film.

Gra aktorska w tym filmie jest świetna. Chyba każda postać wypadła wiarygodnie a scena gdzie Arnim Zola gra samym głosem to czyste ciary. Scena pościgu za Furym wbija w fotel. Stworzyć aurę takiej niepewności i dezorientacji w filmie na bazie komiksu to spora rzecz. To czysty thriller polityczno - szpiegowski w wersji rozrywkowej może stąd efekt "pokerowej maski" Choć dla jak najbardziej in plus. Podsumowując to strasznie niezrozumiały zarzut.

O nie, to nie są pokerowe maski. Pokerowe maski to w serialu: House of Cards można zobaczyć ewentualnie.
A te w tym filmie to raczej typu: jestem cyborgiem. Oczy puste, wyraz twarzy pusty czasem jakiś grymas ale wymuszony tak jakby cyborgowi kazali naśladować ludzkie reakcje. Ani to wiarygodne ani ciekawe nie jest.

Mam podobne odczucia . Oceniłam wysoko, bo to bezsprzecznie najlepsza produkcja Marvela jak do tej pory.