Jak dla osoby dla której Polskie kino skończyło się już dawno (około 2000 - 2003r) wreszcie dało się obejrzeć Polski film. Nie powiem idzie się przyczepić kilku spraw takich jak to że film bardzo podkręcony, przebarwiony ale w sumie to nie dokument. Największy minus to "atrapa" aktora - Królikowski
8/10