Prawda? Jeszcze tego by brakowało ;) Od razu mi się kojarzy "Misja Afganistan", tam był wątek romantyczny i nie powiem, żeby mi się podobał.

własnie nie miałem okazji tego widzieć jeszcze, ale tez nie przepadam za wątkami romantycznymi w takich filmach, chyba ze są uzasadnione. Tu wydaje mi się, ze nie ma takiej potrzeby, inne rzeczy powinny wysunąć się na pierwszy plan... Przecie z są kobiety, ktore lubią dobre kino wojenne, nie trzeba ich przekonywać do obejrzenia watkiem romansowym :P

Raczej rzadko są uzasadnione właśnie... Pewnie, że są takie kobiety, mogę służyć tu za przykład. Poza tym w ogóle to przekonanie niektórych twórców, że kobiety koniecznie muszą lubić wątki romansowe i bez tego to po prostu nie obejrzą filmu jest bez sensu.
A w "Misji Afganistan" właśnie niby... no niby ten wątek może i był w pewien sposób uzasadniony, ale mnie osobiście nie podobało się jego poprowadzenie. W sumie to w ogóle jego użycie w tym serialu mi nie pasowało. No bo serio, konflikt zbrojny, zagrożenie życia, a tu trzeba jeszcze dodawać jakieś rozterki prawie jak z harlequinów? ;) Ale może się czepiam.

Zgadzam się. Wątki romansowe nie zawsze są potrzebne. Historia nic na tym nie traci, a może i zyskuje na wiarygodności. Kobiety wcale nie chodzą do kina dla romansów - a przynajmniej nie wszystkie :) Liczy się dobra historia, a Karbala wdaje się ją posiadać. :)

Racja, i ta cena "łóżkowa" w aucie, gdy inni pilnują, by wrogowie nie napadli niepostrzeżeni -_-
Tak drętwa, nierealna i głupia, że aż bolały oczy i uszy.

Masz rację, nie trzeba przekonywać.

To było straszne, wątek romantyczny w filmie wojennym! Jedna Bitwa Warszawska już nam wystarcza :P
Sam zwiastun wygląda naprawdę spoko, nie ma lipy tym razem.

Bitwa była straszna! chociaż jaki komedia to nawet... ;)

Nie to co Miasto 44
W ogóle kino wojenne w nowym tysiącleciu jakieś romantyczno cukierkowate się zrobiło
Tak od Pearl Harbor

Niekoniecznie, popatrz na : "Furie", 'Bękarty Wojny", polska "Obława" czy "Green Zone" .

Furie kupiłem wczoraj za 10 zeta w sklepie nie dla idiotów

Wszystko przez Michaela Baya, nie dość, że zaczął ten trend to jeszcze zniszczył Tranformers i Żółwie Ninja, jedyny chyba raz gdzie wątek romansowy mi nie przeszkadzał było miasto 44 (co wcale nie znaczy, że był wysokich lotów) zaś w Bitwie Warszawskiej pogrążył on cały film który nie licząc tego wątku był całkiem niezły.

Kiedys ogladalem dokument o Afganistanie. Jednymi z bohaterow byla para szeregowych z Polski i jak to sami mowili, nie ma czasu i miejsca na czulosci. Po powrocie rozstali sie.

Jest romans Araba z kozą. Serio.

Szczerze to nienawidzę wciskania wątku miłosnego do filmów wojennych, a polscy reżyserzy nie wiadomo dlaczego zawsze musza to wsadzić. Tak jak mamy "Szeregowiec Ryan", który uważam za jeden z najlepszych filmów wojennych, oraz niedawna "Furia" nie mają wątku miłosnego to nasze "Miasto 44" no po prostu musi być taki wątek zakochanych. Dla mnie jak idę na film wojenny to chce oglądnąć dobre sceny bitewne, zachowania żołnierzy (od paraliżującego strachu po odwagę) oraz pokazanie jak przebiega wojna, że często brakuje żołnierzom amunicji, żywności i wsparcie nie przybywa tak szybko jak taksówka w mieście. Dlatego uważam film za jeden z lepszych wojennych filmów jakich widziałem.

A już na pewno jeden z lepszych polskich filmów wojennych!

Taaaak! Myślałam, że będzie na siłę wciśnięty jakiś wątek miłosny, ale nie i bardzo dobrze bo to byłoby to bardzo sztuczne.
Nie ma też "chłopców malowanych" idących na wojenkę i oglądających się na dziewczyny. Dobrze, że reżyser oszczędził nam takich wstawek.

Za to wciskają, niestety, bezsensowny i całkiem niepotrzebny wątek strasznej... (chciałoby się użyć słowa brzydkiego, ale postaram się pozostać przy sempiternie) dupy wołowej, która się nie nadaje do wojska, łajzy, nie przejawiającej żadnych pozytywnych cech charakteru, do tego na koniec postać zostaje nie tylko uniewinniona w kwestiach moralnych, ale dodatkowo się ją gloryfikuje. Zamiast pokazać znacznie ciekawsze wątki, np uciekających strażników, problemy z dostawami, problemy psychiczne w trakcie walki (nie tylko jedno "zacięcie"), etc. Szkoda - można było i czas i pieniądze lepiej wykorzystać.

Dodałbym do tego konflikt między dwoma braćmi, zupełnie z kapelusza i na poziomie braci w wieku szkoły podstawowej oraz zupełnie zbędny patetyzm znany z amerykańskich filmów.

Akurat ten konflikt jest szybko wyjaśniony. Starszy pojechał na misję, a drugi miał zostać w domu. Ten miał to gdzieś i dołączył do tej samej placówki. Czepiał się go, bo co jeśli zginą obydwaj? Rodzice sami, dwójka dzieci jednocześnie ginie... Dopóki nie broni się własnego kraju rodzeństwo nigdy nie powinno znajdować się w tym samym miejscu na wojnie, aby zminimalizować takie przypadki.

Podłoże tego konfliktu jest dla mnie oczywista, jednak jego forma strasznie płytka i infantylna.

Zgodzę się z tym, że nie jest rozbudowany ten konflikt. Twórcy chcieli chyba pokazać wszystko, to też mamy takie rozpoczęte i niedokończone wątki. Dialog d*py nie urywał, ale nie uznałbym go za infantylny. Poza tym, do woja na misję nie idzie zwyczajna osoba. Musisz mieć odpowiednią psychikę, a i tak żołnierze odreagowują na innych.

Chociaż tak na dobrą sprawę to ten szef irackiej policji mógł oddać Kamilowi Fatimę za żonę. W końcu z arabskiego punktu widzenia była już w odpowiednim wieku do małżeństwa :).

gdzie go idzie pobrac albo zobaczyc?

torrenty org

Wątek romantyczny, wątkiem romantycznym, ale dlaczego w scenariuszu zupełnie pominięta została polska sanitariuszka, która brała udział w obronie City Hall? I nie chodzi mi o jakieś feministyczne bzdety, tylko o prawdę historyczną i szansę na ciekawą postać.

Całe szczęście