Film naprawdę dobry, ale taka brutalna końcówka była bardzo niepotrzebna... Nie wiem po co coś takiego pokazywać: okładanie ludzi metalowymi drągami a potem wrzucanie ich żywcem do dołu i zakopanie. To nie dla mnie
Brutalnosc w filmach ma swój cel, nie jest wcale niepotrzebna. "Kasyno" pokazuje pewne środowisko, które charakteryzuje takie postępowanie. Film moim zdaniem by stracił gdyby pomijano co bardziej brutalne sceny.
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
Dokładnie. Zwłaszcza ostatnia scena przemyca motyw kary, za dotychczasowe poczynania SPOILER SPOILER Nickiego Santoro
SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
zgadzam sie z powyższym..
jak dla mnie doza przemocy wrecz idealna...
zwróć jednak uwage ze nie bylo tam 5 minutowych scen w stylu wylewajacy sie moozg czy odcinanie konczyn...
brutalnosc jest jak najbadziej potrzebna...ale nalezy ja wyraznie sugerowac..a nie upajac sie...
podobnie bylo w Płytkim Grobie...bradzo brutalne sceny ...wiadomo o co chodzi ..ale nei trza pokazywac..
pzdr
Dalbym filmowi 7/10 ale swietnie zagral Pesci ktory w chlopcach tez nie dotrwal do konca :P 8/10
Film momentami nudny...
Troszke nie spelnil moich oczekiwan ;)
przede wszystkim jest to film oparty na prawdziwych faktach, a egzekucja Santoro(czyli Tonego Spiltoro) odbyla sie naprawde dokladnie tak jak ja przedstawil Scorsese
"Bo to Kur**a życie jest. Tu nie ma Szczęśliwych Zakończeń, wszystko się kończy śmiercią, albo na autostradzie albo w dziurze z wapnem na mordzie"
:)
Nie rozumiem. W końcu to chyba film gangsterski? Końcówka mocna scena była jak najbardziej uzasadniona.
Odkopię trochę temat:) Końcówka jak najbardziej genialna! Brutalność jest jak najbardziej potrzebna w takich filmach, wiesz dlaczego? Dlatego, że daje w kość i później myśli się o takim czymś. Scena była naprawdę mocna, muszę przyznać, ale jak najbardziej potrzebna. Podkreśla brutalność tamtych czasów, i to że z nikim się tam nie patyczkowano. Jeśli takie sceny są dla Ciebie za mocne to nie oglądaj takich filmów.
"brutalna koncowka" o ja pierd*le... do takich filmow trzeba dorosnac i je zrozumiec, jesli mysli sie ze zakonczenie bedzie wielka impreza i pogodzeniem sie wszystkich rodzin to zal ludzi..
myślę że jestem wystarczająco dorosła co najwyżej zbyt wrażliwa :) mimo wszystko przekonaliście mnie a przynajmniej nie uważam już, że to było zupełnie zbędne. Pozdrawiam
Ode mnie 9/10, ale nie sposób choć po części nie zgodzić się z założycielką tematu. Końcówka bardzo brutalna, choć niewątpliwie konieczna. Wczoraj obejrzałam 'Kasyno' ponownie.
Lubię filmy gangsterskie, ale scena kiedy rozprawiają się z braćmi - dla mnie zbyt drastyczna. Za to gra De Niro, Pesci i Stone - rewelacyjna ( jak cały film).
Mam podobnie, lubię takie kino i filmy Scorsese, ale uważam że ta scena była trochę przesadzona. Normalnie nie przeszkadzało mi jak Nicky sprzątał kolejnych gości, albo dźgał ludzi długopisem, jednak to maltretowanie i zakopanie żywcem było dla mnie za ostre.
Widocznie kobiety, które lubią filmy o tematyce mafijno - gangsterskiej, są nieco bardziej wrażliwe od mężczyzn. Pozdr.
ja uważam, że powinno być bardziej brutalnie dla mnie zakończenie za słabe dlatego 9/10 ...spodziewałem się ze na końcu będzie pokazane w zbliżeniu kastracja ,zrywanie paznokci ,obcięcie uszu i nosa a potem ugotowanie we wrzątku
sądzę ,ze wtedy byłbym usatysfakcjonowany
Gdyby mieli wszystko poobcinane, nie byłoby czego gotować w tym wrzątku. ;) Pozdr. Łotrze.
chodziło mi o ugotowanie obciętych części ciała i zrobieniu z nich zupy ,którą De Niro powinien zjeść wtedy nikt by mu nie podskoczył
Sam nie lubie w filmach przesadnej przemocy, ale ostatnie sceny "Kasyna" to mistrzostwo.
http://www.chasingthefrog.com/reelfaces/casino.php
możecie sobie poczytać co w filmie było prawdziwe a co nie, pobicie braci Santoro (Spilotro) i zakopanie ich żywcem jest faktem, choć wprawdzie do pobicie doszło w piwnicy jakiegoś domu a nie w polu. z innych ciekawostek: Don Rickles znał prawdziwego Franka 'Lefty' Rosenthala (w filmie Sam Rothstein [De Niro]) gdyż występował w The Frank Rosenthal Show; odtwórca roli adwokata Pesciego i w pewnym momencie De Niro naprawde był adwokatem pierwowzorów tych postaci.