Ten film w teorii jest naprawdę nietuzinkowym dziełem. Bardzo fajnie napisany scenariusz,
świetna gra aktorska(Pesci i Stone!), genialnie dobrana muzyka... Naprawdę dużo zalet, ale... No
właśnie, jest jedno ale. Filmy traktuję mimo wszystko jako rozrywkę i tego momentami
brakowało. Rozkładając go na czynniki pierwsza, można uznać film Scorsese za arcydzieło, ale
takie arcydzieło, które momentami mnie po prostu nudziło. Ciekawy początek, świetna końcówka
i co najwyżej dobry środek, który nie pozwalał mi się rozkoszować filmem. Wystawiam mu 7, ale
czuje, że to troszkę zaniżona ocena, bo tak jak wcześniej wspomniałem film w teorii ma
wszystko, ale brakuje tego czegoś, co nie pozwoliło mi się zanurzyć w tej historii. Z drugiej strony
wystawianie mu 8 czy 9 byłoby nie fair... Dawno nie miałem takiej zagwozdki. Liczy się techniczna
strona, a nie dobra zabawa - 9/10. Dodajemy do tego zabawę - 7 to ostateczny werdykt.
Pozdrawiam.