Sens nakręcenia tego filmu jest dla mnie zupełnie niejasny. Pełno w filmie chamstwa, większość postaci nie budzi żadnych emocji (może tylko poza postacią kreowaną przez Sharon Stone), a poza tym film jest zdecydowanie za długi.
zdania podzielone
Hmmm... Jest to film typowy dla Scorese: mroczny, z lekka pesymistyczny, niosący moim zdaniem wiele emocji. Sharon Stone - owszem - postać budząca negatywne emocje, kobieta pazerna i fałszywa. A co powiesz na temat Nickiego Santoro (postać grana przez Joe'a Pasci). Człowiek - eksplozja. Zawsze potrafił się odwdzięczyć z nawiązką, nikomu nie przepuścił. Fanatyk, jakich w mafii było pewnie wielu. Fakt, wiele w filmie przemocy (np. scena z imadłem). ale dzięki temu jest on bardziej realistyczny, wiarygodny. Nie można zrealizować filmu o mafii, bez chamstwa i przemocy. Długi? może to i prawda, nie zauważyłem. Jak widać zdania są podzielone, ale może to i dobrze.