pokazali Empire State, potem Chinatown, WTC i widok na Statuę Wolności, to są niezłe
kilometry do pokonania, praktycznie cały Manhattan po przekątnej
żeby wejść na empire stałem 4 godziny w kolejce w normalny dzień, na WTC-taras widokowy było podobnie, oczywiście, że to na potrzeby filmu, bo pewnie małolata bez opieki nikt by nie wpuścił
euremail sory, ze tak nie o filmie ale z ciekawości spytam?byłeś/aś w NY? jak Ci się podobało, dużo jest do zwiedzania?jak tam życie wygląda?nie wiesz jak z pracą, można coś znaleźć?za rok wybieram się do Stanów, ale waham się do którego miasta lecieć:)
Widze ze euremail nie spieszy sie z odpowiedzia bo prawdopodobnie niewiele wie jak zreszta sam w swoim poscie przedstawil.
New York City to tak naprawde wyspa Manhattan a dookola jeszcze jest Bronx,Queens,Brooklyn i Staten Island.Kiedys to byly osobne miasteczka
ale z czasem sie rozbudowaly i polaczyly.Podoba mi sie to miasto.Bylem w Chicago ale tam mi sie w ogole nie podoba.Centrum jest malutkie a reszta
to ciagnace sie w nieskonczonosc osiedla malych domkow.Zeby zwiedzic NY potrzeba naprawde duzo czasu.Zycie tu jest bardzo drogie.
To chyba jedno z najdrozszych miast w USA.W USA pracowac legalnie bez pobytu stalego nie mozna.Chyba ze przyjedziesz z oferta pracy juz z Polski.
Slyszalem ze jest taka mozliwosc (to jest chyba dla studentow).Po przyjezdzie do USA prace mozna znalezc tylko na czarno.A na czarno znaczy slabo platna.
Do pracy to chyba lepiej jechac do Londynu. http://www.filmweb.pl/serial/Londy%C5%84czycy-2008-487726/discussion/Prawda+czy+ fikcja,1463257
Tak jak tu ktos opisuje po czterech latach pobytu dom i samochod + biznesy - zyc nie umierac......chyba sam tam pojade :)
dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Zazdroszczę Ci strasznie, że tam byłeś, ja od dziecka o tym marzę, nie myślę o zostaniu na stałe ale tak na rok, dwa, może za jakiś czas zniosą wizy i będzie łatwiej tam polecieć. Po prostu jestem ciekawa jak tam jest, bo każdy mówi co innego, jednym się podoba inni mówią, że jest przereklamowana, chciałabym sama ocenić. W każdym bądź razie dziękuje jeszcze raz.
No i złote czasy Londynu się skoczyły, znajomi już mnie pytali o załatwienie pracy w Holandii. Jakieś duże miasto w USA jeszcze zwiedzileś, coś polecasz? Wiem data.
powiem Ci, że są ciekawsze miejsca na świecie do zobaczenia. Stany może były dla nas atrakcyjne 30 lat temu, jeśli już to zobacz trochę przyrody, przykładowo Nowy Meksyk (tu jeszcze np.Indianie), Arizona, Colorado, Utah, czy Oregon. Ale jeśli widok kilku wysokich budynków i zapach spalin Cię podnieci to jedź i trać pieniądze. Stany oprócz tych miejsc z dziką naturą to nic innego jak rozwinięta zachodnia cywilizacja, czyli bardzo podobnie do tego co mamy w Europie, czy już u nas w Polsce, i szczerze mówiąc nie podoba mi się to, iż tak usilnie, z zadyszką próbujemy ją dogonić. Jedź i zobacz coś innego niż tą zgniliznę...wschód europy czy azja, afryka. Oczywiście z ciekawości też można pojechać do usa, zrozumiałe, sam też chciałem, tylko nie traktuj może tego jak priorytet.
Pierd**** panie prezesie...a co byłeś?...gdziekolwiek? wszystko jest warte zobaczenia na świecie nawet ta "zgnilizna" według ciebie.Ona sama wie co ma traktować jak priorytet.
jak sam słusznie zauważyłeś prosty człowieku jestem prezesem pewnego zarządu i mogę sobie pozwolić od czasu do czasu na wyjazdy w jakieś tam miejsca. Pani prosiła o poradę więc jej napisałem co uważałem, a ty nie wypowiadaj się w ten sposób z łaski swej, lub w ogóle zamilcz.
Dziękuję za odpowiedzi, nie chciałam, żeby z tego jakaś kłótnia się nawiązała. Widzę, że opinie są różne, ale każda jest przydatna, więc dziękuję jeszcze raz:)
Przecież Polska jest integralną częścią rozwiniętej Europy i nie musi jej ścigać. Gdyby musiała się z tym męczyć i różnymi patologiami, to byłoby bardzo żałosne. Chyba najgorsze państwo na świecie, z perspektywy człowieka białego.
byłem w NY, jestem fanem tego miasta, jak ktoś pisze, że jest Brooklyn, Bronx, Queens to chyba nie wie o czym pisze,
może jestem tendencyjny ale jak dla mnie Nowy Jork to Manhattan, reszta to dodatek,
fotoamator pisze, że życie w NY jest drogie, no ja ostatnio byłem w 2008 i to akurat jak dolar był po 2 zł więc jak dla mnie to było bardzo tanio,
jeśli mam polecać miasto to tylko NY,
byłem w Buffalo i Waszyngtonie i tych miast zdecydowanie nie polecam,
NY jest zdecydowanie miastem dla emigrantów,
Dziękuję Euremail, Twoja opinia tak nastawia pozytywnie:). A nie wiesz jak daleko jest z NY do NJ? Bo te dwa stany są po sąsiedzku podobno.
zaraz nas pogonią z tego forum za NTG,
proponuję np. forum pod nazwą "I love New York" na Goldenline, tam możemy rozwinąć temat
pokazali Empire State, potem Chinatown, WTC i widok na Statuę Wolności, to są niezłe
kilometry do pokonania, praktycznie cały Manhattan po przekątnej
Ojjjjj-cos tu nie gra??
Empire Sate jest miedzy 33 a 34 ulica a Manhattan ma 215 ulic.Ulice numerowane sa od Chinatown w gore na polnoc a od Chinatown na poludnie nie maja numerow tylko nazwy jak Canal st.Wall st.Fulton St. itp.
Od Empire State Building poprzez Chinatown do Battery Park skad widac Statue Wolnosci jest dokladnie 4 mile (1 mila=1609 metrow) plus jest cala siec kolejki podziemnej ktora praktycznie mozna dojechac wszedzie oraz autobusy.Wysiadajac mozna poprosic kierowce o pass i nastepny autobus jest za darmo.No i sa jeszcze taxi.Na tej trasie w tamtym czasie kiedy krecili film za taxi wyszlo by moze $6-$7.Za subway (kolejka podziemna) czy autobus $1 .
Mysle ze nie jast to az tak daleko .Niektore dzieci dalej do szkoly maja.
Dalej piszesz
żeby wejść na empire stałem 4 godziny w kolejce w normalny dzień, na WTC-taras widokowy było podobnie.
WTC a z tym i tarasu nie ma juz od prawie 10 lat.Wiele razy tam bylem.Kolejki owszem sa ale nie przypominam sobie zebym stal dluzej niz 1 godzine.Jak bym mial stac 4 godziny to bym na pewno nie stal.Moze to zalezy od pory dnia?
Pozdrawiam
widze że wreszcie ktoś kompetentny się wypowiedział a nie Ci pseudo-wycieczkowicze którzy NY znają tylko z wikipedii. Pozdro
ja wiem czy pora była jakaś dziwna? środa, czerwiec godzina taka, że słońce zaszło gdy byłem na szczycie, chyba coś koło 8 PM, bałem się, że wjedziemy już o zmroku,
może wszyscy wjeżdżali na zachód słońca, nie wiem,
no ok, te odległości to ok. 6-7 km, może to i mało, w sumie to dolny Manhattan wzdłuż,
wyraziłem wątpliwość co do realiów czasowych, bo mi się trafiło akurat tak a nie inaczej, jeśli Ty miałeś więcej szczęścia to gratuluję,
Ja chodziłam po Manhattanie zwykle na piechotę. Mój hotel był w Brooklynie blisko mostu Williamsburg i przechodziłam sobie z jednej dzielnicy do drugiej właśnie tym mostem. W jeden dzień udało mi się przejść z Brooklynu, przez ten most aż do końca Central Parku. Okrążyłam Central Park i potem odpoczywałam z godzinkę i zwiedziłam jedno muzeum. Wróciłam metrem. Raczej Kevin musiałby taxi albo metrem jeździć :P. Codziennie podczas tygodniowego pobytu w NY dużo chodziłam i sądzę, że to najlepszy sposób na zwiedzanie i poznanie miasta. Jednak trzeba to lubić, a ja bardzo lubię i często brałam udział w rajdach pieszych :)