PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6721}

Kevin sam w domu

Home Alone
7,1 424 477
ocen
7,1 10 1 424477
7,2 32
oceny krytyków
Kevin sam w domu
powrót do forum filmu Kevin sam w domu

Sentyment

ocenił(a) film na 10

Sentyment do tego filmu jest ogromny ale jednak skądś się wziął ten fenomen.Inne filmy świąteczne nie wywołują tego co Kevin.Znam film i większość tekstów na pamięć a mimo to co roku obejrzę ten film nawet 2 razy i nie ze znudzeniem a z chęcią.To samo jest z drugą częścią.Film spełnia swoje zadanie i jest najlepszym jeśli chodzi o filmy świąteczne.Daje 10 nie za to, że jest arcydziełem ale raczej za to, że swojej klasie czyli filmów świąteczno-komediowych nie ma równych.Jaki by nie było, stał się legendą.

ocenił(a) film na 8
qemp

Fenomen jest dosc latwy do wyjasnienia. Bohaterem filmu jest dziecko, a zatem rowiesnik przecietnego widza. Miewa podobne problemy jak kazdy malolat (bojki z rodzenstwem, "ustawianie" przez rodzicow, ogolne "odrzucenie" przez swiat doroslych), a zatem niemal kazdy moze utozsamiac sie z dzielnym Kevinem. Magiczna aure tworzy niemal bajkowa sceneria. Luksusowa willa zanurzona w sniegu i ozdobach bozonarodzeniowych. I to wszystko dzieje sie w USA, symbolu marzen i snow pokolenia lat 80., a moze i 90:)
Wlasnie zastanawiam sie czy ten film ma rowniez tak mocna sile oddzialywania na dzieciaki urodzone juz w XXI w.

ocenił(a) film na 8
Qjaf

Ładne podsumowanie.

ocenił(a) film na 9
Qjaf

Oczywiście ze ma! ;-))

qemp

Zaryzykuję stwierdzenie, że to telewizja, czwarta władza, wykreowała ten film na zjawisko. Może to nawet jeden z lepszych przykładów, jak telewizja jest w stanie sterować gustem i poglądami dużej części społeczeństwa. Tu akurat idzie tylko o świąteczny seans, ale rzecz trzeba rozpatrywać szerzej. W filmie "Sieć" (1976) pojawia się świetna kwestia, którą mam zapisaną, ale teraz muszę korzystać z pamięci: "Telewizja jest ewangelią, ostatecznym objawieniem. Telewizja może tworzyć i niszczyć prezydentów, papieży, premierów. Telewizja jest największą propagandową siłą na całym bezbożnym świecie i biada nam, jeśli wpadła w niepowołane ręce".

Oczywiście nie byłoby aż takiego sukcesu, gdyby film nie miał wielu zalet. Na pewno nęcił też, co wspomniał jeden z przedmówców, obraz luksusowej willi w USA, symbolu marzeń i snów pokolenia lat 70. i 80. A przypomnijmy, że film pojawił się w polskiej telewizji w latach 90., krótko po zmianie ustroju. Byliśmy wtedy łasi na wszystko co zachodnie, a tu taka magiczna opowieść. Ciekaw jestem, jak jest z odbiorem i popularnością tego filmu w innych krajach z byłego bloku wschodniego.

Ciekawostka: film ten ma więcej ocen na FW niż na IMdB, mimo iż amerykański portal jest dłużej w Sieci i dociera do znacznie większej liczby odbiorców. Więcej ocen ma też u nas "Moja macocha jedt kosmitką", czyli inny wypromowany przez polską telewizję film. Ten drugi przykład zaskakuje mnie bardziej, bo w roli głównej Dan Aykroyd, który wówczas był na fali i zagrał w kilku znanych filmach (a na IMdB mniej niż 30 tys. ocen).

ocenił(a) film na 7
Amerrozzo

Masz rację. Dotąd spoglądałam na zachwyt nad tym filmem dość prosto - bajka, która podoba się wszystkim, dzięki swojemu przerysowaniu świąt oraz dzieckiem w roli głównej. Ale rzeczywiście nie spojrzałam na to, że może nie od początku wszyscy tak bardzo kochali ten film. Może telewizja nam to wmówiła, a po czasie ludzie poszli za tłumem. I nagle Kevina uwielbiają wszyscy. Dziękuję za ciekawą kwestię do przemyślenia. :)

Maisaa

W Kevinie jest klimatyczna ścieżka dźwiękowa i fantastyczna aura świąt

ocenił(a) film na 8
Ladybaby

Prawda!

użytkownik usunięty
Amerrozzo

100% racji, Gdyby ten film pojawił sie 5 lat pozniej, nie wywołałby az takich wrazen. Zachłyśniecie sie Ameryką w latach wczesnej transformacji spowodowało takie a nie inne reakcje.

ocenił(a) film na 8
qemp

Legendą i tradycją:)

qemp

Ja nigdy nie uległem temu sentymentowi. O wiele bardziej lubię komedię świąteczną "Witaj święty Mikołaju". Tam komedia proponuje bardziej rodzinną atmosferę, w dodatku cały film poświęcony tematowi Bożego Narodzenia. A mimo to cały czas w telewizji Kevin, który nawet nie do końca jest filmem świątecznym, może i występuje tam ten element, ale równie dobrze akcja filmu mogłaby się dziać latem. Bo największy rdzeń filmu i komedii to pułapki w domu.

ocenił(a) film na 8
Nevarius

Arcyfilmem swiatecznym jest "To wspaniale zycie", ale rzeczywiscie komedia z Chasem to chyba najlepsza pozycja w swoim gatunku aczkolwiek humor niewyszukany i moze dlatego tak bliski kazdemu. Pewnie i pulapki "zadzialalyby" i letnia pora, ale trudno byloby stworzyc podobny familijno-magiczny klimat w lipcu. Chyba z zalozenia film swiateczny ma jakis plus do oceny ze wzgledu na specyficzna aure.

Qjaf

Oczywiście, zgadzam się, że świąteczna atmosfera temu filmowi pomaga. Jednakże bądźmy szczerzy, za każdym razem gdy ten film oglądamy, to każdy z nas czeka tylko na akcje w domu. W dupie każdy ma te dialogi o rodzinie, świąteczne zakupy, czy sceny ubierania choinki. To na finałową akcję w domu każdy czeka, a tą spokojnie można by ubrac w szaty familijnej opowieści w innym wypadku.

ocenił(a) film na 8
Nevarius

Jak mialem te 7 lat to mialem inne podejscie :D Pozdro!

ocenił(a) film na 9
qemp

zapomnieliscie tez o bardzo waznej rzeczy która tez sprawia ze film jest wyjatkowy a mianowicie ,,muzyka,, jest na genialnym poziomie , warto sobie tak przesłuchac soundtrack , te kawałki w połączeniu z odpowiednimi scenami to majstersztyk.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones