PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=537562}

Ki

6,0 19 149
ocen
6,0 10 1 19149
6,5 14
ocen krytyków
Ki
powrót do forum filmu Ki

alternatywny opis

ocenił(a) film na 7

Hasło przewodnie ‘nie polubisz jej’ brzmi ostentacyjnie, a zarazem prowokująco. Rzeczywiście film traktuje o pewnym typie charakterologicznym, dla którego filmowa fabuła stanowi jedynie kontekst. Tytułowa Ki podchodzi do relacji interpersonalnych stricte instrumentalnie. Jak twierdzi - w życiu ma ‘za dużo górki’, więc ową ‘górkę’ zapobiegliwie oddelegowuje. Zachowania bohaterki stają się sprawdzianem asertywności dla jej otoczenia społecznego.

Dla osób postronnych mechanizm postępowania Ki jest przejrzysty - to podręcznikowy szantaż emocjonalny. W kręgu oddziaływania bohaterki sprawy zaczynają się jednak komplikować. Wsparcie traktowane jako oczywistość musi budzić opór, a w konsekwencji prowadzić ku osamotnieniu. Ki przyciąga przeciwności losu w mniejszym stopniu, niż sama problemy generuje.

ocenił(a) film na 7
deogratias

Też mi się wydaje, że to jest film o pewnym typie ludzi. Główna bohaterka przypominała mi Poppy z "Happy Go Lucky" i to nie jest komplement. Jest w tej postaci coś bardzo prawdziwego, znajomego. Ma za dużo górki, ale w większości są to konsekwencje jej błędnych decyzji (np. związek z nieodpowiednim chłopakiem), a ona nie umie się z nimi pogodzić. Podoba mi się zakończenie tego filmu. W nim jest pomimo wszystko jakaś nadzieja. Tylko wątpię w to, że charakter można zmienić.

ocenił(a) film na 5
deogratias

[SPOILER]
Po części jest to też film o kulcie młodości i tym jak obecny styl życia młodych kobiet z miasta (przepraszam za stereotyp) zderza się odpowiedzialnością posiadania dziecka. Ki wielokrotnie ujawnia, że pomimo miłości do syna czuje się jego więźniem. To wyznanie wychodzi z niej w tym momencie, kiedy przechodzi przez etap artystki szukającej uzewnętrznienia swoich emocji i przemyśleń. Żadna z jej koleżanek karierowiczek i imprezowiczek dziecka nie ma. W tym otoczeniu czuje się wyalienowana i próbuje złączyć swój obecny świat ze starym (lub alternatywnym gdyby syna nie miała), przez przerzucanie zbyt dużej odpowiedzialności na innych i to bardzo nieporadnie i nachalnie - aspołecznie (!). W sumie zakończenie na początku mi się nie podobało, ale teraz uważam, że było bardzo znaczące.

ocenił(a) film na 7
deogratias

Zaciekawił mnie ten opis dystrybutora "nie polubisz jej". Prowokuje i od razu narzuca pewien sposób myślenia. Nie powiem, że uprzedza ale jednak...
Tymczasem, mimo ewidentnych wad Ki, ta dziewczyna da się lubić. Moja sympatia wobec niej, wpierw bardzo ostrożna, z każdą kolejną chwilą rosła. I pewnie większość pomyśli sobie, że jestem nienormalny, ale historia filmu została tak przewrotnie opowiedziana, że z pozornej zołzy wyłania nam się postać tragiczna, której można współczuć. I moje nastawienie właśnie na tym się opiera. Na współczuciu, sympatyzowaniu i ogólnym zrozumieniu (rozsądnym tłumaczeniu jej zachowania). Dla mnie Ki nie jest złą cwaniarą, głupią dziewczyną, czy wyrodną matką -na jaką z pozoru wygląda - lecz bardzo samotną, zagubioną dziewczyną, która szuka lepszego życia, choć jej to bardzo nie wychodzi. Zgoda, jest jak dziecko, jednak kocha syna i walczy także dla niego.
Moim zdaniem ludzie którym życie w miarę się układa, nie są w stanie jej zrozumieć i patrzą na to z góry.

ocenił(a) film na 10
srick.pl

Aż miło się czyta Wasze komentarze i spostrzeżenia ( i zgadzam się z nimi ) Szkoda, że nie usuwają połowy wypowiedzi z forum, bo tak to zawsze trzeba zrobić niezły przesiew żeby się dokopać do czegoś sensownego jak tutaj. Taka mała dygresja :)
Jestem świeżo po obejrzeniu filmu, i muszę przyznać, że rzeczywiście hasło reklamujące "Ki" - "nie polubisz jej" sprowokowało mnie do sprawdzenia, czy naprawdę tak będzie. I nie żałuję. Bohaterkę polubiłam. Myślę, że Ki to inteligentna, wrażliwa i kreatywna dziewczyna, nie żyjąca według sztywnych schematów i za to można ją cenić. Zgadzam się, że mimo swoich wad wywołuje sympatię. Popełnia błędy, jak każdy. Jest dynamiczną, zabawną i barwną postacią, wspaniale zagraną przez Romę Gąsiorowską. Według mnie ta młoda kobieta jest bardzo samotna i zagubiona. Poruszające były dla mnie sceny w których bez użycia słów było widać napięcie między nią a Miko... Te wymowne spojrzenia...miałam łzy w oczach. Współlokator Kingi zaimponował jej, był inny niż faceci z którymi się wcześniej widywała. Zdecydowanie bardziej dojrzały, odpowiedzialny i lepszy z niego człowiek niż ojciec jej dziecka. Ki nie mówi o swoim przywiązaniu, (uczuciu?) do niego wprost, ale to widać (i słychać, między wierszami :) Dawno nie widziałam polskiego filmu, który wywołał by we mnie tyle emocji i przemyśleń. Nawet nie jestem ich w stanie teraz wszystkich przekazać... Jedno wiem na pewno. Wrócę do tego filmu jeszcze nie raz.
Ps. zaintrygował mnie także projekt przygotowywany przez Ki, miałam nadzieję że zamieszczą w filmie efekt końcowy jej artystycznych działań, szkoda, że tak się nie stało.. :)

ocenił(a) film na 7
miszelle

Dobrze napisane :) I rzeczywiście — projekt performance zapowiadał się ciekawie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones