PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=517114}

Kieł

Kynodontas
7,1 44 720
ocen
7,1 10 1 44720
7,5 30
ocen krytyków
Kieł
powrót do forum filmu Kieł

Bo ja uważam, że scena ta miała pokazać analogię do Ikara, który chciał się "wyrwać" przez co stracił życie. Nie wiem, czy tak stało się z tą dziewczyną, ale wydaje mi się, że tak. Może jeszcze coś w stylu Dantona, że rewolucja zjada własne dzieci, czyli nie buntuj się i nie walcz z systemem bo i tak zginiesz.

MrAnderson

Dla mnie film był zaprzeczeniem transgresji.

Istnieje teoria, że człowiek może przekroczyć samego siebie, jest wielowymiarową istotą zawsze "o krok do przodu".
A tu nie ma żadnego kroku do przodu.
Dziewczyna nie była zaprogramowana na wolność i jej horyzont skończył się dokładnie tam, gdzie jej ojciec wyznaczył - wiedziała o kle i samochodzie. Nie wiedziała, że ma z samochodu wysiąść.

I tak jest z każdym - jego horyzonty kończy się tam, gdzie inni (rodzice, otoczenie, geny) mu wyznaczyli. Może się łudzić, że nie - ale bunt i krytyczna postawa też jest wpisana w ten schemat.

ocenił(a) film na 7
crazy_mary

"nie wiedziała, że ma wysiaść". Myślę, że realizatorzy filmu uśmialiby się.

Treh

to był skrót myślowy
napisz, dlaczego by się uśmiali, jeśli nie jesteś realizatorem filmu i nie było cię przy tym, jak się śmiali

ocenił(a) film na 3
crazy_mary

A ja myślę, że się wykrwawiła, albo nie czekajcie, przecież bagażników nie da otworzyć się od środka! Tak, zagadka rozwiązana, interpretacja obalona! Pełen sukces, Janie, następny film poproszę.

shkud

No dobre, ale ja czekałam ze ten ojciec ten bagaznik otworzy a tu wysiadl i koniec ani me ani ce. Wkurzaja mnie takie zakończenia, ze se masz sam dopowiedziec.:)) Ale twoje tlumaczenie mnie przekonuje o niemozliwosci otwarcia bagaznika od srodka. Jakos nie chce mi sie wierzyc by sie wykrwawiła, ale nie wiem.

ocenił(a) film na 2
shkud

Też myślę, że się wykrwawiła, choć musiałaby sobie wybić wszystkie zęby , a i tak byłoby ciężko. W ogóle myślę, że temat na film dobry, ale scenariusz bym zmieniła. A wie toś, o co chodziło z tym płotem i bratem za nim?

ocenił(a) film na 5
MissMary

Ja stawiam na to, że w ogóle była czwórka rodzeństwa. Najstarszy syn zrobił coś podobnego do tej z bagażnika i przy okazji pojawienia się kota udowodnili, że "zapłot" jest niebezpieczny, morderczy wręcz. W sumie to czytam swoją odpowiedź i sama się śmieję, że jest bez sensu.

ocenił(a) film na 3
shkud

Nie w każdym się nie da. Da się na pewno w Fordzie Mustangu, linka w bagażniku zakończona jest specjalnym żółtym uchwytem.
Myślę, że ostatnia scena nie przekreśla żadnej możliwości. Oczywiście oprócz uduszenia się czy wykrwawienia, bo to bez sensu.
Po prostu nie ma znaczenia co było potem.

ocenił(a) film na 8
crazy_mary

bardzo fajne przemyślenia, trafiają do mnie :) pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
crazy_mary

podoba mi sie ta interpretacja. moja pierwsza mysl przy napisach koncowych byla podobna. to z tym ze nie wiedziala ze ma wysiasc - fajne.

ocenił(a) film na 7
sonnentor_filmweb

A ja pomyślałem,że się udusiła z braku powietrza/mogła też dostać krwotoku/...

ocenił(a) film na 8
jacpod

ja również pomyślałem, że nie może otworzyć bagażnika od środka. albo w ogóle nie wie, co zrobić (bo niby skąd?)
nie wiemy też, co działo się w międzyczasie.

ocenił(a) film na 9
crazy_mary

Bardzo ciekawa koncepcja., crazy mary

Moja pierwsza myśl byłą jednak inna. Niewątpliwie, scena została tak zrealizowana, aby widz czekał az dziewczyna wyjdzie z samochodu. Dziewczyna nie wychodzi. I nastają napisy, co wydaje się być przykrym stwierdzeniem, że to już koniec, że dziewczyna nigdy z tego auta nie wyjdzie. W zasadzie nieważne co się z nią stanie, bo przecież nie o to tu chodzi, ale pewnie umrze z pragnienia w tym bagażniku, ewentualnie, ojciec ją znajdzie, pobije i wszystko wróci do normy.

Wydaje mi się, że reżyser chcę tym samym powiedzieć, że człowiek jest jednak dość podatny na manipulacje, dość łatwy do okiełznania. Nie stawia on jednak absolutnej tezy, o tym, że okiełznanie woli życia na wolności to błahostka. Jest to jednak możliwe - kluczem do sukcesu jest opanowanie fizycznych potrzeb - jedzenie, picie, wzgledny komfort życia czy rozrywka to mały problem. Trochę większy stwarza typowo bioloficzna potrzeba seksualna - co wyziera z filmu w wielu scenach. Jednak, człowiek, jako w dużej mierze, tabula rasa zdolny jest uwierzyć, że seks z rodzeńśtwem to nic dziwnego.

Jednak ponad tym wszystkim istnieje coś, co zmusza człowieka do łamania narzuconych reguł. JEdnak, jeśli ktoś został pozbawiony narzędzi, to przełymawania barier, będzie to bardzo trudne. Człowiek o poprzetrącanych nogach nie ucieknie daleko. Córka, który schowałą się w bagażniku miała przetrąconą psychike. Uciekła, lae też niedaleko. Prawdopodobnie umrze, co faktycznie potwierdza tezę, że nie ucieknie na wolność wbrew woli jej ojca. Jednak jego ostateczny plan - aby okiełznąć ją nie tylko materialnie (aby nie mogła ucieć) ale też i psychicznie (aby NIE CHCIAŁA uciec) się nie udaje. JEst to jednak jakaś afirmacja woli życia, wolności. Smutna, gorzka, mało optymistyczna, ale jednak. Bo dziewczyna, mimo że przykłądowo poniesie śmierć, to poniesie ją, chcąc zobaczyć coś innego niż płot wokół swojego domu. Reżyser pokazuje, że okiełznanie człowieka, totalne podporządkowanie go sobie jest możliwe, ale nigdy w stopniu absolutnym. Zawsze znajdą się jednostki, które się wyłamią.

Dużą przeszkodą w totalnym manipolwaniu człowiekiem jest też jego seksualnośćeż chęc posiadania. Nie bez powodu kasety - katalizator ucieczki dziewczyny - trafiają do domu jako zapłata za seks.

Fajna dyskusja swoją drogą.

szczawik151

Szacunek wielki za interpretację! Z większością się zgadzam i myślę podobnie. Jeśli chodzi o film to mam mieszane uczucia... Pierwsze mi mówi, że film jest dobry a metaforyczny świat w nim przedstawiony można interpretować jak szczawik151, w skrócie film z przesłaniem. Drugie natomiast mi mówi, że film jest zbyt zagmatwany i metafory w nim zawarte można interpretować bardzo różnie aż do tego stopnia, że niektóre sceny mogą naprawdę nie znaczyć "nic" a widz który wszędzie szuka jakiegoś sensu i odniesienia do rzeczywistości po prostu je sobie jakoś wytłumaczy. Mam mini teorię, że niektórzy reżyserzy starając się zrobić film z przesłaniem, pełen metafor, czasem kręcą sceny, w których sami nie widzą o co chodzi z nadzieją, że jak mocno to zagmatwają to widz sam sobie to jakoś przetłumaczy i wyjdzie z tego ambitne dzieło;) Wracając do filmu to uważam jednak, że zdecydowaną większość przenośni można odnieść do rzeczywistości - do świata totalitarnego (nowomowa, przedstawienie kota jako wroga, ograniczenie zasobu słów i przekręcanie ich znaczenia, chorobliwy porządek i przestrzeganie etykiety "na siłę"). Bardzo podoba mi się interpretacja, którą napisał szczawik151, przychylam się do niej w zdecydowanej większości. Myślę też, że Grecja pasuje mi idealnie do smutnego świata jaki przedstawiono w filmie (wiem, że Grecja nie każdemu się kojarzy z depresyjnym krajem ale w moim osobistym odczuciu to krajobraz jest strasznie depresyjny).

ocenił(a) film na 9
szczawik151

Ciekawy odbiór, w sumie podobny do mojego:)
Interesująca koncepcja co do seksualności w tym filmie "(...)Nie bez powodu kasety - katalizator ucieczki dziewczyny - trafiają do domu jako zapłata za seks.". Moja interpretacja ma też coś z crazy mary, podobne wnioski, które również nasunęły mi się zaraz po obejrzeniu. Ja bym jeszcze dodała, że końcowa scena dobrze podsumowuje film: auto jako symbol bezpieczeństwa(wg ojca, który stale swoim dzieciom wpaja, że bez nie go "ani rusz" w świecie poza granicami domu) staje się punktem początkowym i końcowym dla tej dziewczyny. Efekt? albo tak jak crazy mary, "bezpieczeństwo/ auto" stanowi dla niej blokadę (może fizyczną ale przede wszystkim psychiczną czy horyzontalną") czyli trafne stwierdzenie "nie wiedziała że ma wysiąść" albo ogólnikowo: "bezpieczeństwo" czyli swoisty system ją zabija. Zresztą bardzo dobry film, mocno "okrojony" zważywszy na greckie realia ale może dlatego trafia w sedno sprawy. Ukazuje niezaspokojoną ciekawość ludzką, potrzebę wolności oraz ograniczenia nakładane przez dany system(tutaj rodzina). Słowem: Konfrontacja człowieka z zastanym systemem.

użytkownik usunięty
szczawik151

Trochę mi się przypomniał paradoks Schrödingera.Ale nie wiem czy to ma jakiś związek.Bo nie wiadomo czy ucieknie czy nie.Jest tylko 50% pewności

ocenił(a) film na 8
szczawik151

Świetnie to ująłeś!

crazy_mary

Nalepsza, najciekawsza i najbardziej konkretna interpretacja jaką czytalam :)

ocenił(a) film na 9
crazy_mary

kiedy oglądnęłam film też miałam wrażenie, że dziewczyna nawet nie będzie zamierzała wysiąść z auta, bo jej wiedza o świecie zewnętrznym była oparta tylko na przerażających mitach, które spreparowali rodzice. właśnie tak jak stwierdziła crazy mary, jej horyzonty były tak zdeformowane, że może nawet nie wyobrażała sobie czynności wychodzenia z auta. nie miała zupełnie styczności z realiami zewnętrznymi - to przerażające, że psychika mogłaby być tak miękką gliną z którą można zrobić wszystko. choć ciekawe jaką kulturę wytworzyliby ludzie nie mający kontaktu ze współczesnym światem zewnętrznym.

ocenił(a) film na 6
mia_9

Takie kukiełki tworzy się cały czas. Oblepiają się one materiałami wybuchowymi i zabijają one, niestety nie koty, a innych, obcych im ludzi.

crazy_mary

pięknie napisane.

ocenił(a) film na 7
crazy_mary

myśle że masz w pełni rację, nie ma sceny w której widzimy że maska samochodu się otwiera - więc pisząc "nie wiedziała że ma wysiąść" moim zdaniem masz absolutną rację.

ocenił(a) film na 8
crazy_mary

zdecydowałam się skomentować "kynodontas" własnie w tym wątku, gdyż zaciekawiły mnie niektóre opinie.... crazy_mary :"Dziewczyna nie była zaprogramowana na wolność i jej horyzont skończył się dokładnie tam, gdzie jej ojciec wyznaczył - wiedziała o kle i samochodzie. Nie wiedziała, że ma z samochodu wysiąść." genialne! szczawik151: "Człowiek o poprzetrącanych nogach nie ucieknie daleko. Córka, który schowałą się w bagażniku miała przetrąconą psychike. Uciekła, lae też niedaleko." również świetne stwierdzenie! obie mysli wprowadzają dużo refleksji w ową dyskusję!

moja ocena filmu to 8/10! czy film był piękny? nie...czy obejrzałabym go jeszcze raz? raczej nie... czy mi się podobał? na to pytanie również twierdząco odpowiedzieć nie mogę...ale ten film ma coś co w sztuce jest najważniejsze-wyzwala emocje-i to niemałe...zostawia ślad w pamięci...nie możemy po nim przejść z myślami do porządku dziennego!!! zasłużone 8/10!
zdjęcia, prowadzenie kamery jak dla mnie fantastyczne...zbudowanie odrębnego wyizolowanego świata za pomocą zderzenia: irrocjalnalnych wręcz dla nas obrazów z brutalnym naturalizmem....pokłony dla reżysera i scenarzysty!
no więc włąsnie-owa irracjonalność dla bohaterów przecież nie istnieje... poszczególne wtajemniczenia tresury zbudowały ich światopogląd w sztywnych wyznaczonych przez ojca ramach! ciekawą sceną moim zdaniem na którą zwróciłam uwagę jest taniec sióstr...dziwaczny, pokraczny... prymitywny-doskonały-bo przecież starsza siostra nie miała wzorców-nie oglądała tv, nie miała wiedzy nt. tańca-wyrażała więc siebie zupełnie autorsko, emocjonalnie...młodsza siostra-widać już brała przykład ze starszej-powielając jej "choreografię".
jeśli chodzi o postać matki-jest to nei do końca wyjaśniony wątek-pewne zabiegi mogą jedynie wskazywać, iż jest również zmanipulowanym pionkiem w chorej grze męża i ojca... jest również odizolowana od świata zewnętrznego, maż uknuł piękną bajkę dla ludzi ze świata zewnętrznego-o inwalidztwie żony, możliwe,że o dzieciach nie wie nikt...prawdopodobnie matka ma depresję-często płacze, jest nieobecna-być może pewna część jej świadomości jeszcze walczy...ale jest zbyt słaba.
co ciekawe-dzieci pomimo życia w patologicznej rzeczywistości-wywróconej na lewą stronę pod każdym aspektem-nadal przejawiają najsilniejsze ludzie instynkty...sexualność (syn), przemoc (młodsza siostra), ciekawość (starsza siostra)...
myślę,że można obalić wysuniętą w duskusjii teorię-jako by starsza córka-nie miała wyboru-gdyż bagażnik mógł ją uwięźić w środku-w takim przypadku-reżyser pokazał by nam np próbę ucieczki-nawoływanie o pomoc, uderzanie w dno bagażnika itd...ostatnia scena jasno określa iż zakończenie nie zawiera happy endu-widz czeka z niecierpliwością z wytężonymi zmysłami na ...napisy końcowe:) mistrzostwo!
w filmwebowych wątkach przewijała się również myśl o analogii z sytemem totalitarnym-jak najbardziej się zgadzam-nie twierdzę jednak,że była to myśl napędowa dla twórców jak np w przypadku dzieł Orwellowskich...a raczej odwieczne "zdolności" człowieka w tym kierunku....jak widać pewnych systemów nie jesteśmy jednak w stanie kontrolować...stworzony przez ojca świat-coraz bardziej przeradza się w piekło...kolejne pomysły chorej głowy sa motorem napędowym dla coraz większego zła (widzimy to w końcówce filmu-coraz większe wynaturzenie-związek kazirodczy brata z siostrami, prostytucja córki-wobec ojca)
ciekawą kwestią jest również pasja córki-związana z medycyną-być może ojciec nakierunkował ją-by ustanowić samowystarczalną jednostkę rodzinna-bez potrzeby dostępu do medycyny-której nie da się z życia wykluczyć,
również słowa wypowiedziane do Christine-po napaści-stanowią o głębokiej psychozie ojca-on naprawdę wierzy-że stworzył wspaniałe środowisko życia dla swoich bliskich!
i tytułowy motyw "kła"...koło zamknięte-gdyż można wydostać się z domu-gdy owy utracony kieł odrośnie....co jest rzeczą nierealną!
analizie można poddać chyba każdą scenę tego obrazu-skończę tę myśl w tym momencie-zanim pokuszę się o głębszą analizę!



ocenił(a) film na 8
asashia

Mi taniec sióstr na samym początku bardziej przypominał zabawę marionetkami. Ruchy były niesamowicie plastyczne, ale ograniczone. Delikatby pląs wydawał się być dziełem osoby która pociąga z góry za sznurki. Niedosłownie, ale lalkarz siedział bardzo blisko- był nim właśnie ojciec- głowa rodziny i twórca swpjego totalitarnego edenu. Mocny, dobry film. Pozostawia po sobie wiele emocji.

ocenił(a) film na 5
asashia

żeby być gotowym na wyjście na zewnątrz kieł ma wypaść, bezpiecznie można opuścić dom w samochodzie, żeby nauczyć się jeździć samochodem kieł musi odrosnąć... kieł "wypadł", dom opuściła w samochodzie ale kieł nie odrósł więc nie mogła się nauczyć jeździć - została w bagażniku

crazy_mary

Ciekawa dyskusja i fajna interpretacja z "nie wiedziała jak wysiąść". Ja jednak zinterpretowałam tę scenę jako rosnące napięcie (ostatecznie przerwane przez napisy końcowe) lęku tej bohaterki - wysiąść i odkryć prawdę, czy nie wysiąść - wrócić do bolesnej, ale "bezpiecznej" (bo znanej) rzeczywistości. Taki moment zawahania, który pojawia się prawie zawsze przy pokonywaniu trudnych życiowych przeszkód - że tak to ujmę.

ocenił(a) film na 8
crazy_mary

nie zgodzę się. ludzie są w stanie przełamywać bariery kulturowe, społeczne, tradycji, wychowania, przyzwyczajenia i innych. pozorna transgresja w ramach konformizmu to jedna rzecz. mieliśmy w historii mnóstwo zmarnowanych talentów, które nie były w stanie przedrzeć się przez te niejasne granice schematów (czyli w pewnym sensie konstruktów). dajmy na to LSD. to też transgresja w ramach schematu. czasem jednak myślę, że prawdziwie charyzmatyczne jednostki nie wyszły poza ramy dlatego, że nie nauczyły się medytacji. prawdziwą i jedyną absolutną transgresją jest moim zdaniem oświecenie w rozumieniu buddyzmu tybetańskiego (czy jakiegokolwiek innego). nie ma stanu wyższego do zrealizowania, a stan ten jest czymś, co niektórzy nazywają absolutem. nie wszyscy o tym wiedzą, nie wszyscy mają ku temu zdolności i możliwości. większość zdolnych jednostek popada albo w hedonizm, albo w nihilizm, albo w połączeniu tych obydwu. filmy, muzyka, sztuka ogółem zdaje się to potwierdzać. ludzie szukają jakiejś drogi wyjścia, czy czegokolwiek ponad konstrukty niewidzialnych kajdan tradycji, wychowania, norm społecznych. najłatwiej oszukiwać się narkotykami, luksusem, prestiżem, zajęciami odwlekającymi człowieka od myślenia nad mniej powierzchownymi sprawami.

ocenił(a) film na 6
MrAnderson

Uważam, że reżyser chciał żeby widz sam sobie dopowiedział zakończenie. Spodziewałem się, że w ostatniej scenie filmu dziewczyna wyjdzie z bagażnika w momencie kiedy jej ojciec będzie z kimś rozmawiać przy aucie i dzięki temu pozostali członkowie rodziny uwolnią się od apodyktycznej głowy rodziny. Wezwana zostanie policja a pan harpunnik będzie łowił zamiast ryb w akwarium mydło pod prysznicem w więzieniu.

Byłem zaskoczony brutalnością tego dramatu. Sceny w których facet okłada kilkukrotnie córkę kasetą wideo a później strażniczkę magnetowidem po głowie były tak realistyczne...

ocenił(a) film na 7
dziarski

No scenę jak dziewczyna wybija sobie kła ciężarkiem, chyba nic nie przebije. Masakra.

crimson80

O tak to byo straszne. Nie mogłam patrzec, bardzo realistyczna scena z tym waleniem tym ciezarkiem, a ona jeszcze ani słowa nawet nie pisneła przy tym.

dziarski

dokładnie tak samo widzę zakończenie. To otwarte zakończenie każdy może zinterpretować w zależności czy jest wyznawcą teorii czy szklanka jest do połowy pełna czy pusta. NIe zakładam, że to złe zakończenie - dla mnie ona mogła wyjść chwilę później

ocenił(a) film na 8
dziarski

Sęk cały w tym filmie taki, że rodzina (dzieciaki, nie wiem jak z matką) byli "zaprogramowani" w ten sposób, że nawet nie przyszłoby im do głowy, żeby uciekać, uwalniać sie. Mieli co ku temu wiele szans, chociażby gdy ojciec bywał w pracy, żadnym problem dla nich byłoby przejście przez brame i pójście przed siebie, ale sens w tym, że im to wcale nie było potrzebne, bo znali reguły, i uważali że nic lepszego i bezpieczniejszego nie może ich czekać, a to czy rzeczywiście ojciec trafiłby do więzienia gdyby cała historyjka tej rodziny ujrzała światło dzienne to wydaje mi sie, że rodzina wstawiłaby sie za nim twierdząc, że nic złego nie robił, bo przecież tak wygląda świat i u każdego w domu tak to właśnie wygląda. Nie przyszłoby im nawet do głowy że żyli w "kłamstwie", bo niby skąd, skoro nie znają innej definicji życia.

ocenił(a) film na 7
MrAnderson

Ikar nie stracił życia bo chciał się wyrwać tylko przez własną głupotę. Mimo głupoty jego imię wymieniane jest w kontekście zdobywania przestworzy przez człowieka a nie Dedala, który był geniuszem i zamierzenie wykonał pomyślnie - bo chciał się wyrwać.

ocenił(a) film na 7
MrAnderson

Taka mała dygresja, bo mnie to męczy po obejrzeniu filmu. Ja się na samochodach nie znam, na bagażnikach tym bardziej, ale chyba otworzyć klapę od środka jest trochę trudno? Może się mylę, ale chyba w większości samochodów (no, w oplu moich rodziców na przykład), bez jakiegoś narzędzia, czy chociażby jakichś umiejętności i latarki(!) może się nie udać wydostać.

haava

no właśnie, czytałam, że to zależy od samochodu, czy da się od środka otworzyć bagażnik, ale z reguły nie da się. i tyle, co wiem :P

ocenił(a) film na 7
gaea

Właśnie przez to zakończenie było strasznie słabe i chodzi mi tu o wykonanie a nie przesłanie. To że nie uda jej się samej wydostać to już mi przyszło do głowy jak wsiadła do tego bagażnika więc pokazywanie na końcu, że faktycznie z tego bagażnika nie wysiądzie było dość zbędne bo nic nie wnosi.

ocenił(a) film na 10
kaldawolf

a ja mysle ze nie mila wyjsc z tego bagaznika
ja czekalam na moment w ktorym on otworzy bagaznik i ja tam znajdzie
mysle, ze ona sie obawiala ze nawet jak zaniesie rodzicom tego kla i poprosi o wywiezienie na zewnatrz oni tego nie zrobia
to wybicie zeba bylo dla w jej rozumieniu zabezpieczeniem samej siebie bede bezpieczna
jak ojcic mnie znajdzie na zewnatrz posiadlosci i zobaczy ze nic mi si nie stalo i ze nie mam kla
nie bedzie mila wiecej argumentow za tym aby trzymac mnie w domu

ocenił(a) film na 7
MrAnderson

Ważne że mimo swoich uwarunkowań w jakich rosła, jakie jej rodzinka zafundowała - mimo swoich ograniczeń - doszła do momentu, że podświadomość jej powiedziała, iż aby pójść do przodu - musi się ząbka pozbyć. Jej Rubikon.

MrAnderson

Ja natomiast tak zinterpretowałam sobie to zakończenie (pomijając już fakt, że ten film nie przypadł mi do gustu, lecz to szczegół).
A mianowicie ojciec przecież przez całe życie wpajał tym dzieciom, że będą mogły opuścić dom dopiero wtedy gdy wypadnie im kieł ale nawet wtedy nie będą mogły dotknąć nogami ziemi i poruszanie się poza nim będzie możliwe tylko w samochodzie.

Natomiast stanąć bezpiecznie na ziemi według wszechwiedzącego ojca można dopiero wtedy, gdy owy kieł odrośnie. I tak on ma wszystkie zęby, a więc mu już odrósł ;) i może już swobodnie chodzić na zewnątrz.

A dziewczyna hmm żyjąc dalej w tym stworzonym dla niej świecie zdecydowała się "w końcu" na wyjazd poza teren - bo przecież już mogła ale jednocześnie o wyjściu z samochodu nawet nie myślała - bo na to w tej sytuacji jest jeszcze za wcześnie...

ocenił(a) film na 7
abriar

Wygląda na to że ludzkie instynkty są silniejsze niż wszelkie bariery psychiczne. Dziewczyna zdecydowała się na bezpieczny środek pozwalający zaspokoić jej ciekawość. Chciała tylko popatrzeć, nie zwiedzać, ani tez nie zamierzała odkrywać nowych obszarów. Na to było jeszcze stanowczo za wcześnie. Niestety wpadła w pułapkę i nie wiemy czy się z niej wydostała. Swoją drogą, jest to dość ciekawe spojrzenie na mikroświaty istniejące w dzisiejszym świecie. Można sobie wyobrazić ludzi żyjących całymi latami w zamkniętych zakonach. Ciekawe jak bardzo są odrealnieni od nam znanej rzeczywistości?

ocenił(a) film na 7
1mariusz1

Zgadzam się, szczególnie z 1. zdaniem. Ten instynkt to chęć wolności. We wszystkim co człowiek robi chodzi mu tak naprawdę o wolność. A tutaj jest o wolności w świecie niewolnym w ogóle i o ludziach, którzy nie znają wolności, nie znają jej osobiście, tylko z opowieści i w dodatku w samych negatywach i o samych zagrożeniach, zwykle absurdalnych, a ją jednak ciągnie, mimo wszystko. Wybija sobie kieł co przecież boli, leje się krew, scena upiorna, a ona się cieszy. Dla mnie to czy wyszła z samochodu, czy nie, jest niejako sprawą drugorzędną, choć niewyjście mogłoby oznaczać w tym przypadku zwycięstwo ojca ograniczającego wolność. Oczywiście to, że kamera nie pokazała jak ona wychodzi nie oznacza wcale, że nie wyszła, mogła chcieć odczekać i słusznie, aż ojciec się oddali. Interpretacja zakończenia pozostawiona dla widza. W co wierzymy: w instynkt nakazujący szukania wolności zawsze, wszędzie i pomimo wszystko, czy w siłę manipulacji i zastraszania ? Czy autorytaryzm absolutny, totalny od początku do końca jest w stanie zagłuszyć instynkt wolności ? Ciekawy, jaskrawy film.

ocenił(a) film na 8
magnifico

ona nie znała innego świata, więc nie mogła wyobrażać sobie nawet wolności. myślę, że chodziło raczej o ciekawość, która tkwi w nas wszystkich. ile razy mówiono nam, żeby nie robić tego czy tamtego, a my mimo tego i tak to robiliśmy, bo byliśmy ciekawi co będzie, gdy to zrobimy? stąd też wybór "bezpiecznej opcji", czyli wyrwanie zęba i wyjazdu w samochodzie, a nie wyskoczenie przez płot. a że taka ciekawość inności, często prowadzi do wolności, to już inna sprawa :)

ocenił(a) film na 5
abriar

mylisz się, nauczyć się jeździć samochodem gdy kieł odrośnie

ocenił(a) film na 8
MrAnderson

a mnie zastanawia jeszcze jedna kwestia, na ile szczelny jest taki bagażnik, czy mogło dojść do uduszenia?

ocenił(a) film na 9
zamiastka

Ja się zastanawiam czy można wyjśc z zatrzaśniętego bagażnika, miałem małą styczność z samochodami więc nie wiem (nie żebym nie wychodził poza płot).

MrAnderson

oto moja interpretacja: w filmie przewija się motyw brata, który jest na zewnątrz. według mnie dzieciaki miały wcześniej brata, który uciekł/wyszedł, i został na zewnątrz, przynajmniej tak im wciskali rodzice. tak naprawdę, ojciec zabił tego syna, a dzieciom wcisnął bajkę, że jest za płotem (i w końcu upozorował jego śmierć + ten pseudo-pogrzeb). potem córka wyrwała się na zewnątrz, albo chociaż chciała, więc ojciec też ją zabił w tym bagażniku może już jej nie było. myślę, że ojczulek byłby do tego zdolny, nie chcąc aby wszystko się wydało. tak na dobrą sprawę, to nikt nie musiał wiedzieć, że te dzieciaki w ogóle istnieją (poza tą dziewczyną, która do nich przychodziła)

ocenił(a) film na 3
karkoszek

Jak dla mnie to opowieść jak nakręciwszy godzinę bezsensownych ujęć zostać Artystą. Może gdyby akcja tego filmu toczyła się w jakimś odludnym zakątku świata lub sto lat temu, to może mógłbym inaczej spojrzeć na to "dzieło". Wiem czepiam się, ale taka bzdura z izolacją w Europie. Ja nie mogę znaleźć miejsca gdzie nie pojawia się idiota na quadzie lub miłośnik bassu w BMW.
"Dzieci" są zbyt wyrośnięte. W spadające samolociki i ludożercze kotki to moje przedszkolaki by nie uwierzyły. Do tego to nawarstwienie psychicznych zboczeń.
Co do zakończenia -- to w bagażniku nie ma klamki. Jak znajdzie zapadkę do składania tylnej kanapy to film zakończy się HAPPY END-EM. Czego wszystkim życzę.
Oczywiście film absolutnie NIE polecam.

ocenił(a) film na 7
yuutoo

haha czemu dzieci wychowywane w takim świecie mogły we wszystko uwierzyć , za to ty nie możesz tego pojąć

ocenił(a) film na 3
marcinsss89

Nie wierzę w taką możliwość, a to z tej przyczyny, że mamy centralny układ nerwowy, którego uwieńczeniem jest mózg. Ta szara niepozorna, galaretowata struktura umieszczona w naszej czaszce zmusza nas do zadawania pytań i szukaniu odpowiedzi.
Kukułka rodząc się w gnieździe innego ptaka, nie spotkawszy żadnej innej przedstawicielki swojego gatunku leci kilka tysięcy kilometrów i zimę spędza w Afryce.
A tu wciskają nam wypaczoną lipę i mamy w to uwierzyć. Zrozumiałbym jakby te "dzieci" były trzymane w piwnicy, ale przy tej swobodzie to niemożliwe. Choćby ten telewizor - dotknij wtyku antenowego palcem lub wetknij jakikolwiek kabelek i już możesz oglądać telewizję. Takie doświadczenia to robiłem jak miałem kilka latek.
Ten film to po prostu bujda i pokłosie fascynacji dewiacjami, ale przede wszystkim beznadziejnie rozciągniętym i źle nakręconym

ocenił(a) film na 7
yuutoo

twoje żałosne argumenty mnie nie przekonują

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones