PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=517114}

Kieł

Kynodontas
7,1 44 747
ocen
7,1 10 1 44747
7,5 30
ocen krytyków
Kieł
powrót do forum filmu Kieł

Przeglądając forum wpadłam na wpis, który nakierował mnie na interpretację, o której nikt chyba wcześniej nie wspominał. Zanim przejdę do sedna, poruszę temat brata zza płotu. Wielu odbiorców przypuszcza, że drugi brat naprawdę istniał, ale w jakiś sposób wydostał się poza ogrodzenie(tutaj już sugerujecie kilka różnych wytłumaczeń) więc rodzice upozorowali jego życie za tymże płotem. Dalej co się dzieje każdy wie-rozmowa przez płot, rzucanie ciasta, kamieni i oczywiście symboliczna śmierć.
Wysnułam więc takie przypuszczenie-może ten syn faktycznie zginął przez wypadek? Może nawet miał wypadek na drodze tuż za ogrodzeniem. Załóżmy, że był wtedy lekko izolowany(tak jak to się często dzieje współcześnie, rodzice na nic nie pozwalają, nadzorują), ale jego śmierć całkiem zaburzyła myślenie rodziców. To mogłoby ruszyć z pewnością i tak już spaczoną psychikę ojca. Może dzieci z filmu były wtedy dopiero małe, a rodzice, coraz bardziej nakręcając się w szaleństwie sami sobie ubzdurali, że powinni "chronić je" przed niebezpieczeństwami zza płotu?
Oczywiście w miarę upływu czasu szaleństwo pogłębiało się coraz bardziej, doszła jakaś dziwna satysfakcja z panowania nad człowiekiem(obcinanie paznokci, malowanie brwi-służba dzieci) i chęć stuprocentowego odizolowania ich od społeczeństwa.

Co myślicie o tej interpretacji? Czy jest w filmie coś, co by ją obalało?

ocenił(a) film na 5
miss_Isbell

Nie doszukuj sie logiki w tym filmie, bo jak w innych watkach stwerdzono to jest swiat przedstawiony i powiniennas go kupic takim jaki jest :D To jest po prostu alegoria.
Ale z racjonalnego punktu widzenia Twoje teza barzdo mi sie podoba, sama mylalam podobnie po obejrzeniu filmu.

ocenił(a) film na 9
slodziutka

Nie chodzi tutaj doszukiwanie się logiki, ale przyjemnie jest wymyślać co skłaniało bohaterów do takiego a nie innego zachowania :)

ocenił(a) film na 5
miss_Isbell

w pełni popieram. Po zakonczeniu seansu równiez myślałam co siedziało w głowie tych ludzi i jak to możliwe, zę nigdy nikt nie zauważył domku na uboczu. Po prostu moja ciekawość :D

miss_Isbell

Czytając Twoją interpretację zdziwiłam się, że jest "nowa". Jak dla mnie, to jest bardzo prawdopodobna. Oczywiście inne możliwości też wchodzą w grę, ale tą dołączyłabym do tego grona i nie wykluczała.
PS. Mnie się wydaje, że nie mamy kupować świata takim jaki jest przedstawiony, ale właśnie mamy się doszukiwać logiki i myśleć nad tym filmem.
PS2 Czy komuś jeszcze ten film kojarzy się z Osadą (http://www.filmweb.pl/Osada)?

ocenił(a) film na 6
Widz_plci_kobiecej

Tak, "Osada" :) Nie mogłam się opędzić od tej myśli.

ocenił(a) film na 8
miss_Isbell

Ciekawa interpretacja. Nie pomyślałam o tym, że może chodziło o brata, który faktycznie zginął przypadkowo kiedyś tam w świetcie "za płotem", gdy rodzice jeszcze prowadzili inne w miarę normalne życie. Być może tamten wypadek spowodował to zamknięcie. Ja bardziej myślałam nad wersją, że on kiedyś uciekł i.... koniec tego filmu uprawdopadabnia jak skończył...

ocenił(a) film na 5
miss_Isbell

Ja z kolei cały czas myślałam ze brat był wymyślony, tak jak to ze matka urodzi psa. Ale Twoje rozwiązanie tez mogło by mieć sens. Bo właśnie może od śmierci brata zaczęło się to całe izolowanie pozostałych dzieci aby nie dopuścić do kolejnej śmierci dziecka?

ocenił(a) film na 9
miss_Isbell

Twoją interpretację częsciowo burzy "kłótnia" chłopaka z bratem (pod płotem), wykrzyczał mu wtedy, że to on lepiej myje samochód. A że podawał bardzo szczegółowe przykłady mające pokazać te róznice w jakości mycia to oczywistym wydaje się być, że "brat zza płotu" nie mógł zniknąć (zginąć) gdy reszta rodzeństwa była małymi dziećmi - to on wcześniej miał przywilej mycia Mercedesa.
Wydaje mi się, że istniał, był najstarszy i, tak jak później Starsza Siostra, zapragnął "wyjść z domu" (dorosnąć) przekraczając granicę płotu. Co się z nim stało potem to już kwestia dowolnej interpretacji, ale wydaje mi się, że to (niepokazane w filmie) wydarzenie było bodźcem do kupienia odpowiednio wytresowanego psa. Ojciec nie chciał pozwolić na to, żeby taka sytuacja się powtórzyła. Stąd też nastraszenie ich opowieścią o krwiożerczym kocie mordercy małych dzieci (bo przecież jesteś małym dzieckiem dopóki nie wypadnie ci prawy kieł). Tresura psa jednak trwała za długo i Starsza Siostra "dorosła"...

A tak przy okazji, mnie zastanowiła rozmowa rodziców na temat kolejnych dzieci. Planowanie czy mają to być bliźniaki czy trojaczki i jaką mają mieć płeć w połączeniu z wiekiem rodziców i planowanym sposobem pojawienia się ich w domu (mama urodzi nowe dzieci i psa) wskazuje na to, że nie było mowy o biologicznych dzieciach. Po prostu, tak jak pies, kiedyś pojawiłoby się dwoje ludzi, może małych (ale nie sądzę, żeby to miały być niemowlęta) dzieci.
Bo skoro "urodzenie" psa było realną i planowaną przyszłoscią, równie dobrze za jakiś czas matka mogłaby urodzić bliźnięta.
I tu nasuwa się pytanie czy mieszkająca już w domu trójka nie została w ten sam sposób "urodzona", I czy na pewno są biologicznym rodzeństwem? Warto zauważyć, że w scenie rozmowy ojca z współpracownikiem ten drugi pytał o żonę i jej samopoczucie ani słowem nie wspominając o trójce dzieci. Czy przypadkiem żona nie zniknęła z życia wśród ludzi dopiero po pojawieniu się dzieci (dziecka pierwszego) i na okoliczność tego zniknięcia wymyślona została bajeczka o wypadku (zdarzeniu?), po którym cierpiąca żona na wózku zamknęła się w domu na odludziu pogrązona w depresji?

Tak więc cała czwórka została porwana/kupiona w na tyle młodym wieku, że udało się wyzerować ich wspomnienia i wytresować zgodnie z wizją chorego umysłu ojca? Najstarszy chłopak dorósł i potrzeba stracenia kła sprawiła, że stało się coś, czego widz może się domyslać, w jakiś sposób wydostał się za płot co skończyło się dla niego tragicznie. Czy zginął przypadkowo czy w jakiś sposób "pomógł" mu w tym tatuś czy może zrobił dokładnie to samo co później Starsza Siostra to pole do domysłów. Pojawienie się i śmierć kota dała natomiast okazję rodzicom do zakończenia wątku brata zza płotu (sprzedali im bajkę, że tam utknął i dlatego Brat się z nim kłócił a Siostra rzucała smakolyki).

A i zakończenie pasuje do tej układanki - Siostra przez jakiś czas będzie uważana za zaginioną za płotem, przy kolejnej okazji rodzeństwo dowie się, że zabił ją kot lub inna krwiożercza bestia, gdy tymczasem jej sen o dorosłości za płotem skończył się w bagażniku samochodu - zatrzaśnięta, nie była w stanie samodzielnie się uwolnić i się udusiła.

To jest jedna z wielu interpretacji tej widocznej, "wierzchniej" płaszczyzny filmu, głębiej są metafory, niewypowiedziane sugestie i aluzje zarówno do jednostek, jak i całych społeczeństw.

maagg

Nie mógł wspominać w pracy o dzieciach, bo je ukrywał. Ona je normalnie rodziła, tylko ukrywali ten fakt, by żyć sobie spokojnie w świecie, jaki ułożył im tatuś. Co do brata, to miało to na celu nastraszenie ich, by udaremnić im próby "wyjścia". Czysta psychologia. Jednak najstarsza zaryzykowała ,taki miała temperament:) no i coś jej pewnie nie grało....:)

unnamed01

A jeśli chodzi o bagażnik, to trzeba by było sprawdzić, czy ten model da się otworzyć:D raczej ja bym postawiła na pytanie-zaryzykowała, kiedy nadszedł ten najostateczniejszy moment?

unnamed01

Bo pewnie by krzyczała, jakby już było bardzo źle. Przecież Miała świadomość, że są ludzie. Ci "dorośli"

ocenił(a) film na 6
miss_Isbell

Film oglądałam jakiś czas temu, jednak wciąż do mnie powraca. Czytając Wasze opinie przyszła mi na myśl jeszcze jedna możliwość. Wcześniej uważałam, że "coś złego" przytrafiło się w życiu rodziców, po czym postanowili odizolować się od "złego świata". Myślałam, że bardziej nawet dotyczy to matki, ponieważ nie miała nawet najmniejszych chęci wyściubienia nosa za płot (brałam pod uwagę też, że może mieć fobię społeczną).
Teraz myślę jednak, że być może jej oficjalne dla świata "inwalidztwo" powiązane było z wypadkiem, w którym mógł zginąć ów "brat". Tym sposobem "w świat" poszła wieść, iż rodzice stracili syna w wypadku, w którym poszkodowana została matka. Rodzice doczekali się kolejnych dzieci lub też były one jeszcze bardzo małe (do 4 lat zapewne), o których nikt nie musiał już wiedzieć.
Matka miała oficjalne prawo nie chcieć kontaktu z innymi i brania udziału w jakichkolwiek spotkaniach ze znajomymi męża. A on podziwiany przez swoje poświęcenie dla biednej żony nie był zmuszany sam w nich uczestniczyć. Być może jednak ów "brat" był tylko "miejską (w tym wypadku: rodzinną) legendą" opowiadaną dzieciom od małego, aby urzeczywistnić zło zza płotu.
Pozdrawiam :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones