Dziękuję Kapitanie Oczywistość za wyjaśnienie.

Wiesz, dla niektórych to nie takie oczywiste - niektórzy spodziewają się krwi wszędzie gdzie tylko popadnie i nie widzą przesłania w filmie, o ile można tak o tym powiedzieć ;)

Nie oczywiste tylko dla tych co nie oglądali. Te informacje padają w trakcie filmu. Tu nie ma czego analizować gdy w dialogach padają te tezy to słowo w słowo.

Po części masz rację, ale z drugiej strony, gdyby każdy komentarz ocenialibyśmy w ten sposób to żaden nie byłby na plusie.

Ogólnie ostatnie 20 lat wiadomo są słabe w gatunku horror. Wszystko co najlepsze było głównie w latach 70 i 80. To z tych dwóch dekad mamy najwięcej cenionego kina grozy.
Ale Light out nawet w tych czasach dość słabo prezentuje się na
tle podobnie zrobionych horrorów w ostatnich latach.

Krąg 1998 (Jap) - imdb 7,3 - oceniam 8/10
Krąg 2002 (Usa remake) - imdb 7,1 - oceniam 8/10
Klątwa 2002 (Jap) - imdb 6,7 - oceniam 8/10
Klątwa 2004 (Usa remake) - imdb 5,9 - oceniam 6/10
Widmo 2004 (Tajlandia) imdb 7,1 - oceniam 8/10
Naznaczony 2010 imdb 6,8 - oceniam 7,5/10
Naznaczony 2013 imdb 6,6 - oceniam 7/10
Sinister 2012 imdb 6,8 - oceniam 7,5/10
It Follows 2014 imdb 6,9 - oceniam 7,5/10
Obecność 2013 imdb 7,5 - oceniam 8,5/10
Obecność 2 2016 imdb 7,6 - oceniam 8/10
Lights out 2016 imdb 6,4 - oceniam 6/10

przecież Widmo z tajlandi to beznadziejnie gówno...

Dla ludzi bez gustu na pewno ;)
Dla ludzi rzeczywiście zainteresowanych gatunkiem to jeden z lepszych horrorów tego wieku;p

Ja jestem rzeczywiście zainteresowany tematem horrorów, i Kiedy gasną światła oceniam naprawdę nieźle, na tle obecnie kręconego kina grozy. Wiadomo, nie robi nowej jakości w gatunku, to cały czas sprawdzony szablon - ale sprawnie wykorzystany. Ty pewnie masz inne zdanie, szkoda że zdajesz się patrzeć z góry na mniejszych znawców niż ty sam... cóż, o gustach sie nie dyskutuje, chyba ze chce się wykazać swoją wyższość...
Pozdrawiam

Warto dodać, że zamieściłeś same znane filmy. A jakby dodać do tego te mniej popularne to w ogóle poleciałby z pozycją ;)

Tak totalnie się z tym zgadzam, kiedy mój tata zachorował na schizofrenię byłam dzieckiem i jego choroba przypominała właśnie taką Dianę, z którą i my musieliśmy się po części zmagać. Podobało mi się również w tym filmie naturalne,logiczne zachowanie bohaterów, Bret wezwał policję a nie na siłę chodził i próbował ich ratować. To wielki plus ;) W końcu coś co można polecić ;)

Każdy ma swoją Diane.

Nie szukał bym w tym filmie głębszego sensu, zwykły horror nic więcej.

Pomysł zaczerpnięty z rewelacyjnego filmu Babadook, w którym jest zawarte prawdziwe drugie dno.

Podobny film wręcz identyczny http://www.filmweb.pl/film/Zanim+się+obudzę-2016-702289

Krótkometrażówka była świetna i na tym powinno się skończyć

REWELACJA, po prostu brak słów. To Twoje uosobienie depresji: 1. zabija męża, który jest na „drugim końcu miasta”; 2. rzuca matkę o ścianę (komodę), a gdy ta jest nieprzytomna zabawia się z córką i jej chłopakiem oraz z gliniarzem. 3. było kobietą, która podczas eksperymentu (ale shit) zniknęła, 4. Ma nadwrażliwą na światło skórę. Noooo tylko ktoś bardzo ograniczony umysłowo (albo pod wpływem mózgotrzepów) mógł coś takiego wymyślić i zrobić z tego film. A końcówka nic nie wyjaśnia, bo co piernik (eksperymenty na chorej) do wiatraka (upiora, poltergeista związanego?? z matką) - bezsens - dno dna i metr mułu.

A znasz takie pojęcie jak metafora? Kurde gdzie takich tumanów hodują?

Kurde nie wiem, ale ty jesteś jak Koziołek Matołek - mądra głowa. A metafora ma się tak do tych głupot w filmie jak "piernik do wiatraka".

Co ty masz do tych pierników i wiatraków, odczep się od nich. Przedmówca ma rację, to wszystko (płytka, bo płytka) metafory. A Diana nie zniknęła przez eksperyment, tylko w nim zginęła, a matka wymyśliła sobie historię o zniknięciu i tak opisała to mężowi. :) Ktoś tu zasnął na filmie.

Trzeba bylo ogladac uwazniej... wszystkie Twoje dylematy sa wyjasnione w filmie Paraves ;)

Wyjaśnij - jak zjawa (czy to cóś) może mieć skórę!! nadwrażliwą na światło?? (no ultrafiolet jej nie szkodzi, a to też chyba światło, a może nie nie??). Innych głupot nie wyjaśniaj, bo szkoda czasu.

Bo to jest horror... nie ma za bardzo wspolnego z logika... ultrafiolet jest niewidoczny, wiec nie mogl zrobic "zjawie" zadnej krzywdy

Aha, czyli jak nie widać (człowiek nie widzi) to nie ma się czego bać! A ja głupi myślałem, że promieniowanie gamma, neutronowe, X, jonizujące lub DUCHY mi zaszkodzą. He he, nie zaszkodzą, BO ICH NIE WIDAĆ. Thanks. Całe życie trza się uczyć.

Robi wywód o promieniowaniu gamma, neutronowym etc a nie wie czym jest ultrafiolet i czemu nie szkodzi osobie wrażliwej nią światło... Większego idioty juz dawno nie widziałem... Zanim zaczniesz próbę sił w podpisywaniu sie swoją pseudo inteligencją - poczytaj trochę i doucz sie.

"nie wie czym jest ultrafiolet i czemu nie szkodzi osobie wrażliwej nią światło...".

Większego idioty już dawno nie widziałem. He, he.

Pytanie : co ty kurna wciągasz lub palisz??? bo twój wpis jest bez sensu.

"Paraves w odpowiedzi na post: otfi | 16 gru 2016 19:34
Wyjaśnij - jak zjawa (czy to cóś) może mieć skórę!! nadwrażliwą na światło?? (no ultrafiolet jej nie szkodzi, a to też chyba światło, a może nie nie??). Innych głupot nie wyjaśniaj, bo szkoda czasu.
odpowiedz" - doucz sie w kwestii ultrafioletu i nie zadawaj idiotycznych pytań strugając speca. Ultrafiolet to widmo widzialne przez człowieka ale nie widzialne przez np większość zwierzat nocnych - nie reagują one nawet na mocne światło ultrafioletowe. Co więcej - ultrafiolet nie wpływa na skore, dlatego w wielu ogrodach zoologicznych doświetlone sa tymi lampami wybiegi zwierzat światłoczułych jak np golce czy niektóre gatunki nietoperzy.
Odpowiadając na Twoje jakże głębokie pytanie specu od promieniowania - ultrafiolet nie jest typowym światłem a widmem świetlnym, niewidocznym dla osobników nocnych i nie podrazniajacym skory - dlatego Diana z filmu nie uciekała przed jarzeniowką uv a jej widmo nie parzyło jej skory.
A teraz marsz do książek gimbusie.

Dla sprostowania - mowa tu oczywiście o nadfiolecie emitowanym z lampy o niebieskim widmie. Czym innym jest ultrafiolet emitowany przez słońce, lampy w solarium, czy lampy bakteriobójcze (UV-A, UV-B, UV-C).

Otóż wyjaśnię bez trudu. Zakładając, że zjawa Diana materializuje się na wskutek depresji Sophie, to obowiązują ją pewne prawa i ograniczenia narzucone przez świadomość/podświadomość stwórcy. Chcę przez to powiedzieć, że nie jest niezależnym bytem, tylko projekcją lęków i pragnień Sophie.

@SPOILERY

Tak, ale przy okazji kolejnego amerykańskiego horroru można sie dowiedzieć, że Amerykanie:











1. Mieszkają w starych, zapyziałych domach, gdzie wszystko skrzypi pełno jest dziwnych schowków
2. Kupują latarkę na dynamo, ale potem nie wiedzą że trzeba kręcić korbką żeby świeciła
3. Nie używają telefonów komórkowych
4. Nie umieją zadzwonić do elektryka

BTW Jak im policja uwierzyła że za dwa trupy odpowiada demon, który rozpłynąła sie w powietrzu?

amerykańskiego to znaczy jakiego? - kanadyjskiego, meksykańskiego, argentyńskiego, brazylijskiego, boliwijskiego, gwatemalskiego, kubańskiego czy usaowskiego? - bo to tak jakbyś napisał horror europejski. Więc pytam, bo jestem ciekaw.

jeżeli dla ciebie Ameryka Północna i Południowa to tylko USA, to ja z takim kimś nie będę korespondował.

Każdy wie o co chodzi, tylko zawsze musi się znaleźć taki głupek jak paraves, który się przyjebie dla zasady i dla przyjemności. Troll czy idiota?

Błąd logiczny – nie każdy. Gdybyś napisał: każdy głupi wie o co chodzi, przyznałbym rację. Problem w tym, że jeszcze są tacy co myślą samodzielnie i nie są głupi. To że Usaowcy mówią i piszą o sobie per „amerykanie” a reszta powtarza po nich jak głupia papuga to fakt, ale nie najlepiej świadczący i o jednych i o drugich. Bez odbioru.

Ale wiesz, że USA to skrót od United States of America, nie?

"USA to skrót od United States of America". Ja jestem Polak z Europy - PzwE (w bo wschodniej). UE, ONZ i ZIEMNIAK. Taki kosmita z planety ZIEMIA (Earth). Nie usaowiec (USoA), chińczyk, ruski, ale Słowianin, ehh!

W Meksyku mieszkają meksykanie, w Brazylii - Brazylijczycy, w Kanadzie - Kanadyjczycy (spróbuj powiedzieć Kanadyjczykowi ze jest Amerykaninem - powodzenia), w USA zaś - Amerykanie.
Tak przyjęte zostały podziały z uwagi na występowanie wielu narodów na dwóch kontynentach o tej samej nazwie. I owszem, wszyscy sa mieszkańcami Ameryki, ale nie wszyscy sa Amerykanami.
Nie twórz sobie swoich podziałów państwowych i jak pisałem wcześniej - nie strugając mądrzejszego ńiz jesteś bo Ci nie wychodzi - ośmieszasz sie.

Koniec. Nie wiem ile masz lat, ale argumentacja jest na poziomie podstawówki. Udowodnij, pokaż na mapie państwo o nazwie Ameryka i dookreśl co to za naród Amerykanie.
Daruj sobie osobiste wycieczki, mnie to nie rusza.
Pogubiłeś się też z promieniowaniem UV, ale nie w tym rzecz. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, nie łapiesz kontekstu i przepisujesz bezmyślnie "mądrości" zaczerpnięte z Internetu.
Szkoda na ciebie czasu. Bez odbioru.

"Amerykaninem nie można jednak określić każdego mieszkańca dowolnego państwa Ameryki Północnej lub Południowej. W języku polskim Amerykanin oznacza mieszkańca USA[5]. Wobec mieszkańców innych państw tej części świata stosuje się określenie analogiczne do nazwy państwa z którego pochodzi."

Dowiedziałem się również, że w USA zamknięte drzwi wyważa się uderzając ciężkim przedmiotem, od góry, w klamkę... :)

A widziałeś jak pijana starsza pani przejeżdża swoim autem (z automatyczną skrzynią biegów- he he) przez trzy domy? na przedmieściach New York! W czwartym walnęła w ceglany piec do wypalania gliny i tu był koniec. Albo, jak usaowska kobieta pozamykała drzwi na trzy zamki a bandyta rozwalił (kolbą strzelby) ściankę obok i ją zabił - było w TV!! Ech, nasze murowane domy, bloki z żelbetonu to ochrona, którą się nie docenia - niestety.

Wyważanie drzwi poprzez rozwalenie zamka,, to jedyna opcja, bo pełnych drewnianych drzwi bez tarana, to nawet trzech chłopa nie wyważy.

@Paraves Ten dom z filmu był murowany.

Ja tylko propo domu piszę.
Kiedyś z nudów w robocie przeglądałem oferty sprzedaży tanich domów w USA i większość z nich jest dużooo bardziej tandetna, od tego co na filmie widzimy. Tandetna, tzn. całość z kartongipsu, bez podpiwniczenia.
Ten na filmie, to nieduży, ale piękny stary dom z piwnicą i murowanymi fundamentami. Cała dolna kondygnacja wymurowana z pięknego piaskowca(kogo w Polsce na to stać?). I to na pewno nie jest okładzina, co dobrze widać przy drzwiach. Górna kondygnacja pomiędzy belami (więźby? Sorry, ale nie wiem jak je się fachowo nazywa) jest wypełniona cegłą, otynkowana i pomalowana.
A deski skrzypią. To urok starych domów, gdzie na podłodze znajduje się zdrowe wysokiej jakości prawdziwe drewno, a nie tandetna płyta OSB. Takie podłogi wymienia się po 100 latach, a jak się dba, to jeszcze rzadziej. To samo framugi, drzwi i okna - wszystko drewniane i malowane(widać na zbliżeniach). Rzeźbione barierki przy schodach na górę wykonane z litego drewna i nie wygląda mi to na najtańszą sosnę.
Na dzień dzisiejszy na zakup tak zadbanego domu w USA byłoby stać tylko bogatszą klasę średnią.

Wiem, minęło trochę czasu, ale problem leży gdzie indziej. Jestem tzw specjalistą ds szacowania nieruchomości (mam uprawnienia) i jestem inż. Więc napiszę: dom z żelbetonu, z oknami i drzwiami "antywłamaniowymi" (oraz bez innych wejść) jest odporny nawet na ogień. Gazu (powietrza) i elektryki nie unikniesz. Zakop się, wystrzel w kosmos!!, ale nie przeżyjesz długo!!

Identyczne przemyślenia miałam po seansie.

hm, czy Diana aby na pewno zniknęła? Odniosłam wrażenie, że w ostatniej scenie filmu, pojawia się jej postać po lewej stronie, może to moje fanaberie? ale ciekawa jestem waszych sugestii.

Przesuwająca się kamera złapała gałęzie drzewa.

Nie ma matki, bliscy nie cierpią...jasne.

Dziękuję Kapitanie Oczywistość za wyjaśnienie.

Jak dla mnie KZŚ jest mocno inspirowane Babadookiem, ale Babadook to kompletne dzieło.