Uwielbiam Michelle Monaghan za to, z jaką łatwością i lekkością przychodzi jej zrzucanie z siebie zbędnych ubrań. Kilkakrotnie oglądamy w filmie Michelle taką, jaką Pan Bóg stworzył i nie wydaje się, aby ślicznej aktorce sprawiało to jakikolwiek problem bądź było źródłem zażenowania. Michelle nawet zupełnie naga w swoim ciele czuje się doskonale i zasługuje za to na wielki szacunek. Pomijam już w ogóle fakt w jak seksownych strojach pojawia się ona w niektórych scenach, które to same przyprawiają facetów o szybsze krążenie krwi w żyłach. Za jej niesamowicie ponętną rolę daję tak wysoką ocenę, bo sam film nie był jakichś wysokich lotów.