Czegoż w tym filmie nie ma. Starożytne posągio strzelające laserami z oczu, przerażający gaz zabijający tylko węże, metal mogący powstać tylko w warunkach próżni kosmicznej, pojawiająca się znikąd czarna dziura połykająca samolot... listę bezsensów w tym "filmie" można mnożyć i mnożyć. Fatalne aktorstwo, badziewna muzyka, efekty specjalne na poziomie dzieci z przedszkola.
Wreszcie udało mi się obejrzeć kolejny z cudów PRL-u i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłem, jest tak zły jak o nim mówią, a nawet gorszy. Właściwie dużo gorszy, nawet bardzo dużo. Film kompletnie o niczym, każda postać jest poroniona, każdy tekst głupi. Kto nie widział tego tworu nie wie co to prawdziwe złe kino.
Dodałem do ulubionych, bo to jest KOMEDIA wszech czasów (a miało być widowiskowe kino przygodowe z elementami s-f, śmiało mogące konkurować z Indianą Jonesem). Film tak zły, że aż śmieszny. Kultowe, złe kino, które zawsze poprawia mi nastrój.
Ja bym nawet powiedział, że "Klątwa..." przekracza już i tą granicę, ten "film" jest tak zły, że aż zły. Każdy miłośnik tandety musi to zobaczyć.
mnie ten film rozwalił na jony. Przeniósł w inny wymiar i aż do końca nie mogłem uwierzyć że zobaczyłem to cudo. Faktycznie przekracza wszelkie granice - czasu, przestrzeni, kiczu... :)
Mam podobne odczucia. Mój stan rozpadu na cząstki elementarne został osiągnięty w momencie "zalaserowania" mutanta. Migająca żarówka 40W umieszczona w zwłokach kosmity, mająca imitować jego oko, jest chyba wyrazem rezygnacji reżysera... "NI MA PINIĘDZY, NI MA EFEKTÓW!!" :D
Qpa śmiechu dla osób podchodzących do życia z przymrużeniem oka! ;-)
No nie --miałem kiepski poranek ----ale ten twój tekst rozbawił mnie do łez..z tym filmem jest ,jak to w powiedzeniu o j****** tygrysa - i śmiesznie i strasznie..( wyraz rezygnacji reżysera ) wejdzie do mojego słownika.Jeszcze raz dziękuję ...HIHIHI !
na marginesie dzisiaj film na KP o 11.
Pozdrawiam ciepło.
Nie wiem Kolego co robiłeś w 1987 roku. Czy robiłeś w pieluchy czy bawiłeś się w piaskownicy ale chcę Ci przypomnieć że to były czasy PRL. To nie było Hollywood. Nie było dostępu do najnowszych technologii filmowych, komputerów. Trudno było o wszystko. Do tego działała cenzura. Zatem niektóre efekty zawarte w tym filmie nie koniecznie były wyrazem rezygnacji reżysera (Pieniądze akurat były. Komunistyczne kraje ze swoimi plenerami też). Ktoś napisał scenariusz, ktoś go ocenzurował i zaakceptował w takiej a nie innej formie i tak MUSIAŁO BYĆ.
no rzeczy..wiście.
-MUSISZ nakręcić zły film, tak MUSI BYĆ
-dlaczego?
-bo to nie Hollywood
Dziękujemy za znakomitą wypowiedź
Nie chodzi o to że ktoś musiał nakręcić kiepski film bo tak mu kazali. MUSIAŁ w sensie takim że musiał kręcić takimi srodkami jakie były dostępne. Do tego działała cenzura która tez wymuszała pewne rzeczy.
Porozmawiaj z starszymi to opowiedza Ci jak było w PRLu.
(tam była ironia)
twórcy nie mają NIC na swoje usprawiedliwienie.
1.Mówisz że środki były czyli zwalamy wszystko na cenzurę? Pod koniec lat 80 i tak się kruszyła (2 lata później premiera "Przesłuchania") więc co, zablokowałaby zwykły film przygodowy bez podtekstów?
2. Jakoś 14 lat wcześniej powstał "W pustyni i w puszczy" i nie był szmirą, czyli można.
Obejrzyj sobie GW z okresy przed wyborami w 1989. Masz tam masę pustych miejsc z informacją, że to wynika działania cenzury i podaną ustawą o kontroli.
A filmu nikt nie zablokował tylko usunięto podteksty ewentualne.
Najlepsze wytłumaczenie po zrobieniu gniota - CENZURA. Jeszcze gradobicie i cykliści, mięso na kartki i alkohol po trzynastej :)
Nawet jest Atari 800XL i Commodore 64 obok siebie :P Po takiej profanacji i zbrukaniu świętej wojny od razu wiadomo skąd klątwa :D
I w dodatku wszyscy mówią po polsku:):):) ( Rosjanie , Francuzi i Wietnamczycy):):):)
Skąd Piestrak miał wiedzieć, że ten film będzie oglądało pokolenie pokemonów? On to kręcił w czasach, gdy ludzie jeszcze byli inteligentni, mieli wyobraźnię i poczucie humoru. Nie przewidział, ze świat po 2000 roku będzie jeszcze istniał i że po upływie pierwszej dekady XXI wieku, humanoidy-mutanty przyrośnięte do laptopów i smartfonów ściągną torrentami Klątwę Doliny Węży i nie docenią naiwnego uroku tego filmu
Dokładnie w punkt, kolego. Mnie zadziwia, że na prawdę udany film jak na tamte czasy i możliwości, ma tak niską ocenę. Ale w sumie ludzie teraz przyzwyczajeni są do mega produkcji i ten film jest dla nich filmem klasy Z-. Ale idę o zakład (abstrahując od wszystkiego) że gdybyśmy mieli filmweb w latach 80, to klątwa doliny węży miał by gdzieś ocenę z 7, 8. Poza tym, bawią mnie komentarze w stylu "gumowe węże", "śmigłowiec którego jeszcze wtedy nie było". Ile jest takich wpadek w dzisiejszych super produkcjach? Moim zdaniem film mocno niedoceniony. Rewelacyjne kreacje aktorskie, ciekawy scenariusz, wciągająca fabuła. Moim zdaniem jako film przygodowy, ma swój niepowtarzalny klimat. Mimo braków które się niewątpliwie zdarzają, wracam często do tego filmu. Ale to tylko moja prywatna opinia.
Trafne ;) do tego wszystkiego, tak obiektywnie patrząc- film wcale nie odbiega poziomem od podobnych produkcji z tamtego okresu np. włoskich czy nawet amerykańskich(mówię tu oczywiście o filmach wychodzących od razu na vhs, a nie o kinowych superprodukcjach)