Dokładnie, inteligentna rozrywka na poziomie. Niestety takich komedii już się nie robi a szkoda. Wszystko w tym filmie stało na wysokim poziomie a wszelkie gagi, teksty i zachowania głównych bohaterów były wprost nieziemskie. Główna zasługa w tym reżysera no i oczywiście aktorów którzy zagrali świetnie i dziw mnie bierze ,że żaden nie został doceniony jakąkolwiek nagrodą szczególnie Nathan Lane który był boski:)A scena z Hackmanem z końca filmu - to trzeba zobaczyć.
Już dawno się tak nie bawiłem mimo, że film widziałem nie poraz pierwszy.

Ciekawostką jest ,że aktor grający Spartakusa Agadora :) podkładał głos dla Apu z Simpsonów - stąd znałem ten charekterystyczny głos.

Wczoraj znów widziałem, Perełka! :)

Mike Nicholas to gwarancja dobrego kina. Nie inaczej jest tym razem. Komedia to bowiem, nie tyle arcyśmieszna, co wyjątkowo inteligentna i ironiczna, co już jest mistrzowskim połączeniem, tym bardziej, że wszystkie elementy współgrają ze sobą idealnie (aż dziw, że pominięto ten film w Oscarowej rywalizacji).

Gej pod ręką z drag queen wyprawiają obiad konserwatywnemu kongresmanowi będący ostoją amerykańskiego purytanizmu – rewelacja, nieprawdaż? Co z tego ostatecznie wyniknie – sprawdźcie sami !!

Ocena może nieco naciągana, ale to jedna z najlepszych komedii jaką widziałem w tym roku. Trzeba zobaczyć !!

Moja ocena - 8/10

Święta racja, panowie, święta racja.

za krótki <br/>

Lepiej zobaczyć oryginał. Mając aktorów tej klasy co Hackman nie jest problemem zrobienie takiego filmu. Oryginał jest fantastyczny. Sam fakt, że był nominowany do Oskara chyba coś znaczy - i to nie w jednej kategorii.

To jeden z moich polepszaczy nastroju. Widziałam go wiele razy i obejrzę pewno jeszcze nie raz. Scena w której Albert uczy się jak być męskim (ze smarowaniem grzanki i chodem) - no bomba! Płaczę ze śmiechu za każdym razem. A kolacja z republikanami :D

Nic dodac, nic ujac...Zgadzam sie w 100%!

Nie przepadam za komediami, jednak tutaj uśmiałem się do łez. Myślę że gdyby nie takie nazwiska jak Wiliams, Hackman czy Wiest (wybaczcie za złą pisownie) nie obejrzałbym go- chyle czoła ku grze aktorskiej. Komedyjka może i lekka ale przyjemna nie głupiutka jak to zwykle bywa, wszystkiego było akurat nie za dużo nie za mało. Naprawdę bardzo dobry sposób na polepszacz nastroju- jak napisał mój przedmówca- świetny sposób na nie męczącą rozrywkę.

Fajnie fajnie z tym, że "za pomysł" nie masz co chwalić twórców tego filmu