PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=721378}
5,2 2 265
ocen
5,2 10 1 2265
Klub Włóczykijów
powrót do forum filmu Klub Włóczykijów

Żenada ...

ocenił(a) film na 3

Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem, chaotyczny, niespójny, niewyraźne dialogi. Pomimo znajomości książki, ciężko się połapać o co chodzi ...

Darek_2016

Młody widz, który książki nie zna, mógłby pomyśleć, że waleriana, która gdzieś tam mignęła ze dwa razy, to pewnie jakieś lokowanie produktu. Zapach jaśminu zaś chyba w ogóle się rozwiał.

silvas76

jestem stary widz i znam ksiazke. waleriana??? jaśmin??? głupek sponsorowany???

blazej_2

To znaczy co? Nie pamiętasz tych szczegółów z książki czy też chodzi o coś innego?

blazej_2

Cisza. W takim razie ja rozwinę. Co do głupka najpierw, u Niziurskiego Kadryll i Nieszczególny byli przecież przebiegli, a mimo to groteskowi, to w imię filmowej konwencji zrobiono z nich głupków w rodzaju Harry'ego i Marva ("Kevin sam w domu"). Przede wszystkim zaś, skróty i zmiany w tych postaciach dotyczą też waleriany i jaśminu, które w książce są znakiem rozpoznawczym tych oszustów, w ekranizacji natomiast pojawiają się tak migawkowo i chaotycznie, że w dzisiejszych realiach i bez znajomości książki mogłyby być uznane za lokowanie produktu. Tyle.

ocenił(a) film na 4
silvas76

i jeszcze zapach benzyny używanej do uporczywego czyszczenia - czego? - zdradzał nie będę, fani powieści wiedzą, a ciekawi powinni doczytać. A wracając jeszcze do powieści - książka zawiera mnóstwo takich smaczków, wiele pełnych humoru dialogów, barwne opisy postaci, zabytków, przyrody, czego filmowi zwyczajnie brakuje, pominięto w nim tyle istotnych elementów, że w zasadzie nie wiadomo, o co chodzi i praktycznie wyłącznie czytelnicy powieści są w stanie przebrnąć przez ekranizację bez utraty poczucia sensu i logiki. Tu przypomina mi się znów "Wiedźmin" - tam to dopiero autor scenariusza popuścił wodze chorej fantazji :-). Bez dokładnej znajomości całej prozy Sapkowskiego traktującej o Wiedźminie nie ma najmniejszej szansy poskładania tego do kupy. Tu jest podobnie, choć przyznać trzeba w nieco mniejszym stopniu

Dar0962

Dlatego dedykacja pod koniec filmu brzmi wprawdzie pięknie, lecz niezbyt przekonująco.

Przy okazji zaś, benzyna do czyszczenia to rekwizyt z przygód Marka Piegusa.

silvas76

Teofil Bosmann I jego czarne rekawiczki. Niezapomniany Mieczyslaw Czechowicz w ekranizacji przygod Marka Piegusa. Jako dzieciak ksiazke przeczytalem kilkanascie razy, serial mam na DVD. Ogladam przynajmniej raz w roku z dziecmi. Cos pieknego. Takie ksiazki I filmy juz nie powstaja. Pozdrawiam.

adlerxx

dokładnie Marek Piegus to było coś. Swoją drogą jestem ciekaw co kierowało scenarzystą, że powstały takie rozbieżności, podejrzewam, że nie czytał prozy młodzieżowej tamtych lat, lub po łebkach i nie załapał tych "smaczków"...

ocenił(a) film na 3
Dar0962

rzeczywiście, gdyby reżyser trzymał się dokładnie książki byłby super film a tak to jest kicha, sztuczna kicha, nie spodziewałam się, że będzie aż tak tragicznie :-(

ocenił(a) film na 2
Kasha

Żenująco niski poziom. Nie obejrzałam do końca, bo to jakaś męczarnia. Książka była milion razy ciekawsza, a tutaj? Żałosny Mecwaldowski z jeszcze bardziej żałosnym Karolakiem.

ania_piskalisz

Zgadzam się ze skoro w większości postawiono na anonimowe twarze to można bylo podarować sobie Karolaka, Mecwaldowskiego i chyba też Kalusa (choć wyszedł dobrze w roli). Ale jednak oglada się to dobrze (widziałem tylko drugą polowę filmu), osobiście jestem fanem takich przygodówek z szukaniem skarbu.

Nie wiem jak się to ma do wierności z powieścią bo nie czytałem.

Na pewno na mistrzowskim poziomie była muzyka w tym filmie, reszta faktycznie lekko kuleje, zwłaszcza montaż. Tak czy inaczej film na plus

Kasha

Jak to dobrze że nie czytałem książki .

ocenił(a) film na 3
buterfly

dlatego polecam - to była książka mojego dzieciństwa i stała pozycja cowakacyjna obok "Dzieci z Bullerbyn" i "Siódmego wtajemniczenia" :-)

Kasha

Ale żeby nie było film uważam i tak za co najwyżej średni :) .

ocenił(a) film na 3
buterfly

ależ ja to zrozumiałam :D

Kasha

To się cieszę :) - Ale jednak trochę szkoda tym bardziej że lubię kino przygodowe ): .

buterfly

Właśnie sęk w tym, że film oprócz kufra i postaci nie ma nic wspólnego z książką. Zwłaszcza buty.

PferdMann

Tak jak mówiłem nie czytałem, wiec nie mam porównania ;)

Natomiast też mam taką zasadę, najpierw film później książka ;)

buterfly

Zasada zasadą ale nie każda książka ma swoją realizację w filmie. Bardzo czekałem na realizację sposobu na Alcybiadesa. Zobaczyłem i zapłakałem. Chciałbym jeszcze obejrzeć awantury kosmiczne i ewentualnie siódme wtajemniczenie ale boję się że będzie tak spłycone że może lepiej żeby się do tego nie dotykali.
Z książek o panu samochodziku najlepiej wypada część Pan samochodzik i templariusze. Też jest duża zmian i nieścisłości ale to i tak dużo lepiej niż w którejś części jakieś laser jakieś latające samochody. Może jeszcze straszny dwór. Też nie było to mistrzostwo świata ale dało się jeszcze oglądać.
Piszę głosem i nie zawsze wszędzie tam gdzie powinny być wielkie litery są wielkie litery.
Myślę że to dobra zasada żeby najpierw oglądać film a potem czytać książkę. Dokładam ostatnio jasona Borna odnośnie tożsamości. Czytałem zupełnie coś innego niz widziałem.

PferdMann

To fakt nie każda książka na swój filmowy odpowiedni ;)

Natomiast właśnie dlatego mam taką zasadę, żeby się tak mocno nie rozczarować - Dlatego zapewne z tąd moja ocena na piątkę czyli średni, a nie nieporumienienie albo bardzo zły ;)

Darek_2016

Akurat nie miałem żadnych problemów z dialogiem .

Darek_2016

Znajomość książki przeszkadza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones