Żałuję że widziałem ten film, ale nie dlatego że był słaby tylko że siedzi mi w głowie cały czas. Czuje się po nim przygnębiony. Wyobrażam sobie o czuły te dzieci kiedy rodzice je wieszali nie wiedząc że to one. Młoda dziewczyna została uwięziona w ciele starej kobiety bez możliwości porozumienia się z kimś i sparaliżowana, bezradna ze świadomością tego co się stało. Wyobrażam sobie cierpienie tych ludzi i co ja bym czuł w takiej sytuacji. Szkoda że nie zabiła tej szamanki i nie uratowała tego prawnika. W stanie wegetatywnym zabrała ich karetka i jedyne co mogli robić to cierpiąc czekać na śmierć. Nie wiem czemu tak mnie ruszył ten film, gdyby śię pozabijali to by było ok bo normalka, a takie okradanie z ciał i skazywanie na cierpienie mnie dołuję.
Ale nic nie zmieni tego, ze to tylko film. Na ekranie jak na kartce papieru, mozna bezkarnie pokazac wsyzstko, bo i tak nie bedzie to prawdziwe.
Wnioski z badań przeprowadzonych empirycznie.
(piszę nie tyle skrótowo, co lekko sarkastycznie, nie chcąc zagłębiać się w wymianę zdań na temat percepcji, jej pojmowania, płaszczyzn ani uwarunkowań neurologicznych potocznie nazywanych uwarunkowaniami umysłowymi)
no film bardzo wbija się w głowę. mi pamiętam że pół nocy jeszcze te zaklęcia z płyt winylowych grały w głowie..brr
W sumie gdyba naprawdę zamieniły się ciałami to mózg tęż jest części ciał więc by o tym nie wiedziały.
Też czuję się dziwnie po tym filmie, oglądałam go któryś raz z kolei i za każdym razem jest on dla mnie bardzo mroczny i tajemniczy. Byłoby super gdyby nagrali drugą część, w której to koleżanka Caroline odkrywa prawdę i pomaga jej odzyskać ciało, no ale pewnie można pomarzyć ;) tak czy inaczej film jak najbardziej powinien doczekać się swojej kontynuacji.
A ja uważam że większość "mocy" tego filmu polega na tym, że kończy się on tak jak się kończy - źle. Nie ma cukierkowego zwycięstwa dobra na chwile przed napisami końcowymi. Mimo walki, porażka. Zamiast zwycięstwa dobra, triumf zła. Stąd ta jego nietypowość. To jego największa zaleta.
To owszem tak, ale moim zdaniem dużo daje też wspominany wiele fakt "odbierania ofiarom rytuału pozostałego im życia", dzięki czemu widz nie podejrzewa, tego co się dzieje na koniec, bo gdyby zamiast >obierania pozostałego czasu< powiedzieli >zamiana ciała< to byłoby po zawodach i czar by prysł. Dobrze to zakamuflowali i zmylili nas :)
Bez przesady,przecież to tylko fikcja,nie ma czego współczuć bo takie rzeczy nie mogą dziać się naprawdę ;).Trzeba naprawdę wierzyć w takie zabobony żeby się przejąć i myśleć o tym.Ok fabuła jest wciągająca,ogląda się z zaciekawieniem,zakończenia przyznam że się takiego nie spodziewałem i to jest na duży plus.Ale to wszystko niestety.Jednak nie żałuje że go dziś na TVN obejrzałem ;)