oj chyba mam podobne zdanie.....
tak bardzo mi tu nie pasuje Corey w roli Alexa ! a Jordan....hm...też jakoś taka "nieprzyklejona" do roli Rachel.

Myśle że dobór aktorów nie był najsłabszą stroną filmu, SPOILER owszem dziewczyna marzeń przepiękna a "gdzie rdzawy dach tam mokra piwnica" więc faktycznie mogłyby się pozamieniać rolami i uśmiech pasował by lepiej w zakończeniu - bez rozpraszania :)
Ale jeśli coś się nie kleiło w filmie to całość, zarówno montaż jak i reżyseria, muzyka a raczej brak muzyki umarłej która mogła by świetnie spajać całość - najwyraźniej zabrakło środków na realizacje całkiem fajnego scenariusza... więc wyszła taka troche drętwa moda na sukces

Bo całkiem ciekawa historia była źle opowiedziana źle zaakcentowana pewne części filmu zbyt krótkie inne przydługie o czym już pisałem w innym wątku ale żadne aktorstwo by go nie uratowało skoro wyeksponowano sny!?
Przebudzenie głównego bohatera wiarę i optymizm, jego wcześniejszy marazm, zamiast pokazać człowieka który wciąż zamyka się w sobie na rzeczywistość bo popadł w marazm zrobiło z niego psychicznego odludka nekrofila.
Gdyby zasypiał z jej muzyką zasypiał płacząc nad tym że pozwolił odejść z poczucia winy jeszcze bardziej pogrążał w sen że spartolił, może gdyby to ona pokazywała mu swój senny świat, niejako przygotowując na pogodzenie z końcem i zostawiajac prezent który uratował im wszystkim życia całość była by świetnym filmem a tak muszę się zgodzić - nie wiem jaką ocene wystawic więc nie wystawiam ale 3/10 to aż nadto.

Według mnie film niósł za sobą jakieś przesłanie i opowiadał konkretną historię. Niestety nie mogę się zgodzić, iż film był słaby, gdyż ocena 3 właśnie w ten sposób opisuje dany film. Jeśli aktorzy nie odpowiadają, może warto pójść na casting i spróbować zagrać daną rolę lepiej, może wtedy będzie się lepiej oglądało samego/samą siebie. "Historia mogłaby być o wiele ciekawsza i lepiej by się ją oglądało, gdyby nie przeszkadzali w niej główni aktorzy". Idąc tym tropem, ocena filmu byłaby lepsza, gdyby ludzie nie wydziwiali i nie szukali problemów tam gdzie ich nie ma. Przyklejony uśmiech... Tak miał w scenariuszu to tak musiał zagrać. Pozdrawiam i życzę więcej logicznych przemyśleń.