Jak Ci się nie podoba to poco oglądasz?

A skąd ma wiedzieć, że mu się nie podoba jeżeli nie obejrzy? A gdy powie, że przerwał w połowie, bo nudny, to człowieka wyśmieją i nawyzywają zwolennicy danego filmu. A przecież każdy ma prawo się wypowiedzieć, dopóki nie obraża innych. A rymowanka fajna hehe. pzdr.

Ja uważam że po co ktoś się ma męczyć. Jeżeli nudne to jednak radzę wyłączyć. Własne zdanie każdy ma prawo mieć i je wygłaszać w normalny sposób : to znaczy nie obrażać autorów aktorów, filmów i innych użytkowników . Na ogół jednak jest tu tyle osób obrażających się na wzajem że mnie coś się robi.:)))) Przynajmniej mi się wydaję że zadałam w miarę przyzwoite pytanie i nikogo nie obrażam.

Rymowanka też mi się podoba jak zresztą widać. :))))

Każdemu według jego potrzeb.to właśnie jest to o co chodzi.
Czasami zdarzają się osoby które wiedzą że film im się nie spodoba.a pomimo to oglądają film na siłę ku własnej niestrawności.Następnie zaś zaśmiecają film@web swoimi żalami o zmarnowanym czasie. Tak naprawdę żal powinni mieć do siebie samych.

Szanuje wybory innych i nie każdego zmuszam żeby w filmie dostrzegł to co ja zobaczyłam. Wszakże każdy z nas ma inne potrzeby.

"Organista lubi ogórki a ksiądz jego córki :)"Bardzo podoba mi się twoje stwierdzenie mówiące wszystko o naszych wyborach. :))) Pozdrawiam.

co ty gadasz za glupoty???
wszystkie filmy jakie ogladales w swoim zyciu spodobaly ci sie?
jak mozna powiedziec ze film jest zly jak sie go nie ogladnie do konca?
nie rozumiem twojego myslenia...

To do mnie? Wyjaśniam jakiś film mi nie odpowiada to nie gadam głupot w stylu głupi film do... tylko dla tego że mi się nie podobał.

Jest bardzo dużo dobrych filmów które mi nie odpowiadają z różnych względów ale nie mogę powiedzieć że to złe czy nie dobrze zrobione .Czasami są to filmy bardzo dobrze zrobione i to widać.

Co do filmów które wybierałam sama to tak każdy mi się podobał.

dla mnie to proste. Film ma 90 czy 100 minut, to jeśli obejrzę 60 lub 70 i film jest nudny, to raczej przez następne 40 nie wydarzy się nic rewolucyjnego, co zmieni moje zdanie o całym filmie.

Mnie nie dość że cholernie nudził to zupełnie nie bawił. Lubię balansowanie na granicy kiczu ale w tym przypadku zawiodłam się.
Dla mnie to film dla wielbicieli przewidywalnych powinowactw, równie przewidywalnych zwrotów akcji i jeszcze bardziej przewidywalnych splotów losów bohaterów, niemiłosiernie kotłujących się we własnym gronie. Wszystko to wpisuje się w telenowelową estetykę. No cóż... Nie łapię tego żartu Almodovara.