Natalie jest zjawiskowa, w przeciwieństwie do Scarlett. Maria mnie irytowała i myślę, że to wina właśnie Johansson... A Portman - klasa po prostu. :)
Oglądałam film razem z chłopakiem i byłam ciekawa która z "sióstr" spodoba mu się bardziej. Tak więc zdecydowanie bardziej Portman. Mnie zresztą też, chociaż jestem wielką fanką Scarlet. Jakoś wybitnie nie poszła jej ta rola.
Naprawdę Scarlett wypadła tu blado i błędem było obsadzenie jej w tej roli. Kilka lat wcześniej w filmie "Porządna kobieta" poszło jej lepiej, przynajmniej nie drażniła mnie, a tu jej postać zadecydowała wręcz o obniżeniu oceny filmu. Tej pani z pewnością nie powinno być w setce, ale taki urok rankingu popularności.
Natalie jest na pewno ładniejsza od Scarlett, ale nie uznałabym,że było błędem obsadzenie jej w roli Marii. Maria miała być spokojniejsza, mniej pewna siebie i wydaje mi się, że Scarlett dobrze to odegrała. Portman miała od startu większe pole do popisu, bo mogła się bardziej w tej roli wykazać, Anna była energiczna, odważna. Ogólnie ja osobiście bym obsady nie zmieniła.
Mam podobne odczucia. Uważam, że rolę Marii, Scarlett odegrała we właściwy sposób. Taka postać. Siostry miały być różne: Anna pełna temperamentu, błyskotliwa, Maria łagodna, prostolinijna, żeby nie powiedzieć - nijaka. Anna uwiodła Henryka swoją osobowością (po powrocie z Francji), Maria - urodą i szczerością (sam stwierdził, że tylko Jej może ufać). Nie mam zarzutów do żadnej z aktorek, zagrane przez nie postaci były wiarygodne.
jimmi albo maxiu , jesli dla was Scarlet Johhanson nie jest zjawiskowa i przeciętnie gra to sobie obejrzyjcie film
Wszystko Gra 2005
Scoopy Gorący temat 2006
Wyspa 2005
Lokatorka 2004
dziewczyna z perła 2003 !!!!!
Zgadzam się z tobą w 100%! Scarlett właśnie pokazała umiejętności aktorskie poprzez zagranie takiej nijakiej siostry. Lubię obydwie aktorki i uważam, że dobrze zagrały swoje role: Natalie- wyrachowaną, chciwą, impulsywną, temperamentną Annę, a Scarlett- zakompleksioną, cichą, nijaką, łagodną, uczciwą Marię.
Ja także uwielbiam obydwie aktorki i obie się świetnie spisaly. Ogólnie obsadzie niczego nie brakowało.
Wg mnie Scarlett zagrała lepiej od Natalie i nie mówie tego bo Johansson jest moją ulubioną aktorką tylko że to poprostu widać było
Wychodzę z założenia, że jeśli jakaś postać mnie irytuje, to została dobrze zagrana... Jak dla mnie Portman miała ciekawszą rolę, a przez to łatwiejszą, Scarlet miała trudną rolę, którą moim zdaniem odegrała nieźle... Była inna niż w pozostałych filmach z jej udziałem, nawet miała wrażenie, że mało podobna do siebie...