PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184922}
6,5 2 749
ocen
6,5 10 1 2749
6,3 3
oceny krytyków
Kochankowie z Marony
powrót do forum filmu Kochankowie z Marony

Skopali Iwaszkiewicza

ocenił(a) film na 2

Oto przykład jak ze świetnego utworu, zrobić...no właśnie. Wersja z 1966 to było to! Ten film zabija cały sekret tej historii...jej niedopowiedzenia, domysły. Przesadny artyzm kłóci się z realizmem Iwaszkiewicza. Wiem, że nie jest to dokładna ekranizacja/adaptacja, tylko raczej film oparty na motywach książki, ale aż się serce kraje oglądając tą szmirę,,,

Lust

Mnie też nie podobało się przesadne eksponowanie wątku homoseksualnego, który w powieści niemal nie istnieje; jest tylko delikatną aluzją. Jednak Cywińska podjęła śmiałą próbę uwspółcześnienia powieści i ta próba jej się w dużej mierze udała, film jest interesujący, chociaż na pewno arcydziełem nie jest i nie ma wiele wspólnego z klimatem utworów Iwaszkiewicza. Zresztą nawet taki wybitny reżyser jak Wajda zrobił jedną udaną adaptację Iwaszkiewicza ("Panny z Wilka") ale drugą ("Tatarak") zupełnie schrzanił.

ocenił(a) film na 7
Franio

Taką interpretacją kierowano się w 1966 roku i dobrze, że ktoś pokusił się o bliższą, "dziś".
Pora się zastanowić, dlaczego w czasach Iwaszkiewicza homoseksualizm MUSIAŁ być " tylko delikatną aluzją"? I czy na pewno sam autor chciał by było " tylko delikatną aluzją"?
Wygodne.

Franio

A moim zdaniem Wajda zrobił trzy świetne adaptacje Iwaszkiewicza ("Panny z Wilka", "Brzezina", "Tatarak").
"Kochankowie z Marony" też b. OK. Homoseksualizm u Iwaszkiewicza jest ważny, bo i Iwaszkiewicz był homo. Trzeba go umieć czytać. :P

ocenił(a) film na 5
Lust

"Przesadny artyzm"-właśnie tego sformułowania mi brakowało.Te hangary po których biegają bohaterowie,odrapany pokój Oli a przedewszystkim ta szmata udająca welon do której ona się odnosi z takim sentymentem tworzy jakiś strasznie ponury nastrój emanujący beznadziejnością i brzydotą.I nie wiem czy tylko ja, czy też ktoś inny odnosi wrażenie że bohaterowie mają "nierówno pod sufitem".Nie umiem dokładnie określić moich odczuć ale coś jest nie tak.

ocenił(a) film na 9
crazy daisy

"Przesadny artyzm" to jedynie kropla w morz sformułowań których Ci brakuje. Przeszkadza Ci przeestetyzowanie tego filmu, gra aktorska, czy scenariusz na podstawie którego aktorzy zbudowali role?

Coś ewidentnie jest nie tak, pytanie tylko cz z filmem czy z Twoją wypowiedzią?

ocenił(a) film na 9
Lust

Film mnie pozytywnie zaskoczył, wg mnie to nie tyle adaptacja co interpretacja opowiadania Iwaszkiewicza. Cywińska rewelacyjnie ukazała zawirowania emocjonalne bohaterów, nie tylko głównych. Ponury nastój wyczuwalny jest też w prozie; śmiertelna choroba, niespełnione miłości, zmaganie się z samotnością i własnymi uczuciami - to nie nadaje wesołego tonu ani opowiadaniu ani filmowi

ocenił(a) film na 8
Lust

Szczerze powiedziawszy nie czytałam Iwaszkiewicza (pewnie nazwiecie mnie ignorantką, ale obiecuje przeczytać :D ), może dzięki temu nie miałam jakiś konkretnych oczekiwań względem filmu. I może dlatego jest w nim dla mnie dużo niedopowiedzeń (wbrew temu co ktoś pisał) i jest nie do końca zrozumiały, ale bardzo mi się podobał. W sumie obejrzałam go przypadkiem i nie wiedziałam nawet, że jest na podstawie książki...
A tak zupełnie na marginesie, nie macie takiego wrażenia, że przeczytanie książki przed filmem bardzo go psuje??? Ja na przykład mam zawsze bardzo wygórowane oczekiwania :D

użytkownik usunięty
kirsikka89

Lepiej książkę najpierw, bo później czytając widzisz już bohaterów filmowych, przynajmniej ja tak mam. Co do filmu, mi się podoba styl Cywińskiej, jej oryginalność, a ten "przesadny artyzm", jak ktoś tu określił, wcale mi nie przeszkadza. A najbardziej mi się podobała Danuta Stenka :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones