Film wypada słabo. Książki nie czytałem, ale po tytule miałem nadzieje na wiele zagadek z dziełami
Leonarda w roli głównej, jednak bardzo się pomyliłem. Fabuła owszem była oparta po części na
obrazie "ostatnia wieczerza" jednak była to tylko jedna scena i szybko załatwiona. Akcja filmu była
przewidywalna, powolna i nijaka w moim odczuciu. Film był nieciekawy i oglądałem go dwa dni gdyż
pierwszą próbę przerwałem po godzinie. Gra aktorska także nie powalała chociaż po obsadzie tego
się spodziewałem. Teoria mówiąca o tym, że Chrystus był tylko człowiekiem, a Maria Magdalena
jego żoną, została przedstawiona w sposób powierzchowny, odwołując się w zasadzie tylko do
jednego obrazu, oraz fragmentów "ewangelii" o których nie jestem pewien czy istnieją i czy mogą
zostać uznane za źródła historyczne. Natomiast to co podobało mi się w filmie to charakteryzacja
Paula Bettany'ego, uważam, że on jako jedyny dobrze zagrał w tym filmie swoją postać i to niestety
koniec. Zapraszam do dyskusji i kulturalniej wymiany zdań