PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1178}
7,2 134 599
ocen
7,2 10 1 134599
5,6 14
ocen krytyków
Kogel mogel
powrót do forum filmu Kogel-mogel

że Kasia nie chciała wyjść za mąż. Patrzcie na jej rodziców - ojciec przez cały film demonstruje
swojej żonie czynnie i pasywnie "jesteś kobietą, więc nie masz nic do powiedzenia, a nawet jak
coś mądrego powiesz, to chyba przez czysty przypadek" - kto by się nie zniechęcił do takiego
modelu związku, nie jako kobieta per se, ale ogólnie jako homo sapiens? Zastanawiam się też
ciągle, czemu świeżo upieczony narzeczony/mąż Kasi kazał jej iść na studia zaoczne, skoro już
będzie żoną - czemu jedno z drugim (małżeństwo i studia dzienne) się wyklucza?

A film ciekawy ze względu na tło obyczajowe. Niby koniec lat 80., a z perspektywy dzisiejszej
totalna prehistoria - te wnętrza, "miastowe" stroje... No i fakt, że jak kobieta chce iść na studia, to
musi to być pedagogika, chociaż tu akurat nie doszukuję się na siłę drugiego dna ;) Historia Kasi
jest zabawna, ale ma drugie dno, które zgrabnie podsumował w filmie Pan Tata: "Cicho,
kobieto!". Mam nadzieję, że to już socjologiczna przeszłość.

Gothabella

Tak było dawniej. Rodzice kazali córce wyjść za mąż za jakiegoś sąsiada, byle tylko pola miał. A potem co się z ta dziewczyna działo to nikogo nie odchodziło, czy ją szanował czy nie pił. Tak samo w tym filmie to jest przedstawione. Kasie chcieli wydać za chłopa byle gospodarka została w rodzinie. Dziś już jest trochę lepiej, jak dziewczyna chce studiować to studiuje

datina69

W niektórych regionach Polski nadal tak jest.

ocenił(a) film na 8
datina69

A jak pokazano kobiety w serialu Tulipan
Naiwne pindy które leciały za byle portkami

giovanni50

Nie oglądałam tego serialu:) a co do serialu kogel mogel to Kasia nie spełniła swoich marzeń. chciała mieć dziecko dopiero po skończeniu studiów a tak to zanim dziecko by podrosło to by pewnie znowu zaszła w ciążę. A ten jej mąż to widać było że chce szybko dzieci, żeby teść mu gospodarstwo przepisał. na tym mu chyba najbardziej zależało

datina69

Ale bzdury Paweł chciał dziecka bo jest dużo starszy od Kaski. Kaśka studia skończyła wszak na pod orędziu były 2 babcie czekające wnuka.
Kaśka studia skoczyła ,bo pracuje jako dyrektora szkoły i robiła to co kochała uczyła dzieci. Studia i dziecko tysiące osób godzi. A ze stosowanie kalendarzyka tak jest no cóż bywa. I maja tylko jednego syna. Choć role Pawła w kolejnych częścią są negatywne wynika to zapewne z tego ze osoba grająca Pawła zmarła.

ocenił(a) film na 8
giovanni50

A czy takowych nie ma?

ocenił(a) film na 8
Pawuloniasty

Są :)

ocenił(a) film na 8
giovanni50

Do dziś tak jest

ocenił(a) film na 7
datina69

ale to też było niesprawiedliwe że wszystko na głowie Kaśki zostawili. Mnie się kiedyś wydawało że to dlatego że jedynaczka ale... Przecież było wspomnienie o jakimś Staśku co nie z Grażyną się żeni tylko z jakąś inną miastową i na Śląsku zamieszkał z nią. Bo jak ojciec Kasi powiedział że gospodarka czuje mus to ona wspomniała o Stasiu( ale nie Kolasie). Czy to nie przypadkiem brat? A później nic już o nim nie mówili ani słowa. A przecież to syn najpierw jest na gospodarce( chyba że właśnie syna nie ma). I oni jakby o tym Stasiu zapomnieli( bo to chyba nie kuzyn?) i od Kaśki chcieli by była na gospodarce, wnuki im rodziła i zajmowała się obiema gospodarkami swoją i rodziców. A co ze Stasiem? Mieszkał na Śląsku, odciął się od rodziców, oni go wyklęli na zawsze( Kaśkę też wyklęli ale na jakiś czas), z tą miastową Staś( nie Kolasa) nie miał dzieci?

ocenił(a) film na 6
maria_88_3

Podejrzewam, że to był bardziej jakiś kuzyn :)

ocenił(a) film na 7
Morska_Bryza

No może i kuzyn :). Możliwe że np brat Solskiego już nie żył i Solski otrzymał dom po rodzicach, ale do tego domu jak i gospodarki mógł mieć prawa też np. syn brata Solskiego czyli ten Staś co na Śląsku zamieszkał. To jest możliwe. Ale nie jest to wyjaśnione wprost, bo może być i brat. Nie pamiętam czy Solscy mówili że maja tylko córkę i to ich jedyne dziecko.

ocenił(a) film na 6
maria_88_3

Nie, nie sądzę, że ten co to na Śląsku, to był ich syn. Patrząc na to jakie mieli podejście do Kasi, na pewno nie pozwoliliby mu na taką samowolkę ;)

ocenił(a) film na 7
Morska_Bryza

No tak, w sumie racja :). Niby córce się więcej zakazuje niż synowi, ale pewnie masz rację że to jakiś bratanek czy siostrzeniec Solskich a nie syn :D.

ocenił(a) film na 6
maria_88_3

Właśnie, o ile dobrze interpretuję postać Solskiego, to zrobiłby wszystko, żeby rodzony syn przejął gospodarkę- gdyby go miał :)

ocenił(a) film na 8
datina69

@datina69 Tak było dawniej ale chyba nie w 1988?

ocenił(a) film na 8
Gothabella

Akurat jeśli chodzi o pedagogikę, to bym się nie czepiała. W filmie było wyraźnie pokazane, że Kasia lubi dzieci i dobrze się z nimi dogaduje. Wybrała kierunek studiów, który ją interesował. Jeśli chodzi o całą resztę Twojej wypowiedzi, to zgadzam się w stu procentach. Nigdy nie mogę tego filmu spokojnie oglądać, bo mnie szlag jasny trafia, kiedy widzę jak rodzice i mąż traktują Kasię.

agneszko

Tak, mnie tez to wkurza. Ale przecież był to juz rok 1988... Wtedy jeszcze tak traktowano kobiety? Masakra ... ; ( Wydaje mi się że nie. ; ) chyba ze na wsi ... kobieta nie mogła sie uczyc, miec własnego zdania , bo musiała sie zenic ... mi to bardziej kojarzy sie z czasami przedwojennymi. ; )

ocenił(a) film na 10
filmowa1fw

dobrze że Kasia wyszła za Pawła, bo ona go kochała, a gdyby wyszła za mąż za Staszka, to by było małżeństwo bez miłości. Chociaż do dziś się zastanawiam co by to było gdyby ona była żoną Staszka , albo kochanką Wolańskiego i jaką by była macochą dla Piotrusia.

użytkownik usunięty
kinomanka_13

mogłaby być kochanką Wolańskiego, on tak na nią leciał :) przynajmniej byłoby ciekawie bo w sumie mąż Kasi był bardzo podobny w swoim zachowaniu odnośnie Kasi jak ta żonka Wolańskiego czyli Wolański z Kasią by do siebie bardzo pasowali tyle, że ona miała zasady więc na dłuższą mete i tak by sie nie mogła ukrywać :)
to Paweł sie zakochał ona raczej poczuła później jakąś chemie ale tutaj tak czy inaczej zmuszono ją do tego związku więc z takiej wielkiej miłości z nim nie była... raczej on chodził chodził aż wychodził :)

Gothabella

Kobiety dzisiaj nauczyły się sobie radzić, dzisiaj to już nie problem że studiujemy, ale dziwnie się żyje ze świadomością, że jeszcze 26 lat temu było inaczej. Aż się zdziwiłam, że blisko lat 90-tych takie zachowania były spotykane w Polsce. Jednak się nie żyło, to się nie wie.

DagnaMara

Nie do końca. Moim poglądom daleko do treści głoszonych przez sporą część feministek, ale z jedną kwestią mogę się zgodzić - jeszcze sporo zostało w naszym społeczeństwie tej dziewiętnastowiecznej mentalności. Nikogo nie dziwi już fakt, że kobieta studiuje na uniwersytecie. Ale niech tylko będzie chciała pójść na politechnikę, to zaraz zacznie słyszeć za plecami uszczypliwe docinki o tym, jak to zaprzecza swojej kobiecości wykonując "męski" zawód. Dosłownie takie same teksty musiały wysłuchiwać kobiety, które przed ponad stu laty wywalczyły sobie prawo do studiowania...

Atlantis86

Albo "życzliwe" ciotki ugryzą to z drugiej strony - "politechnika to świetne miejsce, żeby znaleźć męża"...

Atlantis86

Na moim kierunku na politechnice ponad 40% to dziewczyny, a wcale nie studiuję zarządzania czy czegoś podobnego.

ocenił(a) film na 7
Atlantis86

Kierunek Inżynieria Środowiska, też jakieś 40% to były kobiety. I to pięć lat przed głównym wpisem.

ocenił(a) film na 8
Atlantis86

Wywalczyły sobie? Chyba dostały je od mężczyzn ;P.

Pawuloniasty

A tobie nawet jedna nie dała...

ocenił(a) film na 7
Gothabella

No tak niestety kiedyś było, że kobieta nie miała nic do powiedzenia mimo iż była mądrzejsza od swojego męża. Jeżeli chodzi o męża Kaśki to on kazał jej iść na studia zaoczne bo oni mieszkali daleko, to nie była wioska niedaleko Wawy a przecież niedaleko Białegostoku bo Kaśka jechała pociągiem z Białegostoku do Warszawy i tak miałaby każdego dnia, 5 dni w tygodniu jeździć pociągiem, a wieczorem wracać i rano znów jechać? Musiałaby zostać w Warszawie a wtedy z mężem byłaby tylko weekend więc dla niego było to nie do przyjęcia. A pedagogikę studiowała bo lubiła dzieci a wtedy też w sumie kobiety głównie to studiowały jeśli w ogóle.

ocenił(a) film na 7
maria_88_3

A teraz znowu poszło w drugą stronę :-)

ocenił(a) film na 8
maria_88_3

@maria_88_3 mądrzejsza od męża. Mówisz jak Korwin Mikke.

ocenił(a) film na 8
maria_88_3

Mądrzejsza od męża? A to są jakieś badania, dane na jakich się opierasz? Czy tylko walisz komunały dla poparcia swoich tez?

Gothabella

To był rok 1988, wieś gdzieś na wschodzie Polski. Te rejony dopiero jakieś 20 lat wcześniej przed akcją filmu zostały zelektryfikowane, a szosy wyasfaltowane. Przed przełomem lat 60 i 70 ludzie na takich wsiach dosłownie żyli tak jak w XIX wieku. Oni dopiero co zdążyli się przyzwyczaić do prądu, a przecież mentalność zmienia się dużo wolniej niż technika.

ocenił(a) film na 7
xavi91

Ostatni raz na Podlasiu byłem w 2007. Wtedy jeszcze to wyglądało słabo. Też mieszkam bardziej w Polsce wschodniej, ale bliżej centrum i różnica była diametralna. Tu ludzie cieszyli się jak się dorabiali, poprawiali dom etc., tam natomiast cieszyli się z tego, że w ogóle mają dom.

ocenił(a) film na 8
Gothabella

Tylko czekałem na jakieś feministyczne farmazony wchodząc tutaj. No i się doczekałem...

Pawuloniasty

Achtung, Achtung. Incel detected.

ocenił(a) film na 8
Pazdzierznik

Nie zesraj się.

Pawuloniasty

Riposta godna Króla Sedesów.

Pawuloniasty

Masz imię po znanym mizoginie, św. Pawle. Niejaka Clarice Starling powiedziała kiedyś, że powinien się nazywać de facto św. Pe dał.

Pazdzierznik

bronisz niby kobiet, ale dajesz za to w obronie homofobiczny żarcik, bardzo fajnie

Eiikoo

To twój punkt widzenia.

ocenił(a) film na 7
Gothabella

To, co piszesz jest prawdą, pomimo iż to komedia, to z perspektywy głównej bohaterki nie kończy się dobrze, lecz zauważ, że nie tylko los Kasi i jej matki jest nieciekawy. W rodzinie Wolańskich było zupełnie na odwrót niż u Solskich, tutaj, to mąż nie ma zdania, bo jest pod pantoflem swojej potrzepanej żony, co doprowadza go do zdrady małżeńskiej. I te słowa "z kim to się związał mój biedny synek?!"

ocenił(a) film na 8
bula97

Marian wcześniej był tłamszony przez matkę, a następnie przez żonę.

bula97

Pomiędzy mężczyznami i kobietami panuje w tych filmach pełna symetria: te dwie osie symbolizuje postać Kasi i postać Wolańskiego: odpowiednio zniewolenie kobiet przez mężczyzn i zniewolenie mężczyzn przez kobiety. W komediowy sposób filmy chcą pokazać, że w życiu nie zawsze mamy to, co chcemy i czujemy opresję w układzie, jakim się znajdujemy, ale trzeba czasem pójść na kompromis lub wręcz pogodzić się ze swoim losem. Babcia Piotrusia zajmowała się promowaniem czegoś równie „kontrowersyjnego, dziwacznego” w swoich czasach co matka Piotrusia w trzeciej części, która nauczająca o punkcie G, również apodyktyczna feministka, prześladująca Wolańskiego.

Walt_Whitman

Nie mogę się zgodzić, że istnieje tu symetria, a co dopiero pełna. Żona Wolańskiego jest oczywiście dla niego niemiła, co jest rzecz jasna przykre, ale za Kasię osoby z jej otoczenia chcą decydować w sprawach fundamentalnych: chcą ją uzależnić i prawie zmusić do rozrodu (skłonić prośbą, groźbą i podstępem), a to jest już na granicy łamania praw człowieka, które są przecież niezbywalne. Tymczasem Wolański sam sobie wybrał zawód (nic nie wskazuje, że było być inaczej), ma pozycję, nie zajmuje się swoim własnym dzieckiem, w każdej chwili może odejść od żony, jest niezależny, a Kasia, która by "poszła na kompromis" nie mogłaby się cieszyć żadnym (!) z tych oczywistych przywilejów. A jej jeszcze-nawet-nie-mąż bywa dla niej bardzo niemiły tak czy inaczej. Gdzie tu jakakolwiek symetria? Lubię ten film, ale ta historia ma bardzo ponury wymiar.

ocenił(a) film na 10
Gothabella

Pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Wolański nie jest niezależny, jest wręcz całkowicie zależny od kobiet - bez nich nie potrafi nic zrobić. Poza tym nie może "w każdej chwili odejść od żony", bo straci kontakt z dzieckiem, nie wyrobi na alimenty i sam nie zrobi sobie nawet obiadu. Ja wiem, że to jest zupełnie inna skala nierówności, ale rzeczywistość ukazana w filmie nie jest taka, że źli oprawcy-mężczyźni są zupełnie wolni, a dobre kobiety-ofiary są zupełnie zniewolone.

SSupras

" Wolański nie jest niezależny, jest wręcz całkowicie zależny od kobiet - bez nich nie potrafi nic zrobić." - chyba jednak potrafi, ma wykształcenie i pracę, i bez kobiet nadal będzie je miał.

"nie może "w każdej chwili odejść od żony", bo straci kontakt z dzieckiem" - już nie ma kontaktu z dzieckiem, nie potrafi się nim w ogóle zająć, na własne życzenie zresztą.

"nie wyrobi na alimenty" - ale przynajmniej ma szansę, żeby zdobyć lepiej płatną pracę, bo ma wykształcenie i doświadczenie zawodowe.

"sam nie zrobi sobie nawet obiadu" - Wolański nie ma grupy inwalidzkiej która uniemożliwiłaby mu zrobienie sobie obiadu. A nawet jeśli nie podoła temu zadaniu, to założę się, że jego uczelnia ma tanie obiady w stołówce pracowniczej. Do której ma dostęp bo ma pracę.

Czyli ma to wszystko, czego główna bohaterka filmu ma się zrzec wbrew swojej woli, bo potencjalnie najbliższa jej osoba sobie tego życzy.

Asymetria w tym filmie jest naprawdę spora, i ciekawie obserwować taką perspektywę.

Podstawowym założeniem tradycyjnej rodziny powinno być to, że obie strony tego naprawdę chcą (w filmie nie występuje taka sytuacja), a i tak jedna (ta zależna ekonomicznie) zawsze ryzykuje ogromnie więcej. Co jest sporym minusem takiego modelu, również w wymiarze społecznym, i dlatego na pewno nie powinien być on nikomu narzucany.

SSupras

Serio chcą ja zmusić do rozrodu? Kaśka chce dzieci tyle ze po studiach. Jedno drugie nie wyklucza. Sama jest zła na męża ze zamiast łóżkowych igraszek myśli o gospodarce i idzie spać na kanapę.
Profesor Wolański jest dużo straszy ma prace i skończone już studia nic nie wiemy o tym co działo się wcześniej , wiec Kaśka w tym wieku tez by mogła to robić.
Kaśka sama wyszła za Pawła bo jej się spodobał imponowało jej ze zwiedzi świat.
I ona przy nim tez będzie podróżować.
Chciała studia bo chciała uczuć w szkole. Co osiągnęła i ma tylko jedno dziecko. Nie jest jakaś biedną zahukana zastraszoną kobietą.
Mnie śmieszą te wasze feministyczne wywody. Pranie mózgu i papa z mózgu.

użytkownik usunięty
Gothabella

Kobiety idą na pedagogikę, bo chcą.

Lub wierzą, że chcą, a w rzeczywistości ulegają stereotypowi.

użytkownik usunięty
Pazdzierznik

Eee tam. Kobiety lubią takie rzeczy jak pedagogika, psychologia, pielęgniarstwo itp.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones