Po czasie dostrzegam małe szczególiki.
Piotruś to istnie wychowywany na terrorystę. Zachowanie względem pani Heleny, dziobanie misia nożem.
Kasia pierwszy widok w domu Wolańskich to wbity nóż w misia w pokoju Piotrusia

komedia super oraz wspaniała piosenka Edyty Geppert ,, Szukaj mnie" z muzyką Seweryna Krajewskiego.

Mam zgoła inne zdanie.
"Kogel-mogel" to niby komedia, a w istocie bardzo smutny film. Wydźwięk jest taki, że mimo posiadania aspiracji, główna bohaterka i tak nie będzie mogła spełnić marzeń, tylko jest skazana na bycie podległą mężczyźnie - czy to ojcu, czy to mężowi. I że mimo wszystko, przeznaczone jest jej życie na wsi, którego ona tak nie lubi i przed którym tak chce uciec. Że nad bohaterką wisi jakieś fatum. I że może jest tak dlatego, że jest kobietą, a w mniemaniu twórców filmu kobiety nie mogą być, kim chcą ani robić, co chcą, tylko są skazane na posłuszeństwo i podległość. Fabuła filmu jest do bólu przewidywalna - można z ogromną łatwością przewidzieć, co będzie się działo w ciągu najbliższych 15 minut filmu, a momentami nawet z większym wyprzedzeniem. Np. gdy tylko pokazali Ewę Kasprzyk, jej męża i synka, to od razu wiedziałem, co będzie robić główna bohaterka i gdzie będzie mieszkać przez najbliższe dwa miesiące lub dłużej.

Rodzice głównej bohaterki to skończone prymitywy, a jej ojciec, Jarząbek Wacław, to ostatni troglodyta, który swojej żonie by najchętniej założył chomąto i orał nią pole - choć w sumie ta żona jest tak brzydka i tak przypominająca z wyglądu mężczyznę, że tego mu się akurat nie dziwię. Dziwię się za to, że on postanowił poślubić taką maszkarę. Można się też z tego filmu dowiedzieć, że pracownice dziekanatu i recepcjonistki w akademikach to skończone chamidła. A przynajmniej że takie były tam w schyłkowym okresie PRL-u. Babcia Piotrusia jest odpychającą postacią, w dodatku postępującą w bardzo wymuszony sposób (np. w kwestii wytłumaczenia synowi, kto i dlaczego ma zajmować się Piotrusiem). Pawła można na początku polubić, jednak końcówka filmu rujnuje wszelkie nadzieje z nim związane. Ogólnie nie licząc głównej bohaterki, wychodzi na to, że w tym filmie po prostu nie ma fajnych ludzi, których można by polubić. Wydźwięk tego filmu jest pesymistyczny.

W sumie to jedyną rzeczą, która mnie w tym filmie choć trochę śmieszyła, był Piotruś (czyli Maciek Koterski). No, nie licząc paru scen z pierwszego aktu filmu jeszcze na wsi, i paru scen związanych z zazdrością i podejrzliwością Ewy Kasprzyk - choć w pewnym momencie zaczęło to być męczące. Zresztą, Piotruś również z czasem stał się nieśmieszny, tylko irytujący, bo to, co może rozśmieszyć za pierwszym razem, nie rozśmieszy za drugim, za trzecim ani za czwartym razem. No, jeszcze scena, w której główna bohaterka oglądała telewizję, była fajna. To jednak o wiele za mało, żeby cały film uznać za dobry.

Katarzyna Łaniewska grała tu bardzo sztucznie, że aż mnie raziło. Zwłaszcza gdy mówiła kwestię zaczynającą się od "Łoj córciu, córciu!". No chyba że taki był zamysł twórców, żeby dodać matce bohaterki takiej przesadnej teatralności, ale tak czy inaczej, ja tego nie kupuję.

Podsumowując, "Kogel-mogel" to 4/10. Nijak nie mogę pojąć, jakim cudem to doczekało się dwóch sequeli. I dlaczego ten film został nazwany komedią, też nie pojmuję.

Dzisiaj oglądałem ponownie od pierwszej do ostatniej minuty i zdanie mam zgoła inne ale koniec niestety rujnuje ten bardzo udany film. Paweł wymusza uległość na przyszłej żonie szantażując ją i rujnując jej plany życiowe. Niestety. Gdyby nie ten koniec, to film miałby ten blask ;)

W sumie to patrząc na postępowanie Pawła od samego początku, taka końcówka filmu niestety była do przewidzenia. Bo Paweł jest toksyczny jako osoba.
Praktycznie od początku narzuca się Kasi. Śledzi ją, później narzuca się jej, a gdy Kasia z jego powodu ma problemy ze strony właścicieli mieszkania, to nie bierze winy na siebie. Tylko zostawia ją z problemem, który sam spowodował. Cały czas kieruje się tylko własnymi korzyściami, własnym interesem.

W drugiej części jest to nawet bardziej widoczne, gdy Paweł próbuje wręcz zmusić Kasię do zajścia w ciążę. Bo chce, żeby mu się dobrze wiodło z gospodarstwem. Nie szanuje uczuć ani wyborów Kasi. Co z tego, że czasem robi w jej stronę jakieś miłe gesty (np. kupienie butów), skoro te gesty miały za zadanie tylko ją utrzymać przy jego boku i wzbudzić w niej nadzieję na to, że może jest szansa na to, że Paweł zacznie ją lepiej traktować. On nią po prostu manipulował w ten sposób. Maskował własną toksyczność.

Tak że ogólnie, ja mam nadzieję, że polscy mężczyźni mieszkający na wsi w latach 80. nie byli tacy okropni jak Paweł czy ojciec Kasi.

Cooo?! To koszmarny seksistowski dramat, gdzie kobieta jest potraktowana jak szmata

Pisz do pani Łebkowskiej.

Kobieta kobiecie wilkiem. Co za czasy.

Podobny temat podejmuje norweski film "NAJGORSZY CZŁOWIEK NA ŚWIECIE"
https://www.filmweb.pl/film/Najgorszy+cz%C5%82owiek+na+%C5%9Bwiecie-2021-874065

Tytułowa bohaterka poszukuje swego miejsca poprzez... wiązanie się z samcem z jednoczesną obawą "zajść, czy nie zajść". Zgoda - płytkie. I to akurat nie wymaga wielkiej filozofii - przecież wystarczy spirala (wazektomia jednak trochę kosztuje i jest ryzyko, że może być nieodwracalna).

Polski "Kogiel-mogiel" jest jednakże ze skrajnie patriarchalną wymową: kobieta ma mieć jednego seksualnego partnera, rodzić mu dzieci i trwać przy mężu, a nie uczyć się i nie daj Boże samorealizować.
https://www.youtube.com/watch?v=ieRakyrrYrQ

A jest w tym coś złego ( oprócz zakazu samorealizacji) Twoim zdaniem ?

Po prostu uważam, że każdy powinien sam o sobie samostanowić, a taka sytuacja, jednak zależności jednej od drugiego, siłą rzeczy stwarza sytuację poddaństwa i w dłuższej perspektywie zależności, ubezwłasnowolnienia, a nawet niewoli ekonomicznej, Taka kobieta, żona przy mężu, nie mająca pracy, nie odkładająca składek emerytalnych, często nie mająca nawet ubezpieczenia (mąż ją ubezpiecza w ZUS) jest w istocie w niewidzialnyxh okowach, nierzadko o kształcie złotej klatki. Ale to wciąż klatka.

Mnie chodziło o kwestię jednego partnera seksualnego i trwania przy mężu.

Każdemu podług potrzeb:-)
Polecam np. na ten temat:
"NIEZNOŚNA LEKKOŚĆ BYTU" z Leną Olin i Juliette Binoche
https://www.filmweb.pl/film/Niezno%C5%9Bna+lekko%C5%9B%C4%87+bytu-1988-35019
"HENRY I JUNE" z Umą Thurman i Marią de Medeiros
https://www.filmweb.pl/film/Henry+i+June-1990-6124
„BELLE EPOQUE” z Penelope Cruz
https://www.filmweb.pl/film/Belle+%C3%A9poque-1992-113704
"JEDZ I PIJ, MĘŻCZYZNO I KOBIETO" Anga Lee
https://www.filmweb.pl/film/Jedz+i+pij%2C+m%C4%99%C5%BCczyzno+i+kobieto-1994-305 76
"W POSZUKIWANIU IDEALNEGO KOCHANKA" z Diane Keaton i Tuesday Weld :
https://www.filmweb.pl/film/W+poszukiwaniu+idealnego+kochanka-1977-7403
„POCAŁUNEK KOBIETY-PAJĄKA” z Sonią Bragą
https://www.filmweb.pl/film/Poca%C5%82unek+kobiety+paj%C4%85ka-1985-1282
"DZIKA NAMIĘTNOŚĆ" z Melanie Griffith
https://www.filmweb.pl/film/Dzika+nami%C4%99tno%C5%9B%C4%87-1986-5310
"KOCHANEK" z Jane March
https://www.filmweb.pl/film/Kochanek-1992-12249
"SKAZA" z Juliette Binoche
https://www.filmweb.pl/film/Skaza-1992-9577
"WIĘŹ" z Giną Gershon i Jennifer Tilly
https://www.filmweb.pl/film/Brudne+pieni%C4%85dze-1996-30926
„GIA” z Angeliną Jolie
https://www.filmweb.pl/film/Gia-1998-1413
"CHŁOPAKI MOJEGO ŻYCIA" z Drew Barrymoore i Brittany Murphy
https://www.filmweb.pl/film/Ch%C5%82opaki+mojego+%C5%BCycia-2001-31768
„BLIŻEJ” z Julią Roberts i Natalie Portman
https://www.filmweb.pl/film/Bli%C5%BCej-2004-107590
"NOTATKI O SKANDALU" z Judi Dench i Cate Blanchett
https://www.filmweb.pl/film/Notatki+o+skandalu-2006-264516
"MAŁE DZIECI" z Jennifer Connelly i Kate Winslet
https://www.filmweb.pl/film/Ma%C5%82e+dzieci-2006-226856
"WSZYSTKO GRA" ze Scarlett Johansson
https://www.filmweb.pl/film/Wszystko+gra-2005-150528
i
"TURECKIE OWOCE" Paula Verhoevena
https://www.filmweb.pl/film/Tureckie+owoce-1973-11250
"WALKABOUT" z Jenny Agutter
https://www.filmweb.pl/film/Walkabout-1971-11531
"EQUUS" z Jenny Agutter
https://www.filmweb.pl/film/Je%C5%BAdziec-1977-35356
"KLUTE" z Jane Fondą
https://www.filmweb.pl/film/Klute-1971-1299
"JULIA" z Jane Fondą, Vanessą Redgrave i Meryl Streep
https://www.filmweb.pl/film/Julia-1977-34788
"IMPERIUM ZMYSŁÓW" Nagisy Oshimy
https://www.filmweb.pl/film/Imperium+zmys%C5%82%C3%B3w-1976-30918
"IMPERIUM NAMIĘTNOŚCI" Nagisy Oshimy
https://www.filmweb.pl/film/Imperium+nami%C4%99tno%C5%9Bci-1978-35119
"EMMANUELLE" z Sylvią Kristel
https://www.youtube.com/watch?v=yWdNnJd4X9c
„INNE SPOJRZENIE” z Grażyną Szapołowską i Jadwigą Jankowską-Cieślak
https://www.filmweb.pl/film/Inne+spojrzenie-1982-35999
"PIĘKNA ZŁOŚNICA" z Emmanuelle Beart
https://www.filmweb.pl/film/Pi%C4%99kna+z%C5%82o%C5%9Bnica-1991-7009
"SERCE JAK LÓD" z Emmanuelle Beart
https://www.filmweb.pl/film/Serce+jak+l%C3%B3d-1992-9442
"NELLY I PAN ARNAUD" z Emmanuelle Beart
https://www.filmweb.pl/film/Nelly+i+pan+Arnaud-1995-589
"INTYMNOŚĆ" z Kerry Fox
https://www.filmweb.pl/film/Intymno%C5%9B%C4%87-2001-30763
"9 SONGS" z Margo Stilley
https://www.filmweb.pl/film/9+Songs-2004-139132
"MARZYCIELE" z Evą Green
https://www.filmweb.pl/film/Marzyciele-2003-34199
i
i
"PRAWDA" z BB
https://www.filmweb.pl/film/Prawda-1960-8850
"HIROSZIMA, MOJA MIŁOŚĆ" z Emmanuelle Rivą
https://www.filmweb.pl/film/Hiroszima%2C+moja+mi%C5%82o%C5%9B%C4%87-1959-32062
"MOJA NOC U MAUD"
https://www.filmweb.pl/film/Moja+noc+u+Maud-1969-32740
"KOBIETA I MĘŻCZYZNA" z Anouk Aimee
https://www.filmweb.pl/film/Kobieta+i+m%C4%99%C5%BCczyzna-1966-32455

Naprawdę nie ma reguły. Nie ma jednego właściwego modelu.

Dzięki za listę. Wszystkich nie widziałem, ale duże wrażenie zrobiły na mnie swego czasu "Więź" z ponętną Giną Gershon w pamiętnej scenie z Jennifer Tilly oraz "Pocałunek kobiety-pająka" z rewelacyjnym i dla mnie mocno niedocenianym Williamem Hurtem.

https://www.youtube.com/watch?v=8PAO2stY8u0
:-)

Niedoceniony to został Raul Julia.

Zależy dla kogo. Poza tym za nim nigdy nie przepadałem.

w "Narkomanach" jest wprost genialny!
https://www.filmweb.pl/film/Narkomani-1971-8022

Owszem, jakiekolwiek zmuszanie jest złe. Jeśli kobieta chce, ma prawo mieć tylu partnerów seksualnych, ile chce. Poza tym często bywa tak, że mając całe życie tylko jednego partnera, człowieka nurtuje pytanie, jakby to było z kimś innym. No i jestem ciekawa, czy odnośnie mężczyzn masz podobne oczekiwania ;)

Dam Tobie przyjacielską radę: dorosłych samców jest ze 2 miliardy, więc już od jutra zacznij sprawdzać, jakby to było z kimś innym, co byś nie umarła w przykrych okolicznościach osoby nieszczęśliwie niezaspokojonej przez swoje "znurtowanie":-)

Ojojoj, kogoś chyba mocno zabodła rzeczywistość. Drogi JackHolbornie, świat nie jest czarno-biały, to, że ktoś nie ma przez całe życie jednego partnera nie oznacza jednocześnie, że zamierza przelecieć pół planety. W związki często wchodzimy w młodym wieku, kiedy jeszcze nie znamy do końca swoich upodobań i nie znamy siebie, uczymy się wielu rzeczy, także tworzenia relacji. Dobrze jest wykorzystać ten czas na zdobywanie doświadczenia w wieku dziedzinach.
Dla pewnego kręgu ślub w wieku 18 lat, dzieci rok po roku i brak wykształcenia to jedyna dobra droga dla kobiety, ale jakoś nie widzę, żeby tłumnie się w taki układ już ktoś pchał.