PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=85}

Kolekcjoner

Kiss the Girls
7,2 51 065
ocen
7,2 10 1 51065
5,6 5
ocen krytyków
Kolekcjoner
powrót do forum filmu Kolekcjoner

Nie wiem czy i Wy zauważyliście pewną zależność w tego typu filmach,że zazwyczaj(prawie
zawsze nawet)bohaterki mieszkają same i to w dodatku na jakimś odludziu.Mało tego:nigdy
nie mają rodziny ani przyjaciół którzy po takiej tragedii( jak np w tym filmie spotkała główną
bohaterkę)pędzą z pomocą.Nie chodzi tylko o ten film.W znacznej większości thrillerów i
horrorów ofiary mieszkają same,z dala od rodziny,bez współlokatorów itd.Normalnie jak na
bezludnej wyspie.Wkurza mnie to niemiłosiernie.Nie wiem czy producentom szkoda kasy na
kilka dodatkowych osób do obsady czy też chcą bardziej podkreślić cierpienie bohatera który
sam musi walczyć z tym co mu się przytrafiło.A może w Stanach to powszechne,że zaraz po
wkroczeniu w dorosłość dzieci całkowicie odcinają się od swojej rodziny?Wiem,że nie na tym
opiera się film i ,że jest to mało istotne i nie na tym opierają się tego typu filmy ale tak czy siak
nie zaszkodziło by choć trochę o tym wspomnieć,ot tak,dla większej wiarygodności.

bishop_filmaniak

A dlaczego ofiarami napadów i gwałcicieli bardzo często stają się drobne kobiety, które wracały skądś samotnie a takiej, która idzie z kolegami lub rozłożystym chłopakiem się to nie przytrafi?

To co wymieniłeś - może mieć jakieś znaczenie, ale mniejsze. Istotne jest to, że gdyby taka ofiara mieszkała z ojcem, matką, dziadkiem, trójką braci i kuzynką, to trudniej byłoby ją obserwować (siedem razy większe ryzyko zauważenia i zdemaskowania, przyłapania) więc taki psychol odrzuci ją w swoim prywatnym castingu na ofiarę i wybierze taką, która mieszka sama, na odludziu właśnie bo taka będzie łatwiejszym kąskiem.
Jedna na sto kobiet będzie właśnie taka, zostawiona sama sobie, wyjedzie gdzieś na studia czy do pracy, rodzina daleko a faceta nie ma albo wyjeżdża do pracy na nocną zmianę, a dom czy mieszkanie wynajmie na odludziu bo tylko na takie będzie ją stać... no i gotowe.

To jest właśnie wiarygodne. Po co taki psychopata ma się rzucać na ofiarę której nieobecność natychmiast ktoś zauważy i ściągnie setki znajomych którzy zaczną jej szukać skoro łatwiej dopaść samą/samotną z problemami?

ocenił(a) film na 7
medithanera

Masz całkowitą racje.

ocenił(a) film na 8
medithanera

całkiem do rzeczy jest to co piszesz,jednak nie o to dokładnie mi chodziło w mojej wypowiedzi.rozumiem,że taki gwałciciel czy morderca szuka ofiary mieszkającej na odludziu,samotnej itd gdyż to rzeczywiście bardzo ułatwia mu "zadanie".dziwi mnie natomiast dlaczego w tego typu filmach nie jest pokazana scena jak np rodzina czy przyjaciele po dajmy na to gwałcie kontaktuje się z ofiarą(nie dzwoni,nie przyjeżdza do niej itp).niby z pozoru to mała istotna scena ale wg mnie bardziej uwiarygodniła by film gdyby było pokazane w filmie,że np matka dzwoni do córki po napadzie albo przyjaciele odwiedzają ją w szpitalu etc.a tak pokazują ofiarę mieszkającą na samotnej wyspie dla której jedynym wsparcie w trudnych chwilach są pielęgniarki lub policjant.to mnie dziwi bo trudno uraczyć taką scenkę w jakimkolwiek filmie tego typu a nie zaszkodziłoby to produkcji-wręcz przeciwnie.

ocenił(a) film na 8
bishop_filmaniak

*napisałaś;)

bishop_filmaniak

A... no tak. Pewnie w dużej mierze dlatego, że to "zbędne" utrudnienie i skomplikowanie fabuły przez postacie, które wcale nie muszą się pojawić. Nie wiem, ale stawiałabym na to, że one czasem się pojawiają a dopiero potem, podczas "prac nad scenariuszem" albo przy montażu znikają, bo zostawiony sam sobie bohater jest bardziej dramatyczny a przez to "lepszy".

Ale to ma pewne przełożenie na rzeczywistość, przynajmniej tak mi się wydaje. Bo osoby mieszkające z dala od rodziny, nie mające jeszcze nowych, bliskich znajomości w danym miejscu, kiedy przytrafi im się coś złego wolą nie martwić tym bliskich, którzy są daleko (takie, "poradzę sobie").
Ta część, która w ogóle nie ma przyjaciół i bliskich kontaktów z rodziną nie opowie jej o porwaniu czy gwałcie z "oczywistych" względów - bo uważają, że sobie poradzą i nie chcą litości.

No i nie wiem czy to faktycznie nie zaszkodziłoby produkcji. W momencie, gdy ofiara gwałtu/napaści/porwania zadzwoniłaby do przyjaciół czy rodziny, to ta rodzina albo przyjechałaby do niej pomóc, albo - co bardziej prawdopodobne - zabrałaby ją do siebie, otoczyła opieką, pilnowała, była z nią... no i praktycznie koniec historii, bo prześladowca najpewniej by ją sobie odpuścił. To byłoby mało prawdopodobne by rodzina wiedząc, że kogoś już raz spotkała tragedia z ręki jakiegoś świra pozwoliła by przytrafiło jej/mu się to drugi raz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones