PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=624525}

Koneser

La migliore offerta
7,9 151 665
ocen
7,9 10 1 151665
6,7 24
oceny krytyków
Koneser
powrót do forum filmu Koneser

Gdy Oldman wchodzi do swego tajemnego pokoju i zastaje go całkowicie ogołoconym, dostajemy niespodziewane uderzenie porównywalne z tym, jakiego doświadcza Virgil.
Przez cały film towarzyszy nam dziwne uczucie mówiące, że wszystko nie jest takie, jakim się wydaje. Nawet, gdy w końcu Claire wychodzi z willi i zaczyna mieszkać z Oldmanem, czujemy, że to wcale się tak nie skończy. I wtedy nadchodzi zakończenie. Ale czy na pewno jest ono smutne?
Zauważcie, że przecież dziewczyna opowiada Virgilowi o restauracji w Pradze. Pewnego razu, gdy rozmawia z dyrektorem, którym zapewne był Robert, mówi, że chce zmienić ostatni rozdział, uczynić go bardziej pozytywnym. A gdy Oldman wpuszcza ją do swojego ukrytego pokoju, wyznaje mu, że jeśli coś im się stanie, to ona naprawdę go kocha.
Czyżby Claire odwzajemniła uczucie Virgila? Czy może była to tylko cześć okrutnego planu?
W ostatniej scenie, Oldman mówi kelnerowi, że na kogoś czeka. I gdy kamera oddala się, reżyser zadaje nam pytanie: wejdzie do restauracji czy nie?
Odpowiedzi możemy się tylko domyślać.
Co wy myślicie na temat zakończenia?

ocenił(a) film na 9
Robson293

Na początku też tak myślałem, później jednak trzeba było odrzucić tą możliwość... następnie pomyślałem o tej małej kobiecie w barze, że ona może być robotem :D

ocenił(a) film na 10
Robson293

przeniósł się do pragi bo miał nadzieje że ja tam spotka, w miejscu o którym mu opowiadała,

ja mysle że on sfiksował ale , wiemy że Oldman to pożądny gościu i jakoś sie podniósł i pojechał do tej Pragi - takie było zakończenie według mnie

ocenił(a) film na 9
Robson293

Były sceny z szpitala psychiatrycznego :P

ocenił(a) film na 10
Blue1

Bo dostaliśmy dwa alternatywne zakończenia
któraś osoba bodajże na tym forum ładnie to wyjasniła poczytaj sobie

ocenił(a) film na 10
Robson293

bo to jest całe piękno tego filmu!! mamy alternatywne zakończenia które pozwalają nam tworzyć własną historie
historie która jest dopracowana co do "joty", czyli tak naprawde my musimy połączyć każdy gest słowo z filmu a wszystko nam sie ułoży

wystarczy poczytać na forum a te "niewyjaśnione wątki" sie wyjaśnia

ocenił(a) film na 8
abccba111

Niestety ale taki tekst że jakby się coś zdarzyło był tekstem już wybitnie perfidnym bo pewnie on właśnie nie dawał mu spokoju i nie mógłdo końca uwierzyć że to mistyfikacja i zwariował bo jednak wiedział niestety że to wszystko było kłamstwo , ale nadzieja go niszczyła - właśnie przez taki tekst i on miał właśnie być wypowiedziany po to by się męczył.

ocenił(a) film na 9
abccba111

Moją uwagę zwróciło pewne zdanie wypowiedziane przez Claire podczas niespodzianki gdy miała zamknąć oczy.Powiedziała wówczas , że nigdy nie grała z zamkniętymi oczami.

ocenił(a) film na 10
abccba111

Wg mnie - wymowa zakończenia jest inna.

Wszyscy zastanawiacie się nad dwoma rozwiązaniami: albo Virgil zakończył film w szpitalu psychiatrycznym i Praga była jedynie w jego wyobraźni - albo Praga była retrospekcją (po której nastąpił szpital).

Ja sądzę, że widz dostaje 2 alternatywne zakończenia. W czasie filmu Robert zadaje pytanie, co jest ważniejsze dla Virgila: obrazy czy Claire. Temu wyborowi odpowiadają zakończenia: gdyby obrazy okazały się najważniejsze to zakończyłby swoje życie w psychiatryku, natomiast jeśli Claire: zrezygnowałby ze zgłoszenia sprawy na policji (stojąc pod posterunkiem) i pojechałby do Pragi jej szukać. Zegary mogłyby nawet symbolizować czas i sekundy, które dzieliłyby go od wejścia Claire. Czyli - puenta taka że miłość lepszym wyborem od pieniędzy i pasji :)

ocenił(a) film na 8
vizline_filmweb

Przecież on nie mógł zgłosic kradzieży na policję, bo sam kradł te obrazy!!! oszukiwał klientów zaniżajac wartość dzieł, podajac fałszywe dane, podstawiając osobę która je dla niego kupowała. To tak, jakby doniósł na siebie. Miłość Claire- bez przesady, cały czas grała tak, że biedak mało nie padł na zawał, wykanczała go ta intryga, wiec jedno zdanie, które mu powiedziała-było częścią tej gry-i jeszcze jednym okrutnym zabiegiem, bo zostawiło go z nadzieją i w pomieszaniu. Zakonczenie w ogole nie zaskakujące, od połowy filmu wiadomo, ze mu te obrazy ukradną, pusty pokój jest tak oczywisty, że az szkoda, wolałabym być zaskoczona.
Intrygująca rola tej prawdziwej Claire, która liczyła w kawiarni bo a) widziała wszystko co się działo na przeciwko, b) intrygujące było to, ze do końca filmu nie wiedzieliśmy co ona liczy, ale wiedzieliśmy, ze ma to ogromne znaczenie.
swoją drogą - skończył strasznie- w sensie emocjonalnym, ale on nie miał skrupułów całe życie oszukując innych - właściwie stracił coś, co i tak nie należało do niego,

KATRINA108

Dokładnie miałem podobne uczucia i podobnie postrzegam film. Można się całej intrygi domyśleć dosyć wcześnie. Natomiast wg mnie film jest świetnie zrealizowany i porusza wiele ważnych spraw. Generalnie jest to perfekcyjnie przygotowany plan tak na prawdę zemsty na Virgilu oraz próba otworzenia mu oczu (pokazania, że nie jest nieomylny). A takiego perfekcjonistę ciężko podejść. Dyrektor Billy jednak znał Virgilla zbyt dobrze, więc wymyślił genialną intrygę, uderzającą w najsłabszy jego punkty (jego chciwość - podróbka androida, a następnie uczucie do kobiety - czyli coś czego nie mógł nigdy doświadczyć ze względu na lęk). Dziwne, że ludzie zaczynają współczuć Virgillowi, przecież to oszust, człowiek który nie szanował innych, nie miał przyjaciół, liczyła się dla niego wyłącznie realizacja własnych celów i zdobywanie bogactwa. Tak na prawdę brzydził się innymi ludźmi (rękawiczki, wyniosłość, pewność własnej nieomylności). Generalnie nie liczy się sam wątek kryminalny, który jest bardzo oczywisty, ale przemiana jaka zachodzi w psychice Virgila. Film pokazuje jak prawdziwe uczucie potrafi zawładnąć człowiekiem. Z jednej strony ta zemsta jest dla Virgila jeszcze bardziej bolesna, gdyż udowadnia mu, że on również potrafi się zachowywać nieracjonalnie i głupio, z drugiej strony jest błogosławieństwem, gdyż odkrywa coś czego nigdy nie doświadczył, miłość zmienia go jako człowieka, wyzwala ze skorupy człowieka nieszczęśliwego. Pokazuje, że prawdziwymi wartościami w życiu człowieka są uczucia, a nie dobra materialne. Przynajmniej ja tak do odebrałem, ale mogę się mylić ;-)

ocenił(a) film na 8
jimmson

tak, tak - film zrealizowany świetnie, doskonałe zdjęcia - nadal pamiętam kadry z początku filmu (poukładane rzeczy w szafie, pedantyczne nakrywanie do stołu, kolory). Świetna gra aktorska i dobrze pokazana przemiana głównego bohatera. Minęło sporo czasu i z perspektywy dobrze wspominam całość. Na pewno warto zobaczyć, mimo możliwych małych rozczarowań.

ocenił(a) film na 10
vizline_filmweb

Wybrał Claire, tym samym wymieniając całą kolekcję swoich obrazów na jeden ją przedstawiający. W dodatku namalowany przez Billy'ego, którego całe życie uważał za beztalencie malarskie. Okrutna i skrupulatnie dopracowana zemsta!

Pozdrawiam;>

ocenił(a) film na 10
klikk12

zgadza sie okrutna intruga,
albo jednak coś było z sympati tych złodzieji do Oldmana , i myśle że to drugie z szacunku i pamieci to robili obraz i słowa na pożegnanie,

tylko nie wiedzieli że to go jeszcze bardziej pogrąży w smutku

ocenił(a) film na 8
vizline_filmweb

Po cześć się zgadzam, w kwestii tego że dostaliśmy dwa alternatywne rozwiązania. Tyle że to wybór Robota, powodował jego wizytę w Pradze. Drugim wyborem była Claire, i obłąkana miłość do niej, przez która trafił na Psychiatryk.

ocenił(a) film na 10
vizline_filmweb

ładnie :) ja na ten sposób w takie ładne słowka tego nie rozkminiłem,

Widać ze ktoś oprócz mnie naprawde poczuł ten film, jego sens jego wymówe jego piękno!

ocenił(a) film na 9
abccba111

Ciekawe jest też to że film zaczyna się sceną samotnego Virgila jedzącego w restauracji. Podczas pierwszego seansu wydał mi się on strasznie samotny. Jest on jednak osobą, której kompletnie nie zależy na towarzystwie. W ostatniej scenie również jest samotny, ale jest juz innym człowiekiem zmienionym, który zaważył, że całe życie spędzone w samotności, w zimnym świecie sztuki nie jest tym czego naprawdę chcę. Oczywiście ostatnia scena i to jego i nasze oczekiwanie czy przyjdzie czy nie to z pewnością główny sens zakończenia, ale ma moim zdaniem ono także podsumować pewną zmianę wartości w jego życiu.

ocenił(a) film na 9
abccba111

Jak pisano już gdzieś wyżej, ta kolekcja nie została zdobyta do końca uczciwie. Nie było fair play. Jednak w obrębie tego swoistego "mikrokosmosu" możemy mówić o raczej czystym układzie. Oldman zwracał zapłaconą sumę. Billy mógł mieć z tego dużo więcej niż chciał. Myślę, że największym żalem Billiego był właśnie brak uznania ze strony Oldmana i zarzut, że w jego sztuce nie ma tajemnicy. Stąd ta cała intryga. To miał być dowód na to, że jest artystą pierwszej klasy.

Tak samo nie ma znaczenia, co było dla niego ważniejsze. On stracił wszystko na raz: ludzi, którym ufał, swoją kolekcję sztuki oraz Claire.

abccba111

Zakończenie jest bardzo pozytywne bo pamiętajmy o tym, że był przecież prawiczkiem a dzięki całej intrydze zaliczył w końcu trzecią bazę ;), przestał się farbować, ściągnął rękawiczki. To Billy i spółka byli dla niego lekarstwem i terapią, dzięki której stał się zupełnie innym człowiekiem. Ceną była kolekcja nabytych w skutek manipulacji, czyli i tak bezwartościowych obrazów :) Konta mu nie wyczyścili, dom aukcyjny nadal działa.

Co do Androida -jak myślicie, czy rzeczywiście był oryginałem? Kto podrzucał te części? O co chodziło z tym mitem, że zawsze mówił prawdę?

ocenił(a) film na 9
karolszmid

1.Podróba, Robert go składał, znał się na tym i tylko on mógł ocenić czy były fałszywe czy nie, a po pewnym czasie Virgil był tak zaangażowany w związek, że przestał zwracać uwagę na robota. Virgil pisał o nim artykuł, jeśli słyszałby, że istnieje (wszystkie dzieła sztuki zostały przywiezione z innych miejsc), na pewno nie byłby taki zaskoczony.
2.No i zauważ, że składał go bez jakiegokolwiek schematu - w jednej ze scen, kiedy Virgil przynosi mu worek z częściami, wyjmuje jedną i "na ślepo" gdzieś umocowuje. Myślę, że to on je podrzucał.
3.W środku siedział karzeł i odpowiadał na pytania. ALBO dzięki urządzeniu nagrywającemu, zaraz po usłyszeniu pytania, ktoś po cichu wkładał zapis z prawdziwą odpowiedzią (wystarczyłaby zapadania), ale tu rodzi się problem, bo musiałby być geniuszem i mieć wszechstronną wiedzę (chociaż nie doprecyzowano jakiego typu były te pytania).

Tylko mam jedno pytanie: prawdziwa Claire - karzeł wspominała, że Robert przyjeżdża do niej wózkiem widłowym i daje jej kwiaty. Co on tam kombinował?

kacperpl

Ja nie rozumiem jednej kwestii - wyposażenie willi Claire. Przecież cały ten sprzęt był wart majątek. W takim wypadku do kogo należał?

ocenił(a) film na 9
xxxsiefuxxx

Pewnie do Billiego - miał pieniądze, a wszystkie te rzeczy nie były chyba warte aż tyle, bo kiedy Virgil wraz z kwiatami przynosi "cennik" tych mebli, Claire zarzuca mu, że to zdzierstwo, on tłumaczy jej, że to dopiero wstępna cena i wyższą osiągnie na licytacji, chociaż nie wiadomo, czy tak się stanie.

ocenił(a) film na 10
kacperpl

w jednym z tematów ktoś napisał że to właśnie ta prawdziwa kler mogła być karłem w robocie, miała przecież wiedze !
no ale mechanizm był z przed paru wieków, musi coś byś głębszego w połączeniu karlicy kler i robota

no i nurtuje mnie jedno właśnie z tym robotem co Virgil z nim zrobił, mówili że jest wart może nawet miliony, co by zwróciło koszty ukradzionych obrazów, i pieniężnie Virgil nie był by nawet taki stratny

ocenił(a) film na 9
budzdom93

Byłem pewien, że to falsyfikat, jeżeli byłoby tak jak piszesz, to to faktycznie mogło mieć sens. Karlica mogła być potomkinią karła, który siedział w robocie - miała niesamowity umysł. W dawnych czasach, wszechwiedzący robot robił wrażenie, w dzisiejszych już nie, większe wrażenie robi wszechwiedząca karlica siedząca w barze. Może nawet ona sama oddawała Robertowi części, kiedy do nie przychodził przebrany za robotnika.

W filmie nie chodzi o pieniądze, sam dom Virgila był wart majątek, na swoich kontach bankowych też musiał mieć ogromne kwoty.
Chodziło o to, że Billy ukradł mu jego "kobiety": Claire oraz obrazy, coś co sam zdobył, a czego nie jest w stanie kupić za pieniądze. Co z tego, że je ma, skoro nie jest w stanie odkupić ukochanych dzieł, do których się przez lata przyzwyczaił.

ocenił(a) film na 10
kacperpl

mogło tak być z karlicą ale i robert równie dobrze jako zdolny technik mógł wykonać te urządzenie sam
..chociaż elementy były zardzewiałe, więc ciężko było by sfałszować rdze

ocenił(a) film na 8
budzdom93

Przypominij sobie zdanie :) "Robot zawsze mówi prawde" no i na końcu się okazało że karlica mówi prawde :)

ocenił(a) film na 9
abccba111

film przewidywalny do bólu. Po 15 minutach już wiedziałem jakie będzie zakończenie.

ocenił(a) film na 10
Abraxus


na pewno, tak oczywiście ..

wszyscy wiedzieli a pytają sie "czemu nie ma happy endu?"

irytuje mnie takie gadanie że "wiedziałem jak wszystko sie skończy":
przeczucia miał każdy ale na pewno nie wiedzieliście że on pójdzie do tej kawiarni i będzie na nią czekał(kwintesencja filmu) to jest zakończenie filmu a wy kończycie film w połowie na momencie ostatecznej kradzieży "wiedziałem po pół godziny"
Każdy miał PRZECZUCIA że coś tu jest nie tak a każdy mówi "wiedziałem wszystko, wiedziałem," ..może jeszcze scenariusz czytaliście !? to wiadomo skąd mogliście wiedzieć ..

ocenił(a) film na 9
budzdom93

oglądnąłem do końca pomimo tego, że znałem zakończenie.

ocenił(a) film na 10
Abraxus

no i ?! dobrze że do końca ja nigdy nie oceniam gdy nie obejrzę całego od czołówki do napisów końcowych a niekiedy i nawet po nich, bo jak wiem marvel zwłaszcza ma modzie po napisach umieszczać jakiś monolog dotyczący następnego filmu


a Koneser był nie samowity !!! lepszego filmu nie oglądałem i możliwe że resztę swojego życia juz lepszego nie obejrzę ...
ciężko będzie to pobić

ocenił(a) film na 9
budzdom93

Obejrzyj sobie "lot nad kukułczym gniazdem". Nie potrzebowałem dłużej niż 3sek, żeby wymienić lepszy film

ocenił(a) film na 10
Abraxus

nie ogladałem wiec się nie wypowiadamo o nim
chodzi o to że w Koneserze doskonale jest wszystko nakreślone postacie, piękna zaskakujaca nie szablonowa historia, klimat :) (kocham!) , stylistyka, wyglad całej oprawy wizualnej i słuchowej mistrzostwo jakiego nie ma !!!!!!

ocenił(a) film na 8
budzdom93

Moim zdaniem powinien być w czołówce najlepszych filmów 2013 roku :) Mam wrażenie, że był jednak jakoś mało rozreklamowany i przeszedł bez echa, może jakaś międzynarodowa nagroda by pomogła (chyba że w założeniu miał być tylko dla koneserów?? hehe :)

ocenił(a) film na 10
lena_777

tylko dla koneserów, chyba i Tornatore tak pomyślał :)
jak by pokazał go chociaż na jednym z Europejskich festiwali to by coś może ruszyło, a tak niestety :(
mega nie doceniony ... :(
a amerykanie jakto oni "lubią kino wznoszące" , było takie zdanie przy okazji ostatnichoskarów, argo też jest o podnoszeniu się z gó.. i wstanie na wielkie wody, śledząc poprzednie lata też tak było
a ja uwielbiam gdy nie ma klasycznego (wogule nie szablonowe filmy są czymś, przejadły się proste, powtarzające sie fabyły z różnymi aktorami) happy endu jeszcze z taką jednak nutką nadziei jak w koneserze to dopiero jest miodzio :)

ocenił(a) film na 8
budzdom93

Myślę, że kino stricte gatunkowe (czyt. schematyczne i przewidywalne) się już lekko przejadło... Dobrze widać to na przykładzie seriali (głównie amerykańskich). Mamy np. taki "Breaking Bad" - wielopoziomową historię, która czerpie z konwencji kryminału, kina psychologicznego, obyczajowego, gangsterskiego... Ten serial już jest określany jako "przełomowy" i na pewno będzie wymieniany w pozycjach dotyczących ewolucji jaką przechodził i przechodzi wciąż na naszych oczach serial jako taki.

A wracając do "Konesera". To wg mnie idealny przykład rasowego, dobrego kina. Film czerpie z konwencji gatunkowych, ale nie w ograny, oczywisty dla widza sposób. Reżyser posługuje się nimi, zachowując przy tym swój styl i przedstawiając swoją wizję artystyczną. Widzimy ewolucję jaką przechodzi bohater, na różnych poziomach (mentalnym, psychologicznym, zawodowym), w którego fenomenalnie wcielił się Rush. Fabuła jest wielopoziomowa i złożona. Oprócz wątków: miłosnego, psychologicznego, senascyjnego, mi spodobało się to osadzenie historii w świecie sztuki, malarstwa, artyzmu połączonego i zderzonego z aukcjami, snobizmem, machlojami finansowymi i oszustwami. I właśnie ten przewodni motyw filmu: oszustwo, iluzja, pozory - na wielu poziomach ukazane ludzkim, materialnym, egzystencjalnym nawet.... Szkoda, że takie perełki jak "Koneser" giną w morzu chłamu (typu "Operacja Argo-Srargo)

ocenił(a) film na 10
lena_777

Oskary to łud szczęscia,
Tornatore i tak tworzy swoje nie przejmuje sie nagrodami , ci co ogladali jego filmy to wiedzą jakim Koneserem i twórcą sztuki jest Tornatore

ocenił(a) film na 8
abccba111

A pamiętacie , kiedy Virgil się pierwszy raz schował w domu Claire, jak ona rozmawiała przez telefon, i opowiada,że staruszek jest miły i powoli się zakochuje. Już wtedy wiedziałem ,że coś jest nie tak,
Powstaje Pytanie
Dlaczego Virgil się nad tym nie zastanowił???

ocenił(a) film na 10
puzon1

bo też sie w niej powoli zakochiwał,
to nie była miłość od pierwszego wejrzenia..
czasem zaczęli coś do siebie czuć podobać się, szajka nad tym czuwała żeby tak było
Kler zgrywał niedostępna uwodziła go a jego to kręciło (ciekawość pierwszy stopień do ..)


Jego te słowa raczej ucieszyły że ona też coś do niego zaczynać czuć

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones